Była sobie kiedyś platforma o nazwie Whisk. Jej podstawowym zadaniem było planowanie posiłków, wyszukiwanie i kolekcjonowanie przepisów a także kupowanie składników z takich miejsc, jak Walmart, Amazon Fresh czy Instacart. Nie obyło się bez wykorzystania do tego procesu sztucznej inteligencji, a usługa stała się na tyle popularna, że zainteresowała się nią dywizja Samsung Next i ostatecznie przejęła przedsięwzięcie w 2019 roku.
Na bazie Whisk powstał nowy twór o nazwie Samsung Food. W bazie aplikacji, która wylądowała właśnie w sklepach App Store (iOS) oraz Google Play (Android) jest rzekomo nawet 160 tys. przepisów w ośmiu językach. Jest też wersja webowa i wtyczka dla przeglądarki Google Chrome. Aplikacja Samsung Food jest już dostępna na terenie ponad 100 krajów, w tym również u nas. Użytkownicy narzędzia mogą wyszukiwać przepisy, tworzyć listy zakupów, plany posiłków, a poza tym zyskują też aspekt społecznościowy – możliwość śledzenia twórców publikujących przepisy.
Podobnie jak miało to miejsce na Whisk, w niektórych regionach dostępna jest już funkcja zamawiania składników do przepisów w lokalnych sieciach handlowych (niestety na razie nie dotyczy to Polski). Co było raczej do przewidzenia, Koreańczycy wrzucili Samsung Food na lodówki Samsung Bespoke (właściwa aplikacja na właściwym urządzeniu).
Sztuczna inteligencja zagląda do kuchni (bo była już wszędzie)
Ponieważ mamy rok 2023, Samsung sięga po personalizację z użyciem funkcji o nazwie “Food AI”. Dzięki temu dany przepis można zmienić na wegański lub wegetariański, dobrać inne składniki i zrównoważyć wartość odżywczą, a nawet pokusić się o eksperymentowanie z kuchnią fusion (mieszanie kuchni z różnych regionów). Do końca roku Samsung Food ma zyskać integrację z aplikacją zdrowotną Samsung Health.
To jeszcze nie koniec, bo w przyszłym roku aparat zwykłego telefonu połączony z AI aplikacji, będą w stanie rozpoznawać produkty, wyświetlając ich wartości odżywcze. I tylko można żałować, że na razie nie ma polskiej lokalizacji i jakiegoś globalnego przełącznika jednostek w ustawieniach (bo jednak w uncjach, to ja nie umiem nawet złota wycenić).
Czytaj też: Samsung jest trollem. Pokazuje jak z dwóch iPhone’ów zrobić Galaxy Folda
Nigdy nie korzystałem z tego typu aplikacji i nie jestem pewien czy Samsung Food będzie w stanie to zmienić. Na razie przytłacza mnie ilością informacji i brakiem osadzenia w lokalnych uwarunkowaniach. Doceniam aspekt społecznościowy,, ale na razie nie mogę się w tym odnaleźć. Być może to przyjdzie z czasem i wtedy będę w stanie docenić to, co aplikacja ma do zaoferowania. Na razie wracam do swojej nudnej kuchni, doskonalić autorski przepis na kotlety mielone.