Rewelacje te pojawiły się po tym, jak naukowcy przeprowadzili poszukiwania na terenie południowo-wschodniej Francji. Co ciekawe, ich cel był nieco inny, ponieważ chodziło o poszukiwanie paliw kopalnych. Jakież musiało być zaskoczenie geologów, gdy natknęli się na rekordowo duże w skali świata pokłady naturalnego wodoru.
Czytaj też: Na zachodzie Europy o tym problemie jest coraz głośniej. OZE rujnuje ważną rzecz w energetyce
Ten ostatni ma wielki potencjał dla rynku paliwowego, ponieważ jego spalanie nie wiąże się z powstawaniem szkodliwych gazów, takich jak metan czy dwutlenek węgla. Paradoksalnie, odkryte złoża znajdują się w Lotaryngii, gdzie do niedawna na masową skalę wydobywano węgiel.
Za przełomowymi wynikami poszukiwań stoją przedstawiciele Uniwersytetu Lotaryngii i francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych. Jak wyjaśniają, im niżej sięgali w czasie eksploracji tych terenów, na tym wyższe stężenia wodoru trafiali. O ile na głębokości niecałych 1100 metrów mowa była o około 15-procentowym stężeniu, tak rosło ono do 20 procent na pułapie 1250 metrów.
Złoża naturalnego wodoru opiewające na nawet 46 milionów ton zostały wstępnie zlokalizowane na terenie Lotaryngii
Jak szacują geolodzy, przy zejściu na głębokość rzędu 3000 metrów można byłoby natrafić na stężenia sięgające nawet 98 procent, choć to oczywiście tylko przypuszczenia. Odkrycie jest ważne, ponieważ wodór rzadko występuje w czystej postaci. Zazwyczaj spotyka się go w towarzystwie innych pierwiastków, choćby w połączeniu z tlenem, co daje życiodajną substancję zwaną wodą.
Taki naturalny wodór nie wymaga przetwarzania, co dodatkowo ogranicza ewentualne emisje, które mogłyby się pojawiać na tym etapie. Gdy natomiast przychodzi pora spalania, to mówimy o źródle energii, które jest naprawdę ekologiczne. W przypadku innych form pozyskiwania wodoru, opartych na przykład na gazie ziemnym czy węglu, nie możemy mówić o takim samym stopniu neutralności dla środowiska. Właśnie dlatego identyfikacja francuskich zasobów naturalnego wodoru jest tak ważna.
Czytaj też: Te ogniwa produkują dużo wodoru. Tylko jest jeden problem, ale w USA już sobie z nim poradzili
Jeśli zaś chodzi o stosunkowo ekologiczne, a przy tym wydajne metody pozyskiwania wodoru, to do tej pory dominująca była pod tym względem elektroliza wody. Reakcję tę napędza energia elektryczna pochodząca ze źródeł odnawialnych, takich jak wiatr czy słońce.
Zanim będzie można rozpocząć pełnowymiarowe świętowanie, konieczne będzie upewnienie się, że stężenie wodoru z Lotaryngii faktycznie będzie tak wysokie, jak przypuszczają geolodzy. A nawet jeśli te doniesienia się potwierdzą, to kluczowe będzie jeszcze znalezienie sposobu na wydajne wykorzystywanie wydobywanych zasobów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wtedy opisywane odkrycie naprawdę może mieć kolosalny wpływ na sytuację Starego Kontynentu.