Na co dzień nie jestem fanem zagłębiania się w cyferki i drążenia w specyfikacji. Większość rzeczy po prostu ma działać na moją korzyść. Zdaję sobie sprawę, że w przypadku komputerów stacjonarnych o to, by coś działało dobrze, trzeba zawalczyć, a najlepiej to w ogóle nie warto przyznawać się do tego, że ma się gotowy komputer stacjonarny. Sęk w tym, że nie każdy musi być Prometeuszem i może cieszyć się z dobrego komputera bez konieczności składania go od podstaw. Czy zdecydowanie się na gotowy komputer wiąże się z kompromisami i problemami? A może otwiera na nowe szanse?
Co dostaniemy w zestawie z MSI MAG Infinite S3 13NUE-826PL?
W zestawie, poza gotową jednostką centralną, znajdziemy:
- Kabel zasilający o długości około 1,8 metra
- 3x kabel serial ATA 7 pin
- Dodatkową pokrywę obudowy
- 2 anteny poprawiające zasięg
- Komplet śrubek
- Pakiet instrukcji i karta gwarancyjna
Cieszy dodatek w postaci drugiej pokrywy obudowy. Do jej montażu potrzebujemy jedynie śrubokręta, którym odkręcimy dwie śrubki. Możemy zadecydować, czy zależy nam na eksponowaniu oświetlającego całą obudowę chłodzenia, czy też wolimy bardziej subtelny charakter całości. Podświetlenie możemy oczywiście kontrolować za pomocą aplikacji MSI Center i opcji Mystic Light. Z kolei gdy chodzi o kabel zasilający, to życzyłbym sobie, aby był nieco dłuższy. 1,8 metra mi wystarczyło, by połączyć komputer z najbliższym gniazdkiem zasilania, ale jeśli chcemy trzymać sprzęt na biurku, to może przydać się nieco dłuższe rozwiązanie. Anteny nie potrzebują dodatkowych śrubek do łączenia – wystarczy wkręcić je w odpowiednie miejsca, ale tak naprawdę nie musiałem tego robić.
Obudowa MSI MAG Infinite S3 ma ciekawy, gamingowy styl
Pierwsze wrażenie z MSI MAG Infinite S3 było dość wyjątkowe. Oto przed moimi oczami stanęła obudowa o 1/3 mniejsza niż ta, z której korzystałem dotychczas. Jednocześnie w środku zmieszczono pełnowymiarową kartę RTX 4070 od MSI i spory zestaw portów. Po otwarciu obudowy okazuje się, że przestrzeni jeszcze trochę tam zostało, choć już bliżej frontu obudowy. Być może odległość zasilacza od płyty głównej mogłaby być nieco mniejsza, ale wywietrzników nie brakuje tu niemal z każdej strony.
Całość obudowy po prostu mi się podoba – nie jest to aż tak krzykliwy komputer, jak niektóre propozycje skierowane dla graczy, nie zabrakło jednak kilku smaczków. Najbardziej wyróżnia się pasek podświetlenia RGB na froncie, który przez swoją formę załamuje światło i nadaje mu efekt przestrzenności. Na biało podświetla się także włącznik o dość charakterystycznym kształcie i słusznych rozmiarów. Jeśli chcecie ustawić MSI MAG Infinite S3 frontem, to z pewnością ma on ku temu predyspozycje.
Reszta to już klasyka gatunku. U góry znajdziemy kilka portów, w tym USB-C (3.2 Gen 1) i USB-A (3.2 Gen 1), ale także rozdzielone gniazda 3,5 milimetra dla mikrofonu oraz dla słuchawek. Nie wiem tylko dlaczego postawiono na tak jasno migającą diodę sygnalizującą dostęp do dysku twardego. Takie rozwiązanie mogłoby bez problemu wylądować na tyle obudowy, zwłaszcza że wieczorami staje się irytujące.
Specyfikacja MSI MAG Infinite S3 13NUE-826PL
- Procesor: Intel Core i7-13700F 10nm, TDP 65W, 8x Performance Core + 8x Efficiency Core, 24 wątki, 2,1 GHz (5,1 GHz w trybie turbo), 30 MB Cache
- Chipset płyty głównej: MSI PRO H610M-G
- Karta graficzna: MSI Ventus 2X GeForce RTX 4070 12 GB GDDR6X 192 bit
- Dysk: WD PC SN560 SDDPNQE-1T00-1032 1 TB
- Złącza na pamięć RAM: 2 x DDR5 do 96 GB
- Pamięć w komputerze: 2 x DDR5 Samsung M323R1GB4BB0-CQKOL @4800 MHz
- Złącza na dyski: 1x M.2 SSD (2280, 2260, 2242), 4x SATA 6G
- Zasilacz: 750W 80+ Gold
- Wejścia na przednim panelu: 1x USB-C 3.2 (Gen 1), 1x USB 3.2 (Gen 1), audio 3,5 mm, mikrofon 3,5 mm
- Wejścia na tylnym panelu: płyta główna: HDMI, VGA, DisplayPort, PS/2, LAN 1 Gbps, 2x USB 3.2 (Gen 1) 4x USB 2.0, złącze słuchawkowe, mikrofonowe oraz liniowe
Karta graficzna: 3x Display Port, 1x HDMI 2.1 - Wymiary: 400,71 mm x 173,8 mm x 446,9 mm
- Gwarancja: 2 lata
Czy kogoś dziwi, że MSI MAG Infinite S3 niszczy benchmarki?
Raczej nie powinno nikogo zaskakiwać, że MSI MAG Infinite S3 to komputer szybki. Ale jak szybki? Z pewnością do zwizualizowania skali przyda się kilka benchmarków. Jako, że sprzęt wyposażono w inne komponenty niż naszą platformę testową, trudno odnieść wyniki do chociażby testów kart graficznych. Nie brakuje jednak podobnych testów, a niemal każda aplikacja testująca wydaje wyrok w oparciu o własne dane. Jakie są wyniki MSI MAG Infinite S3 13NUE-826PL?
Jeżeli porównania wykonane przez benchmark skupiały się na zestawieniu komputera z całą rynkową stawką, to MSI MAG Infinite S3 często lądował wśród 5% najlepszych specyfikacji. W UserBenchmark sprzęt MSI znacząco wychodził ponad procent wymagany do osiągnięcia pełnej satysfakcji, zwłaszcza w parametrach związanych z rezultatami karty graficznej. Widać też, że zastosowany przez Intela układ rdzeni P oraz E nie oznacza kompromisów w codziennej pracy – to w dalszym ciągu potężny układ.
Benchmarki to jedno, ale z mojej perspektywy istotny okazał się jeszcze jeden aspekt.
MSI MAG Infinite S3 stawia na dobrą kompatybilność
Pod względem wydajności mój prywatny komputer nie wypada tak źle – w końcu ma procesor AMD Ryzen 5 5600X oraz kartę AMD Radeon RX 6750 XT. Takie połączenie powinno sprawić, że przez wszystkie zadania prześlizgnę się niczym po zjeżdżalni w aquaparku. Prawda bywała jednak dla mnie znacznie bardziej bolesna. Nawet przy najnowszych sterownikach pojawiały się problemy z montażem w DaVinci Resolve 18.5 (w wersji darmowej). Podgląd wideo zawsze przełączałem na 1/4 pierwotnej rozdzielczości, a i to nie pomagało – wyświetlane wideo przycinało się i desynchronizowało z dźwiękiem. Dodawanie przejść i efektów jeszcze mocniej spowalniało całość przy odtwarzaniu.
Zainstalowałem zatem DaVinci Resolve 18.5 na MSI MAG Infinite S3 i różnica była odczuwalna na pierwszy rzut oka. Wyznacznikiem dobrej pracy okazała się płynność przewijania wideo i przenoszenia suwaka. Na poprzednim komputerze suwak poruszał się skokowo. Bynajmniej chodzi mi o automatyczną detekcję partii dźwięku w Resolve, które program proponuje uciąć. Po prostu ruch kursora na moim sprzęcie z AMD i to przy pracy z plikami w 1080p, nie był płynny.
Z kolei na komputerze od MSI przy obróbce wideo w 4K komputer nie złapał żadnej zadyszki. Miało to nieocenioną wartość, gdy z 15 minut surówki w 4K musiałem wyciąć raptem kilkadziesiąt sekund do krótkiego wideo (które możecie zobaczyć na Focus Technologie). Być może pewną rolę odegrał także dysk SSD – w komputerze MSI MAG Infinite S3 z pomocą benchmarku CrystalDisk Mark osiągałem ponad 3000 Mb/s zapisu i odczytu. Swoje z pewnością ma tu do powiedzenia procesor – po testach laptopów wiem, że rozwiązania Intela lepiej radzą sobie z obróbką wideo i nie inaczej jest w tym przypadku, mimo tego, że mamy do czynienia z procesorem serii F, pozbawionym dodatkowych koderów/dekoderów i zintegrowanej karty graficznej.
Zdaję sobie sprawę, że nie wykorzystuję w pełni potencjału takiego komputera, ale też nie zawsze o to chodzi. Czasem po prostu dobrze mieć pewien zapas, który w razie bardziej wymagających zadań pozwoli kontynuować je bez zadyszki. W MSI MAG Infinite S3 taki zapas znajdą nie tylko osoby montujące filmy, ale i gracze.
Rozwiązania, które wykorzystało MSI, z pewnością docenią gracze
Skoro zastosowano tu jedną z najpotężniejszych rozwiązań na rynku – kartę RTX 4070 o architekturze Ada Lovelace – to sprzęt będzie radził sobie dobrze z wieloma grami. Jak jednak dobrze wiemy, karta karcie nierówna, więc rodzi się pytanie – jak dobrze. Jako, że osobiście korzystam z monitora LG UltraGear 27GP850P-B o rozdzielczości 2560×1440 pikseli, a tytuły, na których testowałem sprzęt, nie pozwoliły mi na ustawienie wyższej rozdzielczości. Przed uruchomieniem gier na waszym komputerze pamiętajcie też, żeby rzucić okiem do BIOS-u i sprawdzić, czy włączony został Resizable Bar. To funkcja nowych kart Nvidii, która pozwala na nieskrępowany przepływ danych między procesorem a kartą graficzną.
MSI MAG Infinite S3 nie dostał ode mnie wycisku pokroju tego, jaki znajdziecie przy okazji testów kart graficznych na stronie. Nie omieszkałem za to sprawdzić, jakie różnice daje uruchomienie technologii DLSS oraz wyłączenie śledzenia promieni.
Różnica między włączonym DLSS, a wyłączeniem go potrafi być niewielka, ale są też gry, które zyskują. To mimo wszystko rozwiązanie, które najlepiej działa przy wysokich rozdzielczościach. Mimo tego zapewniało ono większą płynność i stabilność. Nie dałem komputerowi taryfy ulgowej, ale ten i tak dostarczył mi stabilną pracę. Dużo zależy od tytułu i jego optymalizacji, ale gdybym mocniej zagłębił się w ustawienia, to z pewnością MSI MAG Infinite S3 dostarczyłby mi jeszcze więcej mocy.
Komputer pokroju MSI MAG Infinite S3 to także wstęp do świata gier ze śledzeniem promieni, które dzięki DLSS 3. generacji działa przy zachowaniu dobrej wydajności. Jako, że wcześniej nie doświadczałem w grach tej metody oświetlenia, mogę odnieść się do zarzutów tych, którzy mówią, że niewiele z tego rozwiązania widać. Jestem zdania, że jest wręcz przeciwnie, choć nie w każdych warunkach. Oświetlenie realizowane przez śledzenie promieni potrzebuje odpowiednich powierzchni, jak kałuże, lustra czy metalowe elementy, ale gdy już je włączymy, to naszym oczom ukaże się może nie zupełnie inny, ale z pewnością o wiele ciekawszy dla oka świat. Czasem ten efekt jest hiperrealistyczny, jednak nie może odmówić efektowności tego rozwiązania. Wiele zależy od gry, ale rezultaty są coraz ciekawsze.
W tym miejscu słowo o kulturze pracy. Czy komputer stawał się głośny podczas rozgrywki? Tak, choć nawet gdy stoi na biurku pół metra od mojego ucha, to nie przeszkadza to w rozgrywce. Z kolei przy zwykłym korzystaniu z przeglądarki i pisaniu tego tekstu jego praca jest niemalże niesłyszalna i z odległości 20 cm od obudowy całość nie jest głośniejsza niż 40 dB. Przy rozgrywce ta wartość wzrasta nawet do 52-56 dB, ale nie przeszkadzało to w słyszeniu rozgrywki z głośników. Sprzęt nie nagrzewał się do czerwoności – temperatury procesora w rozgrywce tylko kilka razy przekroczyła 85 stopni, a po wyjściu spadała do 55 stopni niemal od razu.
MSI MAG Infinite S3 ma przed sobą długie lata wsparcia
Współczesna technologia ma ogromny potencjał, który jednak musi okiełznać oprogramowanie. Dobrze przy tym wszystkim byłoby, żeby zachować kompromis między możliwościami, a wygodą korzystania z nich. Swoją przygodę z komputerem MSI MAG Infinite S3 dobrze rozpocząć z MSI Center.
Jedna aplikacja, by wszystkim rządzić – taka idea przyświecała producentowi przy tworzeniu MSI Center. To program, który najlepiej pobrać oraz uruchomić zaraz po skończeniu konfiguracji Windowsa. Wtedy zajmie się on aktualizacją sterowników za nas. To jednak dopiero początek.
MSI Center to kompleksowa przestrzeń do zarządzania tym, co dzieje się w naszym komputerze. Z jednego miejsca możemy sprawdzić aktualne taktowanie procesora, częstotliwości pracy karty graficznej czy pamięci operacyjnej. To jednak nie wszystko i informacje mogą być znacznie bardziej szczegółowe – dowiemy się chociażby z jaką prędkością kręcą się wentylatory karty graficznej oraz jakie temperatury są rejestrowane na poszczególnych podzespołach. Za pomocą jednego przycisku, niczym w smartfonach, zwolnimy też przestrzeń w pamięci operacyjnej.
Ciekawie robi się, gdy skorzystamy z zakładki Feature Sets. Możemy co prawda zainstalować wszystkie dostarczone przez producenta rozwiązania, ale nie jesteśmy do tego zmuszeni. To, co w MSI Center warto odnotować jako plus to fakt, że nikt nas nie zmusza do instalowania wszystkich modułów, tak samo jak nie zmusza nas do logowania, by wykorzystać wszystkie funkcje.
Skoro nasz komputer wykorzystuje podświetlenie Mystic Light, to możemy nim sterować z poziomu MSI Center. Nie brakuje tu styli podświetlenia od bardziej subtelnych i pojawiających się okazjonalnie, po takie, które nadadzą całości znacznie bardziej agresywnego charakteru. Zapiszemy 3 profile w aplikacji, a z pomocą ustawienia Game Link rozwiązanie dopasuje oświetlenie do odtwarzanej gry. Wśród kompatybilnych tytułów są największe pozycje Ubisoftu, jak Assassin’s Creed: Valhalla czy Watch Dogs: Legion. Podświetlenie da się też łączyć z elementami poza obudową komputera, jak dedykowanymi paskami RGB.
To nie wszystko, co zaoferuje nam MSI MAG Infinite S3, bowiem spory potencjał daje nam zastosowana karta graficzna. Nvidia to firma, której rozwiązania napędzają komputery od 30 lat i jej technologie znacząco wychodzą poza gry. Producent dla najmocniejszych kart oferuje specjalne kodeki, które przyspieszają pracę z filmami, animacją oraz szeroko pojętą pracą kreatywną. Na stronie Nvidia Studio znajduje się szeroka lista rozwiązań, z których skorzystają twórcy. Są tam też aplikacje służące do strumieniowania rozgrywki czy tworzenia gier.
Nie brak też narzędzi, które wykorzystują potencjał kart RTX w zastosowaniach opartych o sztuczną inteligencję. Rozwiązaniem, które poprawi to, jak brzmimy i wyglądamy podczas rozmów lub transmisji na żywo jest Nvidia Broadcast. Z pomocą tego prostego, acz potężnego narzędzia usuniemy szumy. Działanie tej aplikacji wymaga odpowiednio mocnej karty graficznej i taką znajdziemy w MSI MAG Infinite S3.
Moc obliczeń sztucznej inteligencji, jakie mogą się na niej dokonywać, pozwoli między innymi na redukcję hałasu i echa, które nie będą docierały do naszych rozmówców, ale i do nas, gdy u drugiej osoby mikrofon wyłapuje wiele detali otoczenia. Oprócz tego są tu opcje poprawiające jakość wideo – od obecnego wszędzie rozmycia tła po unikalne dla Nvidia Broadcast utrzymywanie kontaktu wzrokowego z kamerą, nawet gdy patrzymy w zupełnie innym miejscu. Jestem zaskoczony tym, jak dobrze to działa, choć całość jest na etapie bety.
MSI MAG Infinite S3 sprawdzi się w wielu wyzwaniach
W dzisiejszej, coraz bardziej korzystającej z cyfrowych dobrodziejstw rzeczywistości, zacierają się podziały między sprzętem do gier, pracy i rozrywki. Co prawda nie każdy potrzebuje najnowocześniejszych podzespołów, ale te znacznie poprawiają komfort podczas codziennego korzystania. Poza tym zostawienie sobie furtki, która otworzy przed nami nie tylko świat gier, ale i inteligentnych narzędzi kreatywnych wydaje się rozsądnym planem na przyszłość. W tej dużą rolę mogą odegrać rozwiązania oparte o konsumencką sztuczną inteligencję, która moc do obliczeń będzie czerpała z kart graficznych.
To wszystko mogłoby uzasadnić dla was wybór MSI MAG Infinite S3. Ale najprostszy argument powinien być najważniejszy. A fakty są takie, że wszystko działa tu sprawnie, daje ogromną moc, także podczas dłuższych partii rozgrywki, a połączenie karty i procesora uprzyjemnia zadania, które w innych konfiguracjach bywały męczące. Do tego dopasowane podświetlenie RGB i oprogramowanie, które pomoże nam wykorzystać możliwości komputera do maksimum.
Samo korzystanie z MSI MAG Infinite S3 było po prostu przyjemne. Wszystko wczytuje się tu szybko, a sam sprzęt nie jest przesadnie głośny. Oczywiście, pozostaje kwestia złożenia sobie podobnego komputera i da się to zrobić, ale będzie się to wiązało z poświęceniem większej ilości czasu i odpowiednią wiedzą na temat składania komputerów. Tymczasem MSI stworzyło jednostkę bezproblemową i spisującą się dobrze już od wyjęcia z kartonu. Jeżeli jest to dla kogoś priorytetem przy wyborze komputera, może śmiało kierować wzrok ku MAG Infinite S3.