W ostatnich tygodniach odbywają się co najmniej dwie istotne z punktu widzenia podboju Srebrnego Globu misje. A w zasadzie odbywały, ponieważ rosyjska Łuna-25 nie powiodła się – tamtejszy lądownik rozstrzaskał się o powierzchnię naszego naturalnego satelity. Odmienny efekt chcą natomiast osiągnąć inżynierowie misji z Indii. Jeśli cel się powiedzie, to Chandrayaan-3 będzie pierwszym lądownikiem w historii, któremu udało się bezpiecznie wylądować na południowym biegunie Księżyca.
Czytaj też: Chińczycy znaleźli na Księżycu coś dziwnego. Ukryte struktury znajdują się tuż pod ziemią
Zanim jednak do tego dojdzie, naukowcy obserwują Srebrny Glob i chętnie dzielą się powstałymi w związku z tym materiałami. Najnowszym tego rezultatem są fotografie ukazujące niewidoczną stronę Księżyca. Ta, jak sama nazwa wskazuje, nie może być obserwowana z Ziemi. Wynika to z prostego faktu: nasza planeta i jej naturalny satelita pozostają w obrocie synchronicznym, co oznacza, iż ten drugi jest stale zwrócony w naszym kierunku tą samą stroną.
Nic więc dziwnego, że na przestrzeni lat powstały liczne mity dotyczące tego, co może znajdować się po stronie Księżyca, której nie możemy dostrzec z Ziemi. Zdjęcia przesłane w ramach indyjskiej misji nie są rzecz jasna pierwszymi w historii ukazującymi ten tajemniczy obszar, lecz jest on na tyle słabo poznany, iż im więcej, tym lepiej.
Zamieszczone materiały powstały z wykorzystaniem instrumentu LHDAC (Lander Hazard Detection and Avoidance Camera) znajdującego się na wyposażeniu statku. W skład misji wchodzi zarówno lądownik jak i łazik, których misja na Księżycu ma potrwać od trzech do sześciu miesięcy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Indie staną się dopiero trzecim krajem z w pełni udanym lądowaniem na Srebrnym Globie.
Niewidoczna strona Księżyca była przez długi czas bardzo tajemnicza, ponieważ ludzkość nie miała możliwości jej obserwowania
Dlaczego biegun południowy Księżyca jest tak intrygujący? Zainteresowanie świata nauki tym obszarem jest związane z obecnością trwale zacienionych kraterów. Znajduje się na nich lód, którego jest na tyle dużo, że mógłby zostać wykorzystany na potrzeby hipotetycznych załogowych baz na Srebrnym Globie. Do stworzenia takowych dążą między innymi Stany Zjednoczone oraz Chiny.
Czytaj też: Potężny meteor rozświetlił nocne niebo. Świecił jaśniej niż Księżyc w pełni
Już samo lądowanie na Księżycu stanowi ogromne wyzwanie, co jest konsekwencją istnienia znikomej atmosfery, za sprawą czego lądowniki napotykają bardzo słaby opór i mają problemy z traceniem prędkości. Nawet jeśli ten etap się powiedzie, to wciąż będzie trzeba poradzić sobie ze skrajnie nieprzyjaznymi warunkami panującymi na miejscu. Ilość światła słonecznego jest tam bardzo ograniczona, temperatury skrajnie niskie, a teren – nierówno ukształtowany.