Na posłów nowej kadencji będą czekać nowe tablety. Ten model wielu może przerazić

Wraz z postępującą cyfryzacją administracji, tablet stał się ważnym narzędziem w rękach posłów. Nowa kadencja to również nowe tablety i wiemy, jaki model otrzymają posłowie po jesiennych wyborach parlamentarnych. Dla niektórych parlamentarzystów może to być twardy orzech do zgryzienia.
Na posłów nowej kadencji będą czekać nowe tablety. Ten model wielu może przerazić

iPad z łącznością komórkową dla nowych posłów

Jak wynika z naszych informacji, posłowie nowej kadencji otrzymają srebrne iPady 10. generacji z ekranem o przekątnej 10,9 cala. To panel Liquid Retina o rozdzielczości 2360 x 1640 pikseli i deklarowanej jasności 500 nitów. Sercem tabletu jest wydajny 6-rdzeniowy procesor Apple A14 Bionic, a do posłów trafią warianty z 256 GB pamięci wbudowanej, największą dostępną w tym modelu. Parlamentarzystom z pewnością przyda się aparat o rozdzielczości 12 Mpix a autofocusem, co ułatwi fotografowanie dokumentów, a w zdalnych spotkaniach będą mogli uczestniczyć dzięki przedniemu aparatowi do selfie o rozdzielczości 12 Mpix.

Klawiatura to akcesorium opcjonalne, do kupienia osobno

iPad 10,9 10. generacji jest zasilany akumulatorem o pojemności 28,6 Wh, co ma wystarczać na 10 godzin przeglądania Internetu lub oglądania filmów po Wi-Fi, albo do 9 godzin przeglądania Internetu przez sieć komórkową. Wybrany model tabletów obok łączności Wi-Fi ma też łączność komórkową 5G i możemy oczekiwać, że niektórzy posłowie wręcz powinni zrezygnować z korzystania z tabletu, a przynajmniej wybór oprotestować.

Czytaj też: Stara instalacja telefoniczna groźna dla zdrowia. Telekomy mają problem

Tablet z 5G dla posłów. Co powiedzą specjaliści od depopulacji?

W Sejmie nie brakuje osób, z którym nie po drodze jest z łącznością komórkową. Jeśli ponownie jako przedstawiciel narodu zostanie wybrany Jarosław Sachajko, powinien jako pierwszy rzucić nowym tabletem. W końcu to on w minionej kadencji ponownie bardzo chętnie otaczał opieką osoby, które w sieci 5G widzą zagrożenie dla ludzkości. Choć raczej do tego nie dojdzie, bo jak dobrze wiemy, poseł Sachajko wbrew swoim wypowiedziom o tym, że żyjemy w zupie elektromagnetycznej, bardzo chętnie korzysta z urządzeń z 5G, odkąd tylko pojawiły się w Polsce.

Gdyby posłowi Sachajce tym razem powinęła się noga, Sejm prawdopodobnie zasili większa niż dotychczas grupa posłanek i posłów Konfederacji. Partia bardzo chętnie wspiera protesty przeciwko m.in. budowie masztów sieci komórkowych, więc na nich też powinniśmy liczyć w kwestii oprotestowania nowych tabletów z 5G.

Czytaj też: Apple iPad 2022 – Tim Cook dostanie za nie kolejne tytuły honoris causa

iPady za 4899 zł dla posłów. Czy tego potrzebują?

Można śmiać się z głupich pomysłów posłów na zyskanie popularności wśród… nietypowego elektoratu, ale podchodząc na poważnie do kwestii tabletów, myślę że iPady to w tym momencie jedyny słuszny wybór. Nie bez powodu mówi się, że tablet=iPad. Na dobrą sprawę jest to gwarancja, że urządzenia prawdopodobnie będą działać sprawnie przez całą zbliżającą się kadencję Sejmu. To urządzenia proste w obsłudze i bardzo dobrze zabezpieczone, choć oczywiście nie dają gwarancji, że minister nie zacznie wysyłać służbowych maili ze skrzynki na WP.

Modele z łącznością komórkową są o 1000 zł droższe, ale w tym przypadku wydaje się to oczywisty wybór. Nie dlatego, żeby depopulować biednych posłów, ale dlatego, że dzięki temu będą razie potrzeby mogli pracować praktycznie w dowolnym miejscu. Oczywiście spuśćmy zasłonę milczenia na udział w sejmowych głosowaniach podczas udzielania wywiadu w telewizji, ale w różnych awaryjnych sytuacjach typu choroba czy problem z transportem faktycznie posłowie będą mogli dzięki temu brać udział w głosowaniach, czy obradach komisji.

O ile tylko nowe iPady dla posłów nie będą wymienione na nowszy model za rok, uważam że jest to zdecydowanie bardzo dobry wybór.