Lenovo Legion Go to kolejny konkurent Steam Decka
Rynek przenośnych urządzeń do grania w gry rośnie w siłę. Lenovo Legion Go ma być kolejnym przedstawicielem gatunku handheldów i będzie sprzętem wyposażonym w system Windows 11. Czyli dostaniemy możliwie najbardziej uniwersalny system do grania w gry i nie tylko.
Na temat urządzenia wiemy jeszcze niewiele. Dotychczasowe przecieki mówią o wykorzystaniu procesora AMD Phenix (7040), których przeznaczeniem jest generowanie grafiki w ultrabookach. AMD promuje je jako cienkie, albo ładniej mówiąc smukłe, a ich pobór mocy TDP to 15 W.
8-calowy ekran ma być o jeden cal większy niż u konkurencji, a w przypadku kompaktowych urządzeń przenośnych to robi różnicę. Powiedziałbym wręcz, że różnica jednego cala w handheldzie jest jak różnica 10 cali w telewizorze.
Wizualnie Lenovo Legion Go ma być odpowiednikiem anulowanego (przebudowanego?) projektu Legion Play. Miała to być przenośna konsola, ale na Androidzie, przeznaczona do grania w gry w chmurze. Na całe szczęście firma porzuciła pomysł, podobnie jak gamingowe smartfony.
Czytaj też: Steam Deck i ROG Ally? Dziękuję, postoję. Dzięki UE handheldy nowej generacji będą lepsze
Czy handheldy zrobią to, co nie udało się gamingowym smartfonom?
Rynek mobilnego grania w gry jest cały czas niezagospodarowany, albo też zwyczajnie nigdy taki nie będzie. Żyjemy w czasach, w których prawie każdy z nas ma przy sobie przenośną konsolę i jest nią smartfon. Uruchomimy na nim masę gier, z przeróżnych konsol i ich generacji. Od NES-ów po najnowsze Xboxy. Ale jak spojrzycie na najpopularniejsze mobilne tytuły, to niezmiennie w czołówce jest Candy Crush.
To rodzi pytanie, czy faktycznie potrzebujemy mocniejszych konsol, które są w stanie uruchomić bardziej skomplikowane gry? Według mnie jest to sprzęt niszowy, dla stosunkowo wąskiej grupy odbiorców. To drogie zabawki o stosunkowo ograniczonych możliwościach. Bo co z tego, że Steam Deck czy Legion Go są w stanie uruchomić gry AAA, skoro bez dostępu do zewnętrznego zasilania za długo sobie nie pogramy? A jeśli już się uwiążemy kablem zasilającym, to co po nam przenośna konsola?
Czytaj też: Szybka recenzja Lenovo Yoga Book 9i. Dwa ekrany lepsze niż jeden składany
Jest to jednak tylko narzekanie człowieka, który nie ogarnia mobilnego grania w gry. Mobilnie to można sobie pograć w Pokemony z GameBoya na emulatorze, a od gier AAA to jest monitor, albo telewizor z dużym ekranem, na którym będzie można zobaczyć, jakie graficzne fajerwerki przygotowali twórcy. Jeśli jesteś po drugiej stronie barykady i szukasz przenośnej konsoli, a obecne na rynku Steam Deck i ROG Ally Cię nie przekonują, to pozostaje Ci czekać na Lenovo Legion Go. Data premiery nie jest jeszcze znana.