Z perspektywy tegorocznego lata w kraju nad Wisłą niekoniecznie mamy powody do narzekań. Susze były mniej dotkliwe niż w ubiegłym roku, nie dochodziło też do zbyt wielu gwałtownych zjawisk pogodowych. Niestety, w skali świata sytuacja wygląda zgoła odmiennie, a obszary rozwijające się, położone na terenach z ograniczonym dostępem do wody pitnej, mogą być szczególnie narażone na braki tej życiodajnej substancji.
Czytaj też: Przejechałem samochodem elektrycznym całą Polskę. Widzę tylko jedną zaletę
Od lat inżynierowie pracowali nad metodami, które pozwoliłyby odzyskiwać wodę z otoczenia. Ich działanie opiera się na wychwytywaniu wilgoci znajdującej się w powietrzu, skraplaniu jej i dostarczaniu tak potrzebnej wody. Takie rozwiązanie nie jest więc wyjątkowo nowatorskie, lecz należy mieć na uwadze pewien istotny problem: w powietrzu występują substancje, których nie chcemy przyjmować do organizmu. Chcąc temu zapobiegać, naukowcy ze szwajcarskiego ETH podjęli odpowiednie kroki, o czym piszą na łamach Nature Sustainability.
Za przykład podają górzyste obszary północnego Chile, gdzie mgły są wyjątkowo gęste, ale jednocześnie zawartość wody w tamtejszej atmosferze okazuje się zbyt niska, aby mogła doprowadzić do wystąpienia opadów. Na szczęście istnieje jeszcze zjawisko skraplania na różnego rodzaju powierzchniach. Lokalni mieszkańcy o tym wiedzą i chętnie z tego korzystają, gromadząc taką wodą na cięższe czasy.
Zasilana światłem słonecznym siatka ze Szwajcarii może nie tylko gromadzić wodę, ale również ją oczyszczać
Niestety, występujące w powietrzu zanieczyszczenia nie mogą magicznie zniknąć i często trafiają do zbiorników wraz z zebraną wodą. Zaprojektowana przez inżynierów z Zurychu siatka ma stanowić rozwiązanie problemu, nie tylko pozwalając na gromadzenie wody, ale i jej oczyszczanie tak, aby nadawała się do spożycia.
Proponowane urządzenie składa się z drutu metalowego pokrytego polimerami oraz dwutlenkiem tytanu. Dzięki zastosowanej mieszance członkowie zespołu badawczego uzyskali wysoką wydajność w zakresie skraplania wody, podczas gdy za drugi kluczowy aspekt odpowiedzialny jest tlenek tytanu. Związek ten działa w formie katalizatora chemicznego, ponieważ rozkłada związki organiczne z wykorzystaniem światła słonecznego.
Czytaj też: Niepokojący problem z fotowoltaiką doprowadzi do tragedii. W Ameryce przerywają milczenie
Jak takie rozwiązanie wypada w praktyce? Aby się o tym przekonać jego twórcy przeprowadzili testy w warunkach laboratoryjnych. Rozpylona przez nich mgła zawierała zanieczyszczenia, między innymi w postaci oleju napędowego oraz bisfenolu A. Urządzenia zebrało około 8% wody z mgły i usunęło mniej więcej 94% wymienionych zanieczyszczeń. Co istotne, do aktywacji tlenku tytanu na 24 godziny potrzebna była zaledwie 30-minutowa ekspozycja na światło słoneczne. Oznacza to, że proponowana metoda jest naprawdę wszechstronna. Dostarcza wody, oczyszcza ją, a wszystko to nawet na obszarach o niskim nasłonecznieniu. Autorzy mówią, że ich podejście mogłoby sprawdzić się zarówno w obszarach oddalonych od cywilizacji, ale i w centrach miast. W grę wchodzi nawet stosowanie takich siatek w elektrowniach, które emitują parę wodną w procesie chłodzenia.