W cieniu wielkich premier Apple – słuchawki AirPods Pro z etui na USB-C i dwa gigantyczne plany iCloud+

Nie wszystkie produkty zasłużyły dziś na odpowiednią ekspozycję podczas konferencji Apple, a więc pora na mnie, żeby je nieco bardziej naświetlić. Skupię się na dwóch nowościach, które z punktu widzenia różnych grup odbiorców mogą stanowić zarówno wiadomość dobrą, jak i konieczność wysupłania z portfela dodatkowej gotówki i to niemałej. Oto bowiem doczekaliśmy czasów upowszechnienia USB-C w ekosystemie Apple i chmurowego backupu, który swoim rozmiarem może konkurować z domowymi serwerami NAS. Wybaczcie, jestem na świeżo po dawce amazingu. Mam nadzieję, że to stopniowo będzie słabnąć.
W cieniu wielkich premier Apple – słuchawki AirPods Pro z etui na USB-C i dwa gigantyczne plany iCloud+

Zgodnie z przewidywaniami standard USB typu C mocno forsowany przez Unię Europejską zakończył wieloletnią przygodę ze złączem Lightning w telefonach marki Apple. Skoro cała seria najnowszego iPhone’a zyskała całkowicie nowy port do komunikacji przewodowej, akcesoria takie jak słuchawki nie mogą przecież pozostawać w tyle. Dlatego zdecydowano się na aktualizację chociażby jednego modelu – AirPods Pro drugiej generacji z etui MagSafe Charging Case (oczywiście w wersji USB-C) trafi do sprzedaży już 22 września i ma kosztować 249 dolarów.

Niestety nie ma tak dobrze i Apple nie sprzeda wam samego etui, żebyście mogli je sobie zamienić z już posiadanym do AirPodsów. Trzeba całość kupić jeszcze raz. Za to mając dowolnego iPhone’a 15 będziecie mogli teraz bez kłopotu naładować baterie zaktualizowanej wersji słuchawek AirPods Pro. USB-C zyskują też kablowe słuchawki EarPods.

Z myślą o zestawie Apple Vision Pro, słuchawki AirPods Pro drugiej generacji (USB-C) wprowadzają obsługę bezstratnego dźwięku w rozdzielczości 20 bitów i częstotliwości 48 kHz, przy bardzo niskim opóźnieniu. Dodatkowe możliwości odblokowuje zbliżający się wielkimi krokami iOS w wersji 17 – m.in. będzie to adaptacyjna kontrola hałasu, która dynamicznie dostosowuje poziom aktywnej redukcji szumów. Inną ciekawostkę stanowi tryb konwersacji, reagujący na głos użytkownika i zmniejszający głośność multimediów. Mechanizm działa również w drugą stronę, jeśli ktoś z otoczenia będzie chciał z nami porozmawiać.

iCloud+ dostaje dwa dodatkowe plany. To już twarde dyski w chmurze?

To było raczej do przewidzenia, bo największy dotychczasowy plan iCloud+ pozwala trzymać w chmurze Apple “tylko” 2 TB danych. Dlatego rzutem na taśmę dostaliśmy na sam koniec dwa dodatkowe warianty – 6 i 12 TB. Solidnie, biorąc pod uwagę ofertę konkurencyjnego Google One, które oferuje podobną składnicę w wersjach 5 i 10 TB (na razie nie w Polsce – u nas max. 2 TB). Tam gdzie większe plany są dostępne kosztują odpowiednio 24,99 i 49,99 dol. Przypuszczalnie Apple policzy sobie za nie odpowiednio 30 i 60 dol. co miesiąc.

Czytaj też: Apple Watch 9 z innowacyjnym gestem i odporny Apple Watch Ultra 2 . Głupie? Jak będzie działać to już nie będzie głupie

Czy dużo ludzi będzie potrzebować aż tak dużo miejsca? Biorąc pod uwagę rosnące możliwości w zakresie wideo (szczególnie topowego wariantu iPhone’a 15 Pro Max), może być ich sporo. Podobno informacja o tej konkretnej nowości zapowiedziana w siedzibie Apple wzbudziła wyjątkowo silną falę owacji. Dla doprecyzowania dotychczasowe warianty iCloud+ wraz z polskimi cenami:

  • iCloud+ 50 GB (4,99 zł/miesiąc)
  • iCloud+ 200 GB (14,99 zł/miesiąc)
  • iCloud+ 2 TB (49,99 zł/miesiąc)

Jeśli miałbym być szczery, to właśnie ten konkretny model (iPhone 15 Pro Max) interesuje mnie najbardziej, właśnie ze względu na jego filmowe i fotograficzne możliwości, ale póki co pozostanie chyba wyłącznie w sferze fantazji – trudno będzie mi znaleźć uzasadnienie dla wydania tak dużych pieniędzy na telefon. Bo to jednak tylko telefon.