Specyfikacja Oppo Reno 10 Pro 5G
- Obudowa: 162,3 x 74,2 x 7,9 mm, 185 gram
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 778G (max. 2,5 GHz)
- Układ graficzny: Adreno 642L
- Pamięć RAM: 12 GB
- Pamięć wewnętrzna: 256 GB
- Ekran: 6,7 cala, AMOLED, 2412 x 1080 (20,1:9), 120 Hz, HDR 10+, maksymalna jasność 800 nitów (outdoor) lub 950 nitów (HDR), szkło AGC Dragontrail Star 2
- System: Android 13 z ColorOS 13.1
- Łączność: Dual SIM, LTE, 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.3 BLE, USB-C 2.0, NFC, IrDa
- Nawigacja: GPS, Glonass, Galileo, kompas
- Audio: Dolby Atmos, głośniki stereo
- Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych pod ekranem, skaner twarzy
- Aparat główny: 50 Mpix (f/1.8, OiS) + 8 Mpix (f/2.2, 112°) + 32 (f/2.0, 2x zoom)
- Aparat przedni: 32 Mpix (f/2.4)
- Akumulator: 4600 mAh
- Ładowanie: SuperVOOC 80 W
- Wersje kolorystyczne: gwiezdny szary, fioletowy
- Cena w dniu premiery: 2999 zł
Co, gdzie i za ile?
Zastaw sprzedażowy został zapakowany w biało – srebrne pudełko z czarnymi wstawkami. W środku poza samym telefonem znajdziemy również kabelek USB C, dokumentację, igłę do tacki na karty SIM i 80 W ładowarkę. Dodatkowo na ekranie urządzenia mamy już fabrycznie założoną folię ochronną.
Producent wycenił ten zestaw na 2999 zł w dniu premiery, ale kupując go do 7 sierpnia otrzymacie dodatkowo:
- słuchawki Oppo Enco Air 3 Pro o wartości 399 zł,
- wydłużoną, 3-letnią gwarancję na urządzenie,
- roczną ochronę ekranu,
- 3 miesięczna subskrybcja YouTube Premium (oferta dla nowych użytkowników do wykorzystania do 31.08.2024r.)
Oppo Reno 10 Pro 5G jest dostępny do nabycia również w sieciach Orange, Plus i T-Mobile.
Elegancja i styl w najlepszym wydaniu?
Opisując blisko 2 lata temu wygląd Oppo Reno 6 Pro 5G użyłem sformułowania „oszronione piękno w nowym, satynowym wydaniu”. Oppo Reno 10 Pro 5G udanie kontynuuje i rozwija tamto wzornictwo. Tylna klapka ma satynowo – matowe wykończenie, które wygląda bardzo elegancko. Ponadto jest ona zaoblona na pionowych krawędziach, podobnie zresztą jak frontowa tafla szkła, dzięki czemu smartfon tylko zyskuje na wyglądzie. Zmiany wizualne dotknęły również „wyspy” na obiektywy aparatów. Wygląda ona dość oryginalnie, ale świetnie wpisuje się w ogólny wygląd urządzenia, a srebrne szlify na jej krawędziach powodują, że mamy wrażenie obcowania z produktem premium.
Jeśli chodzi o materiały, z których wykonana jest obudowa, to producent zastosował w tym modelu tworzywo sztuczne oraz szkło AGC Dragontrail Star 2. Całość jest świetnie wykonana i spasowana, niemniej osoby które liczyły na aluminium albo wodoszczelność mogą być zawiedzione – ich tu nie uświadczymy.
Co do walorów użytkowych, to smartfon bardzo dobrze leży w dłoni, nie jest śliski, a tylna część obudowy nie zbiera odcisków palców, dzięki satynowemu wykończeniu.
Oppo Reno 10 Pro 5G dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych – fioletowej i szarej.
Wydajność na poziomie… zeszłorocznych średniaków
Smartfon został wyposażony w procesor Qualcomm Snapdragon 778, układ graficzny Andreno 642L oraz 12 GB pamięci RAM. O ile ilość pamięci RAM budzi uznanie, o tyle procesor i układ graniczny już niekoniecznie – były stosowane w średniopółkowych telefonach już blisko 2 lata temu. Wydajność w benchmarkach wypada przyzwoicie (jak na smartfon za 2999 zł), ale nic ponad to.
- Antutu Benchmark 10.0.5 – 632 927 pkt
- 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – 5052 pkt
- 3D Mark (test Wild Life Extreme) – 688 pkt
Kultura pracy tego zestawu jest jednak bardzo wysoka – obudowa staje się zaledwie lekko ciepła po długotrwałych stress testach, które zresztą przynoszą wyniki na poziomie 99%. Z pewnością jest to zasługa systemu chłodzenia Ultra-conductive Cooling System, który został zastosowany w tym modelu. Testy pirometrem nie były konieczne. W grach również spisuje się całkiem nieźle. Zmniejszenie ilości detali nie powinno być konieczne nawet w najbardziej wymagających produkcjach, choć to oczywiście może się zmienić w najbliższej przyszłości.
Z 256 GB pamięci wewnętrznej, do naszej dyspozycji pozostaje ok. 210 GB. Niestety, nie można jej rozbudować przy pomocy kart pamięci.
Ekran (prawie) idealny
Wyświetlacz to 6,7 calowa matryca AMOLED o rozdzielczości 2412 x 1080 (20,1:9) z obsługą HDR 10+ oraz maksymalną częstotliwością odświeżania równą 120 Hz. Maksymalna deklarowana jasność wynosi z kolei 800 nitów (lub 950 nitów w przypadku oglądania treści w HDR). Ekran jest zakrzywiony wzdłuż dłuższych krawędzi, a chroni go szkło AGC Dragontrail Star 2.
Jakość i płynność wyświetlanego obrazu w większości przypadków nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Kontrast jest idealny, barwy żywe i nasycone, a kąty widzenia – świetne. Jedynie maksymalna jasność momentami może okazać się niewystarczająca. Pisząc momentami, mam na myśli korzystanie ze smartfona na słońcu, w letni dzień. Wtedy polecam zakryć ekran ręką lub poszukać cienia.
W ustawieniach znajdziemy filtr światła niebieskiego, , tryb ciemny dla menu, możliwość regulacji nasycenia barw oraz częstotliwości odświeżania.
System i wyposażenie Oppo Reno 10 Pro 5G
Telefon działa na najnowszym Androidzie 13 wraz z nakładką ColorOS 13.1. Jest więc czytelnie, kolorowo i funkcjonalnie. Jedyna rzecz, jaka może irytować to masa preinstalowanych i niekoniecznie potrzebnych aplikacji (również firm zewnętrznych).
Jeśli chodzi o wyposażenie, to dostajemy obsługę sieci 5G i to na przyzwoitym poziomie – w 10 próbach w programie Speedtest, uzyskałem maksymalnie 111 Mb/s (pobieranie) i 102 Mb/s (wysyłanie danych). Wynik uzyskany praktycznie w samym centrum Warszawy (w sieci Orange). Będąc poza zasięgiem 5G i LTE, możemy oczywiście skorzystać z Wi-Fi 6. Przez cały okres testów nie napotkałem problemów z prędkością lub stabilnością łącza.
Oppo Reno 10 Pro 5G jest również pełnym Dual-SIMem, choć to nic dziwnego – w końcu slotu na karty pamięci brak. Moduły GPS działały bez zarzutu. Wbudowany kompas też. Z pozostałego wyposażenia należy wymienić Bluetooth 5.3, NFC, złącze USB-C 2.0 oraz port podczerwieni. Tak, podczerwień, która od dłuższego czasu była domeną smartfonów od Xiaomi, zawitała do Oppo. Moim zdaniem to bardzo dobrze. Co prawda jest to dość archaiczna technologia, ale nadal możemy przy jej pomocy obsłużyć sporą cześć telewizorów i innych sprzętów audio-video. Po uruchomieniu wbudowanej aplikacji w telefonie, nasz smartfon staje się po prostu pilotem zdalnego sterowania.
Czytnik linii papilarnych został umieszczony pod ekranem, co prawda trochę zbyt blisko dolnej krawędzi, ale niech będzie. Gorzej, że do jego uruchomienia potrzebne jest wzięcie urządzenia w dłoń. Także odblokowanie smartfona leżącego na biurku bez wzięcia go w dłoń niestety odpada. No, ale jak czytnik już działa, to do jego pracy nie mam najmniejszych zastrzeżeń – wszystko przebiega błyskawicznie. Praca skanera twarzy również zasługuje na pochwały i to nawet w gorszym oświetleniu.
Głośniki stereo? Zapomnij
Niestety, Oppo Reno 10 Pro 5G nie został wyposażony w głośniki stereo. Dostajemy tylko jeden głośnik zewnętrzny, który co prawda gra całkiem dobrze (są nawet basy), ale tylko tak gdzieś do ¾ maksymalnego poziomu głośności. Później im głośniej, tym bardziej spłaszczony dźwięk i więcej zniekształceń. No niestety…
Po podłączeniu słuchawek pod złącze USB-C jest już znacznie lepiej. Dźwięk jest całkiem przestrzenny, bogaty w detale i przyjemny dla ucha. Oczywiście złącza słuchawkowego mini Jack – brak.
Aparat, czyli największa zaleta Oppo Reno 10 Pro 5G?
Nie jest tajemnicą, że w materiałach promocyjnych Oppo skupia się najbardziej na możliwościach fotograficznych tego modelu, a zwłaszcza ulepszonymi możliwościami mobilnego fotografowania portretowego. Jaki zestaw aparatów więc dostajemy? Ano taki:
- 50 Mpix, f/1.8, OIS, matryca Sony IMX890 (główny)
- 32 Mpix, f/2.0, 2x optyczny zoom, matryca Sony IMX709 (teleobiektyw)
- 8 Mpix, f/2.2, 112 ° (szerokokątny)
- 32 Mpix, f/2.4, matryca Sony IMX709 (selfie)
Wykonane za dnia zdjęcia w trybie automatycznym wyglądają oczywiście bardzo dobrze. Szczegółów jest dużo, barwy są żywe i nasycone a rozpiętość tonalna – dobra. Zdziwiłbym się jednak, gdyby było inaczej. Na uwagę zasługują relatywnie małe różnice w kontraście i rozpiętości tonalnej między poszczególnymi obiektywami, ale różnice w temperaturze barwowej i szczegółowości już występują. O ile mniejsza liczba szczegółów w przypadku zdjęć wykonanych aparatem szerokokątnym (w stosunku do aparatu głównego) nie dziwi – to normalne, o tyle podobne zjawisko w przypadku teleobiektywu i 2x zoomu optycznego już tak. A ostatnia aktualizacja oprogramowania nic nie zmieniła w tym temacie.
Zdjęcia makro wykonujemy tu teleobiektywem i wychodzą one przyzwoicie. Nie ma dedykowanego trybu do takich zdjęć (a szkoda), ale na pewno wychodzą lepiej, niż w przypadku dedykowanych pseudo aparatów do makro z matrycą 2 Mpix.
No dobrze, a co z tak chwalonymi przez Oppo zdjęciami portretowymi? W końcu dzięki „wyposażeniu aparatu w system Portrait Expert Engine, 32-megapikselowy teleobiektyw portretowy z matrycą Sony IMX709, a także inteligentne funkcje pozwalające wykonywać naturalne i bardziej realistyczne portrety”, powinno być super, prawda? No i tak i nie. Na początku nie było , gdyż oprogramowanie czasami ma problem z wychwyceniem portretowanych obiektów innych niż człowiek. Np. występowały problemy z fotografowaniem pomników – wyskakiwał komunikat albo o potrzebie oddalenia lub przybliżenia do fotografowanego obiektu, a suma summarum i tak tło wychodziło nierozmyte. Ostatnia aktualizacja wyraźnie poprawiła sytuację, ale problem nadal okazjonalnie występuje (choć już bardzo rzadko).
Aktualnie uzyskane efekty są naprawdę świetne. Rozmycie tła i plastyka ujęcia zachwycić, choć oczywiście czasami zdarzają się drobne wpadki, jak np. brak rozmycia w szczelinie między ręką a tułowiem. Oczywiście poziom rozmycia możemy regulować.
Także po zakupie polecam czym prędzej zainstalować wszystkie dostępne aktualizacje.
Jakość zdjęć nocnych ogólnie wpisała się w moje oczekiwania. Zdjęcia są jasne i mają mało szumów (zwłaszcza w trybie ultra night). Powiedziałbym, ze jakość zdjęć nocnych pasuje do ceny urządzenia. Nie ma ani za co specjalnie ganić, ani czym się zachwycać.
Podobnie zresztą sprawa wygląda w przypadku zdjęć wykonanych przednim aparatem do selfie. Jest w porządku, tryb portretowy dobrze rozmywa tło (a przy okazji rozjaśnia kadr), szumy są trzymane pod kontrolą, a barwy są żywe i całkiem nasycone. Po prostu jest dobrze.
P.S. Jeśli chodzi o nagrywanie wideo, to maksymalnie możemy kręcić w rozdzielczości 4K przy 30 kl/s, ale możemy wtedy zapomnieć o wykorzystaniu szerokiego kąta. On jest dostępny dopiero przy 1080p i to tylko przy 30 kl/s (przy 60 kl/s jest niedostępny). Trochę słabo, jak na smartfon za 2999 zł…
SuperVOOC 80 W raczej Cię nie zawiedzie
Oppo Reno 10 Pro 5G jest wyposażony w akumulator o pojemności 4600 mAh. Czas pracy na jednym ładowaniu nie zaskakuje, ale o żadnej tragedii też nie może być mowy. Półtora dnia pracy w cyklu mieszanym lub jeden pełny dzień intensywnej pracy to czasy jak najbardziej możliwe do osiągnięcia.
Do zestawu producent dołącza szybką, 80 W ładowarkę SuperVOOC. Naładowanie akumulatora do pełna do pełna trwa ok. 28 minut, czyli zgodnie z informacjami podawanymi przez Oppo. Nie jest to oczywiście żaden rekord, ale większość użytkowników powinna być w zupełności zadowolona. Niestety na ładowanie bezprzewodowe, ani zwrotne liczyć tu nie możemy, a trochę szkoda.
Podsumowanie – czy warto wysupłać ze skarpety 2999 zł na Oppo Reno 10 Pro 5G?
Oppo Reno 10 Pro 5G ostatecznie wypadł tak jak napisałem w tytule – jak beczka miodu z łyżką dziegciu. Smartfon ma efektowny i elegancki design, bardzo dobry ekran, 12 GB pamięci RAM, bardzo szybkie 80 W ładowanie i naprawdę dobry aparat (zwłaszcza po aktualizacjach), ale jednocześnie nie ma głośników stereo, slotu na karty pamięci, ani wodoszczelności. W dodatku procesor i układ graficzny do najnowszych nie należą.
Dlatego ja zakup Oppo Reno 10 Pro 5G mogę polecić, ale pod warunkiem, że wymienione wcześniej mankamenty wam nie przeszkadzają. Wtedy powinniście być zadowoleni z zakupu, zwłaszcza, jeśli zrobicie to do 7 sierpnia i zgarniecie dodatkowo słuchawki Oppo Enco Air 3 Pro w prezencie.