Honor V Purse trafia do sprzedaży i nie mam pojęcia dlaczego
Nie wiem kto upadł na głowę wpadł na ten bardzo oryginalny pomysł w dziale marketingu Honora, ale stało się. Model V Purse trafia do sprzedaży, więc nie zostaje mi nic innego, jak się z tego pośmiać skomentować, dlaczego uważam, że to nie ma najmniejszego sensu.
Honor V Purse miał być smartfonem koncepcyjnym. Tak przynajmniej firma przedstawiła go na targach IFA i ok, takie tłumaczenie w pełni kupuję. Koncepcyjna elektronika, podobnie jak koncepcyjne samochody, muszą powstawać, bo często pokazują coś przełomowego, ale w ich przypadku z góry wiadomo, że nie trafią do sprzedaży. A przynajmniej nie w formie, w jakiej są prezentowane. Dlatego też możemy sobie niezobowiązująco pożartować z nietrafionych pomysłów, ale wiemy, że nikt nam nie będzie wciskać tego produktu jako coś super rewolucyjnego, co warto kupić.
Problemem Honora V Purse jest jego konstrukcja, która zwyczajnie nie ma najmniejszego sensu. Nie chodzi mi tu w ogóle o cały torebkowy dizajn. To akurat bardzo ciekawe i nie widzę problemów, aby w podobny sposób przyozdobić model Magic V2, a efektowne ozdobniki wyświetlać na jego zewnętrznym ekranie. Bo dlaczego nie?
Honor V Purse to przedstawiciel słusznie wymarłego gatunku smartfonów, czyli modeli składanych z ekranem na zewnątrz obudowy. Takie konstrukcje tworzył Huawei i nie bez powodu z nich zrezygnował. Bolączką składanych konstrukcji jest niezmiennie delikatny, elastyczny ekran. Składane panele są faktycznie coraz lepsze jakości i coraz bardziej wytrzymałe, ale nadal można je zarysować paznokciem. Umieszczając taki ekran nie tylko z obu stron obudowy, ale też na jej grzbiecie z góry skazuje się smartfon na pokrycie się rysami w ekspresowym tempie, czyli zwyczajnie trwałe zniszczenie go nie dalej jak po miesiącu użytkowania. Mówię to po ponad miesiącu użytkowaniu Huaweia Mate Xs w 2020 roku. To właśnie z tego powodu hejtuję też wszystkie konstrukcje z rozwijanym ekranem, gdzie mamy dokładnie ten sam problem, tylko w nieco mniejszej skali. Jak efektowne urządzenie by to nie było, użytkowo to nie ma najmniejszego sensu.
Czytaj też: Honor Magic V2 zalicza światową premierę. Ten składak jest niemal tak lekki i cienki jak zwykły smartfon
Czy Honor V Purse to dowód na związek Honora z Huawei?
Myślę, że warto powiedzieć sobie również o tej kwestii. Tak, Honor V Purse wygląda jak składane smartfony Huawei sprzed lat. Czy to dowód na to, że za Honorem stoi Huawei? W żadnym wypadku.
Pamiętajmy, że Honor był częścią Huawei i w momencie sprzedaży nowi nabywcy kupili nie tylko markę, ale też zaplecze technologiczne. W niecałe trzy lata nie da się stworzyć od zera smartfonowej marki z własnymi rozwiązaniami, więc Honor słusznie czerpie z (bardzo dobrych) rozwiązań Huawei i w zasadzie tylko powinniśmy się z tego cieszyć. No ale mogli sobie darować wskrzeszanie serii Mate’a Xs…
Czytaj też: Kalifornia smartfonom trudnym do naprawy mówi stanowcze NIE. Ta ustawa może zatrząść branżą
Ile będzie kosztować Honor V Purse i co to w ogóle potrafi?
Ponarzekaliśmy, to teraz garść konkretów. Honor V Purse ma ekran OLED 2K o przekątnej 7,71 cala i deklarowanej jasności 1600 nitów. Producent chwali się też nowym, autorskim zawiasem, który ma wytrzymać 200 tys. cykli otwierania i zamykania. Nie wiemy nic o zastosowanym procesorze, wiemy natomiast, że smartfon ma 16 GB pamięci RAM, 256 GB pamięci wbudowanej, interfejs MagicOS 7.2, główny aparat o rozdzielczości 50 Mpix z sensorem Sony IMX800 i ulatraszerokokątny z funkcją makro o rozdzielczości 12 Mpix. Całość zasila akumulator o pojemności 4500 mAh.
Honor V Purse miał być gwiazdą dzisiejszego pokazu mody w Chinach, ale chiński marketing zdecydował, że smartfon trafi do sprzedaży na rodzimym rynku w szalonej cenie 5999 juanów, co w przeliczeniu daje niecałe 3600 zł. To chyba jedyna dobra informacja na jego temat.
Na razie nic nie wiemy na temat ewentualnych planów wprowadzenia smartfonu do Europy i może niech tak zostanie. Chociaż w tej cenie…