O co dokładnie chodzi? Szczegóły przeprowadzonych badań zostały niedawno zaprezentowane na łamach Astrophysical Journal Letters. Przytoczona publikacja odnosi się do gwiazdy, która eksplodowała w formie supernowej. Zaobserwowano ją w maju tego roku i określono mianem SN 2023ixf. Zdaniem astronomów była to tzw. supernowa typu II.
Czytaj też: Mamy to! Teleskop Webba przeprowadził kluczowe obserwacje pobliskiego układu TRAPPIST-1
Supernowe same w sobie są bardzo zagadkowe, a tutaj sprawy przybrały nawet ciekawszy obrót. Jak wykazało przeprowadzone śledztwo, rzeczona gwiazda utraciła masę odpowiadającą jednemu Słońcu w roku poprzedzającym eksplozję. To bardzo imponująca ilość materii, która zadziwiła nawet ekspertów w tym temacie.
Gwiazdy o odpowiednio wysokiej masie mogą eksplodować w formie supernowych. Takie wybuchy są związane z emisjami ogromnych ilości energii
Sprawa jest na tyle wyjątkowa, że mówi się wręcz o podważeniu podstawowych przekonań na temat ewolucji gwiazd. Eksplozje w formie supernowych są przecież końcowymi etapami dla wielu takich obiektów. Z tego względu, poznając w szczegółach ostatnie chwile tych ciał, naukowcy zyskują możliwość wypełnienia dotychczasowych luk.
Niezwykle wydarzenia rozegrały się w Galaktyce Wiatraczek i były powiązane z gwiazdą o wysokiej masie. Zazwyczaj supernowe typu II występują bowiem w odniesieniu do tzw. czerwonych nadolbrzymów, których masy wahają się od 8 do 25 mas Słońca. W tym przypadku zainteresowanie astronomów było także podyktowane wysoką jasnością i młodym wiekiem obiektu powiązanego z supernową SN 2023ixf.
Pomimo oczywistych argumentów przemawiających za przypisaniem tej supernowej do typu II, astronomowie mają nieco wątpliwości, które wynikają ze wspomnianej znacznej utraty masy. Chcąc jak najlepiej rozeznać się w temacie, wykorzystali różne instrumenty, za sprawą których byli w stanie prowadzić obserwacje na wielu długościach fali.
Czytaj też: To najbardziej niezwykła gwiazda w historii. Właśnie pojawiło się efektowne wideo na jej temat
Wtedy też sprawy przybrały nawet ciekawszy obrót, ponieważ zmiany jasności dotyczące opisywanej supernowej przebiegały w zadziwiający sposób. Zdaniem członków zespołu badawczego fenomen ten może być dowodem na obecność gęstego materiału powstałego w wyniku utraty masy poprzedzającej eksplozję.
Jeden z autorów badania, Daichi Hiramatsu, wymienia niestabilność gwiazdy w ostatnich latach jej życia wśród potencjalnych czynników przemawiających za szybką i znaczącą utratą masy takiego obiektu. Być może wiąże się to z końcowymi etapami spalania jądrowego pierwiastków o dużej masie, na przykład krzemu. Za względu na młody wiek SN 2023ixf, astronomowie porównują ją do wehikułu czasu, dzięki któremu można szczegółowo przenalizować ostatnie etapy istnienia tego niezwykłego obiektu.