Infrastruktura do bezprzewodowego ładowania pojazdów elektrycznych zostanie zbudowana we Francji i Norwegii. Na razie chodzi tylko o prototypowe, krótkie odcinki dróg. Pojazdy jeżdżąc po nich, będą mogły ładować swoje akumulatory – o technologicznej rewelacji donosi m.in. serwis Carscoops.
Czytaj też: Ładowanie samochodu elektrycznego w kwadrans? Producenci od lat popełniali jeden błąd
Póki co wiemy o wygranych przetargach izraelskiego Electreon, a docelowa instalacja składająca się z miedzianych drutów układanych pod nawierzchnią będzie dopiero budowana. Gdzie dokładnie samochody elektryczne skorzystają z tej wyjątkowej formy ładowania?
Bezprzewodowe ładowanie samochodów pod Paryżem i w Trondheim
We Francji będzie to miało miejsce na dwukilometrowym odcinku autostrady A10 niedaleko Paryża. Poza bezprzewodową instalacją stanie także stacjonarna stacja do ładowania samochodów. Francuskie ministerstwo transportu powoływało się na wyniki kilku badań, które wskazywały na wiele zalet tej formy ładowania pojazdów, zwłaszcza pod względem redukcji emisji CO2.
Czytaj też: Chiny rozbiją bank patentem na ładowanie elektryków. Efekty są niesamowite
Jak powiedział Oren Ezer, CEO Electreon cytowany przez The Jerusalem Post, Francja przyjęła ambitne plany w sprawie neutralności klimatycznej. Do 2035 roku prawie 9000 kilometrów dróg w kraju ma być wyposażonych w bezprzewodowe systemy ładowania. Na razie bardzo trudno sobie wyobrazić realizację tego celu, ponieważ przebudowa tak sporej ilości dróg będzie kosztować niebagatelną kwotę.
Drugim krajem, w którym rozgości się Electreon, jest Norwegia, gdzie ładowanie na zasadzie indukcji będzie możliwe na krótkim odcinku drogi w pobliżu zajezdni autobusowej w Trondheim. Dzięki systemowi będzie możliwe szybkie ładowanie miejscowych autobusów elektrycznych. Władze miasta również mają śmiałe zamiary wobec nowej technologii, ponieważ chcą oni stworzyć u siebie kompletną drogę elektryczną o szerszym zakresie działania, na której ładować się będą mogły także samochody osobowe i ciężarowe.
Trudno powiedzieć, jak przyjmie się bezprzewodowe ładowanie pojazdów elektrycznych w wyżej wymienionych krajach. Kwestią problematyczną, która się nasuwa, są oczywiście finanse i to, kto będzie płacił za pobór energii. Póki co zdaje się, że prototypowe instalacje będą darmowe dla użytkowników. Zwłaszcza we Francji, gdzie powstanie ona na ogólnodostępnej drodze. Jednak w dłuższej perspektywie czasowej raczej możemy spodziewać się, że zostanie wprowadzony jakiś system płatności.
Czytaj też: Ładowanie samochodu elektrycznego przestanie być katorgą. I wcale nie chodzi o czas
Niemniej to nie był raz, kiedy Electreon „zelektryzował” opinię publiczną. W maju 2023 roku firma przeprowadziła imponujący test z modelem pojazdu Toyota RAV4 PHEV, który na specjalnym torze drogowym wyposażonym w instalację bezprzewodowego ładowania był w stanie jeździć nieprzerwanie przez 100 godzin. Przy okazji samochodów pobił rekord najdłuższej jazdy bez ładowania, który wyniósł 1924 kilometry. Nic, jak tylko życzyć, by w przyszłości takie wyniki były normą na drogach. Na spełnienie tych życzeń przyjdzie nam jednak jeszcze długo poczekać, możliwe, że dekady.