W ostatnim czasie sporo się na YouTubie dzieje. Niestety wprowadzane zmiany nie każdemu się podobają
Gigant z Mountain View poszukuje coraz to nowych sposobów na zarobek, stąd też na YouTubie pojawia się więcej reklam, a darmowi użytkownicy coraz mocniej są „przekonywani” do przejścia na subskrypcję Premium. Blokery reklam, które do tej pory dawały możliwość normalnego korzystania z serwisu, zostały zablokowane, a dodatkowo pojawiła się też nowa opcja rozdzielczości filmów – 1080p Premium. Jak sama nazwa wskazuje, jest ona dostępna tylko dla tych, którzy płacą i gwarantuje znacznie lepszą jakość wideo niż zwykłe 1080p. Jednocześnie jednak podniesiono też opłaty za subskrypcję, bo najwyraźniej na tych już płacących też trzeba zarobić więcej.
Czytaj też: Fala podwyżek nie ominęła YouTube’a Premium. Wkrótce możesz płacić więcej
Widać, że YouTube przestał bawić się w prośby i delikatne przekonywanie do podjęcia pewnych decyzji i zamiast tego woli iść w stronę żądań. Nie wyłączysz blokera reklam? Stracisz dostęp do oglądania. Nie zapłacisz za Premium? Nie dostaniesz lepszej jakości filmów. Z jednej strony to oczywiście normalne, w końcu po coś ta subskrypcja jest i jeśli tak łatwo dałoby się to obejść, Premium byłoby zwyczajnie niepotrzebne. Wszystko ma swoje powody i tak samo jest w przypadku najnowszej zmiany, jaka została wprowadzona w serwisie.
Okazuje się bowiem, że niektórzy użytkownicy mogą stracić dostęp do rekomendacji nowych filmów. Sekcja, którą obecnie takie materiały zajmują, będzie pusta, zmieniając tym samym wygląd strony głównej.
Wprowadzamy to nowe doświadczenie, aby było bardziej jasne, które funkcje YouTube opierają się na historii oglądania w celu dostarczania rekomendacji wideo i usprawnienia dla tych z was, którzy wolą szukać, zamiast przeglądać rekomendacje. Oznacza to, że od dzisiaj Twoja strona domowa może wyglądać zupełnie inaczej: będziesz mógł zobaczyć pasek wyszukiwania i menu przewodnika po lewej stronie, bez zakładki polecanych filmów, co pozwoli ci łatwiej wyszukiwać, przeglądać subskrybowane kanały i przeglądać zakładki Tematy – informuje YouTube.
Skąd taka zmiana i kogo dokładnie obejmie? Dostęp do rekomendacji utracą użytkownicy, którzy mają dezaktywowaną historię oglądanych materiałów. Warto tutaj zaznaczyć, że nie dotyczy to osób korzystających z platformy bez zalogowania się na konto Google. Dla pozostałych osób strona główna będzie wyglądać tak, jak dotychczas. Wszystko rozbija się właśnie o rekomendacje, które są podsuwane użytkownikom na podstawie ich preferencji oglądania.
Czytaj też: YouTube zmienia się w plac zabaw przypominający TikToka i Instagrama. Chcę się obudzić z tego koszmaru
Jednak nie jest to aż taka zła zmiana, na jaką na pierwszy rzut oka może wyglądać. Bez rekomendacji (które przecież nie zawsze wszystkim odpowiadają) strona główna YouTube’a jest dużo bardziej przejrzysta i mniej zaśmiecona, co wielu osobom może się bardziej spodobać. Skorzystają na tym użytkownicy, który lubią sami odkrywać nowe treści. Tym razem YouTube nie stawia nas aż tak pod ścianą, choć z drugiej strony niektórym i tak nie daje wyboru, co jednak ma swoje uzasadnienie.
Czytaj też: YouTube eksperymentuje na użytkownikach. Takie zabawy nikomu się nie spodobają
Na szczęście na efekty będzie trzeba trochę poczekać. U niektórych użytkowników serwisu są one już widoczne, ale YouTube ostrzegł, że zmiana będzie wprowadzana powoli w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Ustawienia historii oglądania będzie też można zmodyfikować w każdej chwili, więc jeśli brak rekomendacji zacznie wam doskwierać, bez problemu możecie do nich wrócić — wystarczy włączyć odpowiednie ustawienie.