Kiedy na rynku zadebiutował wyczekiwany przez miliony graczy Cyberpunk 2077 – a miało to miejsce w grudniu 2020 roku – był już gotowy na wszystkie najbardziej zaawansowane wówczas technologie, a przede wszystkim Ray Tracing. O pełnych możliwościach, jakie miał ten tytuł, mogli przekonać się użytkownicy pecetów korzystający z kart graficznych GeForce RTX, ponieważ to właśnie one wyposażone są w rdzenie RT, obsługujące tę technologię, a także rdzenie Tensor, używane przez DLSS. Jednak CD Projekt RED nie osiadało na laurach i nadal kontynuowało pracę nad ulepszaniem gry, w czym pomagała sama Nvidia.
Technologia DLSS 3.5 i jej magiczna funkcja
Pod koniec stycznia 2023 roku Cyberpunk 2077 otrzymał wsparcie dla technologii DLSS 3, co przy kartach GeForce RTX 40 wpłynęło niezwykle pozytywnie na frame rate i przygotowało miejsce na implementację Path Tracing, znany również jako tryb RT Overdrive. Jego preview zaprezentowano w kwietniu i w ten sposób gra stała się pierwszym tytułem AAA, który pod każdym względem wybił się ponad rasteryzację. Cyberpunk nie tylko został okrzyknięty “najlepiej wyglądającą grą w historii”, ale dzięki nowej technice dał procesorom graficznym RTX 40 większą wydajność.
Kolejnym etapem miało być wprowadzenie funkcji optymalizującej Ray Tracing – Opacity Micromaps. Jednak wcześniej zaplanowany dodatek Phantom Liberty otrzymał wsparcie dla DLSS 3.5, stając się ponownie pierwszą produkcją z obsługą tej technologii. A pojawiła się w niej funkcja “Ray Reconstruction” – i nie dotyczy to tylko kart z rodziny RTX 40, ale również i wcześniejszych serii GeForce (RTX 20 i RTX 30). Jest ona na tyle zaawansowana, że otrzymała osobne ustawienia w menu gry.
Zobacz też: Cyberpunk 2077 będzie działał jeszcze lepiej. Polacy postarali się o znaczące ulepszenie gry
Jak to wygląda w praktyce? Pokazują to zrzuty ekranu powyżej. Na lewo Phantom Liberty bez Ray Reconstruction, po prawej – z włączonym. Na pierwszy rzut oka wyróżnia się odbicie w kałuży, ale gdy spojrzysz uważnie również na inne elementy, z pewnością dostrzeżesz wszędzie różnice – oczywiście na plus dla rozwiązania z Ray Reconstruction.
Jak Ray Reconstruction zmienia Phantom Liberty na lepsze?
No właśnie, skoro już wiemy, że nowa funkcja wpływa na grafikę bardzo pozytywnie, w naturalny sposób powstaje pytanie – jak tego dokonuje? W celu uzyskania pożądanych efektów Nvidia zaangażowała do działania sztuczną inteligencję, która odpowiada za odszumienie śledzonych promieni podczas skalowania w DLSS. Na powyższych zrzutach ekranu przykłady zostały zarejestrowane po skalowaniu z 1080p do 4K.
DLSS 3.5, a konkretnie funkcja Ray Reconstruction, jest najbardziej widoczna w różnego rodzaju odbiciach. Ponadto w tym konkretnym przykładzie, czyli dodatku Phantom Liberty, renderowanie odbywa się szybciej, ponieważ DLSS 3.5 zamiast kilku odszumiaczy korzysta wyłącznie z jednego. Jednak należy mieć na uwadze, że strefa Dogtown jest “cięższa” od reszty gry, o czym świadczą podniesione wymagania sprzętowe dla PC oraz wydanie dodatku tylko na konsole najnowszej generacji. Dlatego wydajność gry zależy od wielu czynników – jak odbicia, ilość NPCów, ilość źródeł światła itp. Przez to nawet z Ray Reconstruction nie da się określić przeciętnej liczby klatek, jakich można się spodziewać podczas zabawy.
Niektóre rejony Dogtown są lekkie, inne zaś bardziej wymagające dla podzespołów, dlatego może zdarzyć się, że gra nieznacznie spowolni. Ale ogólnie Cyberpunk 2077: Phantom Liberty przy zastosowaniu Ray Reconstruction oraz innych dobrodziejstw DLSS 3.5 działa bezproblemowo. Poniżej rezultaty uzyskane przez redakcję WCCF Tech (wykorzystany został program CapFrameX). Wyniki stanowią przykład i wzór do naśladowania przez innych producentów.
Zobacz też: Path tracing w Cyberpunk 2077. Testujemy wydajność kart RTX 4000
A jeśli ma się wyświetlacz ze wsparciem HDR i wysoką jasnością, światła neonów Night City będą jasne jak nigdy, co jednak nie wpłynie na głębię kolorów, a zwłaszcza czerni.
Na koniec dodam, ze użytkownicy procesorów AMD Ryzen otrzymali w aktualizacji 2.0 możliwość ustawienia Simultaneous Multithreading (SMT). Domyślnie jest ono automatyczne, co pozwala na osiągnięcie optymalnej wydajności gry Cyberpunk 2077. Można jednak przełączyć się na manualną aktywację wszystkich rdzeni logicznych lub wykorzystywać tylko fizyczne.
A co dalej?
CD Projekt RED zapewne na tym nie poprzestanie. Podano niedawno, że do przyszłych projektów będzie wykorzystywany silnik Unreal Engine 5. Na nim mają powstać m.in. kontynuacja Cyberpunka 2077 (tytuł roboczy: Project Orion) oraz nowa trylogia wiedźmińska. NPCe z pewnością będą wyglądać lepiej dzięki zastosowanemu w nim narzędziu MetaHuman, ale Path Tracing nie jest przez niego wykorzystywany w czasie rzeczywistym. Prawdopodobnie producent nawiąże współpracę z Epicem w celu znalezienia rozwiązania, które da pożądane (czytaj: wspaniałe) efekty.
A podsumowując ogólnie, nie sposób nie przyznać, że dla graczy nadeszły wspaniałe czasy. Jedyne, czego wypada im życzyć, to żeby oszałamiającej grafice towarzyszyły naprawdę ciekawe, wciągające historie, których nie zapomni się przez lata.