Jeden z takowych należy do przedstawicieli Uniwersytetu w Linköping, którzy twierdzą, że proponowana przez nich technologia powinna doprowadzić do powstania nowego rodzaju komunikacji kwantowej. Wszystko za sprawą kwantowego generowania liczb losowych wykorzystującego perowskitową diodę elektroluminescencyjną, o czym członkowie zespołu badawczego piszą na łamach Communications Physics.
Czytaj też: Szkło bramą do kwantowych wymiarów? Pomyłka doprowadziła do dziwnego odkrycia
Cyberbezpieczeństwo to obecnie bardzo aktualny temat i zdecydowanie większy problem niż miało to miejsce przed dekadami. Zagrożenia dotyczą zarówno przeciętnych użytkowników sieci, jak i znacznie większych graczy, wliczając w to duże firmy czy też infrastrukturę komunikacyjną na poziomie krajowym. Podstawowym zabezpieczeniem przed hakerami jest szyfrowanie, które towarzyszy nam na każdym kroku – nawet, jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Jak wygląda ten proces? Jego podstawę stanowią generatory liczb losowych, za sprawą których powstają klucze. Takowych używa się do szyfrowania i odblokowywania informacji u odbiorcy. Pomimo mnogości dostępnych opcji, za najwydajniejsze uznaje się te wykorzystujące zjawiska kwantowe. Taki kwantowy generator liczb losowych sprawia, że komunikacja staje się maksymalnie bezpieczna. W teorii nawet gdyby ktoś zyskał dostęp do klucza, to nie umknie to uwadze odbiorcy.
Kwantowy generator liczb losowych ma sprawić, że poprawi się cyberbezpieczeństwo
Poza szyfrowaniem informacji przesyłanych przez internet taka metoda mogłaby okazać się przydatna także w kontekście obstawiania zakładów i prowadzenia symulacji komputerowych. Ale czy proponowane przez Szwedów podejście jest w jakimś stopniu nowatorskie? Bez wątpienia. Przełom polega na zastosowaniu diod elektroluminescencyjnych wykonanych z perowskitu. Poza wysoką wydajnością takiego urządzenia, może ono być również produkowane taniej i mieć mniej szkodliwy wpływ na środowisko.
Jak dodaje Feng Gao, który od dekady zajmuje się badaniami poświęconymi perowskitom, możliwe jest wykorzystanie tradycyjnego lasera do kwantowego generowania liczb losowych, lecz w tym przypadku byłoby to wysoce kosztowne. To z kolei zmniejsza liczbę potencjalnych zastosowań: jeśli w grę ma wchodzić implementacja proponowanej technologii w elektronice użytkowej, to zarówno koszty jak i wpływ na środowisko muszą być maksymalnie ograniczone.
Czytaj też: Konwersacje na Messengerze staną się bezpieczniejsze. O ile Meta spełni swoje obietnice
Członkowie zespołu badawczego dążą do osiągnięcia obu tych celów, a najbliższym wyzwaniem będzie dla nich rezygnacja z użycia ołowiu oraz wydłużenie żywotności generatora. Obecnie wynosi ona 22 dni. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to szwedzka technologia miałaby trafić na rynek już w ciągu pięciu lat. Na faktyczne dostrzeżenie korzyści płynących z tego rozwiązania przyjdzie nam więc jeszcze nieco poczekać, ale bez wątpienia warto uzbroić się w cierpliwość. Szczególnie mając na uwadze to, jak wiele niebezpieczeństw czai się obecnie w internecie.