W technologicznym rozwoju zaszliśmy już tak daleko, że musimy się czasem wycofać – wrócić do kontaktu z naturą, analogową lekturą czy przebywania z realnymi ludźmi. Okazuje się, że to nie takie proste, czego dowodzą wyniki badania przeprowadzonego przez serwis rekrutacyjny dla branży IT the:protocol. Spytano w nim Polki i Polaków (nie tylko związanych z branżą IT), jak oceniają swoją zdolność do zachowania umiaru w korzystaniu z technologii w życiu prywatnym. Tylko nieco ponad połowa ankietowanych (51%) twierdzi, że udaje jej się zachować cyfrową równowagę po pracy.
Paradoksalnie w samym miejscu pracy jest z tym nieco lepiej, a na tzw. digital wellbeing (cyfrową równowagę) podczas wykonywania obowiązków służbowych wskazuje już 55% badanych. Statystyki są jednak mniej przychylne dla osób związanych z branżą IT. W sektorze technologii z okresowymi problemami braku zachowania cyfrowej równowagi zmaga się nawet 64% ankietowanych specjalistek oraz specjalistów IT. Aż 50% z nich przyznaje, że spędza przy smartfonie i komputerze większość wolnego czasu. Tylko 36% zachowanie cyfrowej higieny na odpowiednim poziomie nie przysparza problemów, a jeśli już to bardzo rzadko. Rodzaj branży ma tu pewne znaczenie – w innych sektorach skłonność do przesadnego przywiązania do technologii w czasie wolnym deklaruje 56% respondentów (44% rzadko lub wcale).
Bez wątpienia specjaliści, którzy pracują na co dzień z technologiami, częściej mają okazję do refleksji na temat ich negatywnego wpływu na ludzi i środowisko. Nie ulega jednak wątpliwości, że praca w IT to po prostu dodatkowe zagrożenia dla cyfrowej równowagi, więcej czasu spędzonego online i przed ekranami. Nie pozostaje to bez wpływu na samopoczucie, a to stanowi istotny sygnał zarówno dla pracowników, jak i pracodawców – tłumaczy mówi Bartosz Walter, product designer w the:protocol.
Co pomaga nam zachować cyfrową równowagę w wolnym czasie?
Musimy być realistami – pędzącego postępu nie da się zatrzymać albo nawet spowolnić. Ze wzrostem znaczenia technologii w codziennym życiu będącym naturalnym procesem identyfikuje się aż 63% ankietowanych przez the:protocol. Co ciekawe, największą aprobatę dla cyfrowych zmian mają w sobie najstarsi – grupa wiekowa 45-65 (67%). Postępującą digitalizację codziennego życia najmocniej kontestują przedstawiciele generacji Y – grupa wiekowa 25-34 (60%). Wydaje się oczywiste, że w takiej sytuacji będziemy szukać wszelkich możliwych sposobów na zachowanie cyfrowej równowagi.
Dla większości specjalistów IT odtrutką jest najczęściej życie rodzinne (41%), spotkania z przyjaciółmi (37%), uprawianie sportu (37%), czytanie “analogowych” książek lub prasy (36%), a także uprawianie hobby (35%). Pracownicy z innych branż radzą sobie z tym na swój sposób – tu zdecydowanie wygrywa spędzanie czasu z rodziną (57%) oraz papierowe czytanie (44%), ale za to rzadziej pojawia się sport (31%) czy własne hobby (26%). Czas poświęcony na edukację i rozwój personalny to ponownie bardziej domena ludzi świata technologii (17% vs 9% w innych branżach).
Tymczasem jak słusznie zauważa Joanna Toboła-Pieńczak, współzałożycielka i autorka na SlowTalks.pl: Spędzając czas w darmowych social mediach, na przeglądaniu informacji czy w aplikacjach mobilnych, płacimy za to naszą uwagą i czasem. Oddajemy te dwa bezcenne dobra, jednocześnie narzekając, że brakuje nam czasu i skupienia. Ważne jest, by świat cyfrowy nie był ucieczką od rzeczywistości, a jedną z wielu form rozrywki lub poszukiwania wiedzy. Podsumowując: wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem.