Krótki epizod Viaplay w Polsce
Platforma Viaplay zadebiutowała w Polsce niecałe dwa lata temu, w sierpniu 2021 roku. Polacy mogą ją kojarzyć głównie z awaryjności oraz transmisji sportowych. Na czele z Bundesligą, galami KSW i wyścigami Formuły 1. Zdecydowanie mniej z filmów, tym bardziej że na początku działania jednym z głównych hitów platformy był Zmierzch.
Polska nie jest jedynym krajem, z którego znika Viaplay. Platforma zawija się też w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i krajach bałtyckich. Oficjalnie chodzi o skupienie się na rodzimym rynku nordyckim oraz transmisjach sportowych w Holandii. To efekt planu naprawczego, wynikającego z trudnej sytuacji finansowej platformy. W II kwartale 2023 roku firma zanotowała 5,89 mld koron straty, choć wartość jej akcji wzrosła o 15%.
Czytaj też: Test Technics EAH-AZ80 – czyli to tak wyglądają dobre i wygodne słuchawki TWS
Polacy mogą kojarzyć z Viaplay z awarii. Sprawie przyglądał się nawet UOKiK
Kiedy przejmowałem do napisania temat wyjścia Viaplay z Polski, próbowałem skojarzyć, co wiem o platformie. Obok to ta od sportu, od razu przyszło mi do głowy to przypadkiem nie była ta od awarii? Faktycznie awaryjność Viaplay była ogromnym problemem platformy. Choć nie jestem fanem dyscypliny, przy okazji każdego weekendu wyścigowego szukałem na Twitterze wpisów o Formule 1, żeby popatrzeć, jak ludziom nie działa i na co padło tym razem. Sprawa trafiła nawet do UOKiK, a postępowanie ruszyło jesienią 2022 roku. Dostawcy groziła kara w wysokości do 10% rocznych obrotów i sprawa nie została do dzisiaj zakończona.
Czytaj też: Kupujemy dwa typy telefonów: mega drogie i… używane. Bogaci się bogacą, biedniejsi biednieją
Poza awariami Viaplay był kojarzony w Polsce chyba głównie jako sportowa platforma streamingowa i wydaje mi się, że w Polsce nie ma aż tak dużo fanów Formuły 1, aby zapewnić odpowiednie wpływy z abonamentów. KSW jest przecież tylko kilka razy w roku, a Bundesliga raczej przestała nas interesować zaraz po tym, jak zniknęli z niej Błaszczykowski, Lewandowski i Piszczek.
Mam wrażenie, że po Viaplay raczej nikt nie będzie w Polsce płakać, a i sam Viaplay raczej za Polską nie zatęskni.