Kluczowych dowodów w tej sprawie dostarczyli przedstawiciele Sandia National Laboratories, którzy przeprowadzili obserwacje w czasie eksperymentów z pękaniem nanokrystalicznych metali. O szczegółowych ustaleniach w tej sprawie piszą na łamach Nature.
Czytaj też: Wzbudzenie kwantowe, jakiego jeszcze nie obserwowano. Naukowcy uwiecznili egzotyczny stan
Jak przyznaje autor pierwotnych badań, ani on ani jego współpracownicy nie byli przed laty przekonani do ówczesnej teorii. Z upływem czasu podjęto jednak próby weryfikacji tych założeń. W ten właśnie sposób naukowcy wykazali, że symulacje z 2013 roku nie były błędne. Wciąż brakowało jednak kluczowego potwierdzenia w postaci wyników eksperymentów.
Na potrzeby tych ostatnich wykorzystano nanokrystaliczne metale. W takiej formie może występować większość metali, choć należy mieć na uwadze, że rzadko się je stosuje w kontekście inżynieryjnym. Dlaczego okazują się tak bardzo przydatne pod kątem autoregeneracji? Wszystko ze względu na małe rozmiary ziaren, które pozwalają na występowanie licznych cech mikrostrukturalnych prowadzących do interakcji.
Pierwsze doniesienia o tym, że pewne materiały mogą dokonywać autoregeneracji pojawiły się już w 2013 roku. Teraz przyszła pora na potwierdzenie tego w sposób eksperymentalny
Szczególnie istotne okazały się tzw. granice ziaren. To właśnie one wpływają na naprawę pęknięć w zależności od kierunku migracji granic w stosunku do powstałych uszkodzeń. Co istotne, takie cechy są powszechne w wielu metalach i stopach oraz można nimi swobodnie manipulować. I choć w teorii brzmi to kusząco, to sami zainteresowani podkreślają, że autoregeneracja mikrostruktur wciąż nie została zoptymalizowana. Wyzwaniem na najbliższy czas będzie identyfikacja elementów sprzyjających zachodzeniu tego zjawiska.
Czytaj też: Ten materiał wychodzi poza trzy wymiary. Niesamowite osiągnięcie naukowców prowadzi do kwantowej rewolucji
Warto też mieć na uwadze fakt, że symulacje sprzed lat oraz ostatnie eksperymenty prowadzono w warunkach próżniowych, gdzie nie było obcych ciał. W nieco bardziej przyziemnych okolicznościach mogłoby więc dochodzić do zakłóceń samonaprawy. Nawet gdyby tak było, to proponowane podejście wciąż mogłoby znaleźć zastosowanie na przykład w przestrzeni kosmicznej. A to przecież bardzo szeroka dziedzina, która w najbliższych latach będzie się dalej rozwijała.