W tym przypadku chodzi o kwestię przyspieszającego ruchu obrotowego Marsa. W efekcie tamtejsze dni są coraz krótsze, a astronomowie zajmujący się Czerwoną Planetą nie są w stanie wyjaśnić, co jest źródłem tego zjawiska. O dotychczasowych ustaleniach i wyciągniętych wnioskach piszą na łamach Nature.
Czytaj też: Szkielet na Marsie? Zadziwiające znalezisko w kraterze, który był dawniej wypełniony wodą
Danych w tej sprawie dostarczył zasłużony lądownik InSight. Za sprawą ich analizy badacze wykazali, że każdego roku długość dnia na Marsie skraca się o ¾ milisekundy. Z perspektywy ludzkiego życia taki wynik jest oczywiście mało znaczący, lecz w skali planetarnej przekłada się na jak najbardziej odczuwalne zmiany.
Marsjański sol, czyli odpowiednik ziemskiego dnia, trwa 24 godziny i 37 minut. Najnowsze ustalenia sugerują, że wynik ten będzie się zmniejszał, co oznacza, że dni na Czerwonej Planecie będą coraz krótsze. Jakie mogą być przyczyny tych zadziwiających zmian? Poszukując odpowiedzi badacze wykorzystali między innymi fale radiowe, dzięki którym byli w stanie wykonać precyzyjne pomiary prędkości obrotowej Marsa.
Na podstawie analizy danych dostarczonych przez lądownik InSight naukowcy stwierdzili, że każdego roku dzień na Marsie skraca się o 0,76 milisekundy
Doprowadziło to ich do stwierdzenia, że możliwym wyjaśnieniem zagadki jest redystrybucja masy na tej planecie. Dlaczego miałoby do niej w ogóle dojść? Choćby ze względu na zachodzące tam zmiany klimatu. W całkiem nieodległej przeszłości Mars mógł być znacznie bardziej podobny do Ziemi niż ma to miejsce obecnie. Na przestrzeni milionów lat klimat zaczął się zmieniać, a woda albo uciekła przez atmosferę albo zgromadziła się w postaci czap lodowych pokrywających marsjańskie bieguny. W takich okolicznościach rozkład masy mógł zaburzyć sposób, w jaki cała planeta się obraca.
Interesująco brzmi opis eksperymentu zorganizowanego przez naukowców zajmujących się tą sprawą. Wykorzystując Deep Space Network wyemitowali w kierunku Marsa sygnał, który trafił do instrumentu RISE (Rotation and Interior Structure Experiment) znajdującego się na pokładzie InSight. Stamtąd został ponownie odbity w kierunku Ziemi, a obrót Czerwonej Planety został określony na podstawie tzw. przesunięcia Dopplera, czyli zmiany częstotliwości wywołanej względnym ruchem źródła i obserwatora.
Czytaj też: Planeta dostała czkawki. Astronomowie dostrzegli coś istotnego w kontekście ewolucji układów
Opierając się na danych zgromadzonych w czasie pierwszych 900 dni działania InSight na Marsie, naukowcy uznali, że obrót tej planety przyspiesza o 0,76 milisekundy rocznie. Nigdy przedtem nie wykonano tak dokładnych pomiarów, co samo w sobie jest imponujące. Niestety, lądownik InSight zakończył już swoją działalność, co nastąpiło w grudniu ubiegłego roku. Dostarczone przez niego dane wciąż są jednak analizowane i zapewniają dostęp do kluczowych informacji na temat Czerwonej Planety.