O tym, że Chiny lubują się ostatnimi laty w pokonywaniu barier technologicznych wiedzą wszyscy, którzy interesują się szeroki rozwojem nauki i technologii. Choć podbój przestrzeni kosmicznej jeszcze kilkanaście lat temu Chiny rozpoczynały od kopiowania technologii amerykańskich i rosyjskich sprzed 50 lat, to bardzo szybko na tej bazie zaczęły wytwarzać własne, nowoczesne pomysły, które sprawiły, że coraz częściej mówi się o chińskich misjach kosmicznych, których nikt wcześniej nie realizował. Można tutaj wymienić budowę własnej stacji kosmicznej w ciągu zaledwie 18 miesięcy, wysłanie łazika na niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca, czy wysłanie za jednym zamachem w kierunku Marsa pierwszej sondy, lądownika i łazika i bezbłędne zrealizowanie każdego etapu misji.
Jak się jednak okazuje, nie tylko w kosmosie chińscy naukowcy chcą być pionierami. Jak donoszą chińskie media, naukowcy z Państwa Środka opracowali coś w rodzaju magnetycznego współosiowego działa, które jest w stanie wytwarzać magnetyczne pierścienie plazmowe, które są w stanie przenosić przedmioty na odległość, w ogóle ich nie dotykając.
Czytaj także: Chiny patrzą dalej niż na Księżyc. Nie uwierzysz dokąd chcą polecieć
Skąd taki szalony pomysł? Twórcy przekonują, że po dopracowaniu technologii takie działo będzie w stanie zmieniać trajektorię lotu obiektów znajdujących się na orbicie okołoziemskiej takich jak satelity czy śmieci kosmiczne. Badacze przekonują, że manipulowanie obiektami na odległość — choć wydaje się niemożliwe — może być wykonalne przy wykorzystaniu pól magnetycznych. Jeżeli faktycznie tak jest, to mielibyśmy tutaj do czynienia z czymś, co przypomina telekinezę, zdolność do przenoszenia obiektów na odległość. Dotychczas jednak istniało przekonanie, że akurat coś takiego jest po prostu niemożliwe.
Jak donosi dziennik South China Morning Post, testowany przez Chińczyków prototyp urządzenia ma imponujący zasięg jednego kilometra. Co więcej, urządzenie za pomocą emitowanych przez siebie magnetycznych pierścieni jest w stanie nie tylko odpychać przedmioty, ale także przyciągać je do siebie. To już w kontekście śmieci kosmicznych wyjątkowo interesująca cecha.
Głównym komponentem urządzenia jest magnetyczne działo współosiowe, które wytwarza fale wysokoenergetycznego gazu pełnego wolnych elektronów. Takie pierścienie plazmy o kształcie torusa zawierające jony i elektrony poruszają się zgodnie z tym jak wskazuje im pole elektryczne i magnetyczne. Prąd wyładowania wytwarza pole magnetyczne, które z kolei prowokuje powstanie prądu w plazmie. To z kolei prowadzi do wygenerowania pola magnetycznego przeciwnego do pierwotnego pola magnetycznego. Efekt jest taki, że po jakimś czasie linie pola magnetycznego wmrażają się w plazmę i mogą być wypchnięte przez pierścień plazmy w kierunku celu.
Czytaj także: Najpotężniejsze pole magnetyczne z laboratorium. Wcześniej uważano, że nie można wytworzyć go na Ziemi
Działo jest w stanie wyemitować do ośmiu takich pierścieni na sekundę. Każdy z nich przemieszcza się z prędkościami rzędu 10 kilometrów na sekundę. Kiedy taki pierścień plazmy dociera do celu, jego pole magnetyczne może wpływać na ruch tegoż celu, przyciągając go ku sobie, lub odpychając.
Brzmi to wszystko trochę jak fantazja, jednak testy już trwają. Pozostaje trzymać kciuki za powodzenie testów, bowiem takie działo mogłoby faktycznie pomóc w czyszczeniu orbity ze śmieci kosmicznych. Fakt, że urządzenie nie musi wchodzić w bezpośredni kontakt fizyczny z przesuwanym obiektem, sprawia, że znika ryzyko zderzenia z satelitą czy śmieciem kosmicznym, które mogłoby spowodować powstanie nowych śmieci kosmicznych. Otwartym jednak pozostaje pytanie o to, czy prędzej, czy później takiego działa Chiny nie użyją jako broni.