Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) są operatorem sieci przesyłowej w naszym kraju i odpowiadają za stabilizację systemu. Do zadań PSE należy, aby nie dochodziło do obciążeń sieci. Jak wiadomo, produkcja energii elektrycznej w Polsce nie jest równomierna w ciągu doby, co ma związek z dużym udziałem OZE w miksie.
Czytaj też: O pomyśle Polaków będzie głośno. W Chojnicach stanął magazyn energii, jakiego jeszcze nie było
Energia słoneczna i wiatrowa charakteryzuje się wysoką zależnością od warunków pogodowych danego dnia. W związku z tym może zdarzyć się sytuacja, że panele słoneczne lub turbiny wiatrowe wyprodukują tak dużo energii, że dojdzie do nadpodaży. Wówczas PSE kieruje dyspozycje chociażby do elektrowni węglowych, aby obniżyły generację.
Niestety czasem potrzeba redukcji sił produkcyjnych jest tak duża, że dochodzi nawet do wyłączania niektórych źródeł OZE. Póki Polska nie posiada zasobów do magazynowania energii (istnieją elektrownie szczytowo-pompowe, ale mają niewielki udział w bilansowaniu nadwyżek), PSE musi tego typu „ręcznymi” metodami regulować napięcie w sieci.
Narzędzie do świadomego korzystania z energii elektrycznej w rękach Polaków
Od marca 2023 roku również każdy z nas może pomóc Polskim Sieciom Elektroenergetycznym w stabilizacji systemu. Chodzi dokładnie o aplikację „Energetyczny Kompas”. Po niedawnej aktualizacji, jak informują PSE, teraz możemy ustawiać sobie powiadomienia, czy pokazywać informacje o zapotrzebowaniu i udziale OZE w produkcji energii elektrycznej.
Czytaj też: Cyfrowa równowaga w wolnym czasie? Nawet połowa Polaków ma z tym problem
Podstawową funkcją „Energetycznego Kompasu” jest prezentowanie prognoz dla produkcji energii elektrycznej i pokazanie godzin, w których zużywanie prądu jest bardziej lub mniej przyjazne dla środowiska. Aplikacja robi to poprzez wyróżnianie slotów czasowych konkretnymi kolorami.
Ciemnozielona wskazuje na czas, kiedy mamy nadpodaż energii (jest słoneczna i wietrzna pogoda, a elektrownie węglowe działają z pełną mocą) i warto wówczas zwiększyć zużycie energii (np. włączyć zaległe pranie, zmywarkę w kuchni itp.), aby wykorzystać cały wygenerowany zasób.
Czytaj też: Znają go miliony Polaków, a najbardziej truje środowisko. To im wystawmy rachunek za zmiany klimatu
Kolor zielony oznacza „zwykłe godziny”, kiedy możemy korzystać z prądu jak zazwyczaj. Na żółto prezentowana jest sytuacja, gdy największa część energii powstanie w elektrowniach węglowych. Sugeruje się wówczas zmniejszyć zużycie prądu. Najczęściej są to godziny wieczorne. W aplikacji jeszcze może pojawić się kolor czerwony, który odnosi się do sytuacji wyjątkowej, kiedy nie ma wystarczającej rezerwy mocy i każdy kilowat mniej ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa pracy systemu.
Aplikacja wygląda bardzo prosto, nie zbiera danych użytkowników, jej cel jest czysto informacyjny. Teraz w nowszej wersji możemy ustawić sobie przypomnienie o żółtych czy czerwonych godzinach. Kwestią otwartą pozostaje natomiast to, czy „Energetyczny Kompas” znajdzie wielu użytkowników i faktycznie Polacy zaczną świadomie korzystać z energii elektrycznej. Nie ma co ukrywać, że może to mieć ogromny wpływ dla posiadaczy paneli słonecznych, którzy chcieliby, aby całość wyprodukowanej przez nich energii była odbierana przez sieć. Teraz mają oni gotowe narzędzie, za pomocą którego mogą sami sobie pomóc.