Wygląd i specyfikacja KuKirin G2 Pro
W zestawie z e-hulajnogą otrzymujemy instrukcję, pompkę, narzędzia, siodełko oraz ładowarkę. Miłym dodatkiem jest pompka i narzędzia, które pomogą w przypadku problemów. Samo siodełko traktowałbym jako ciekawostkę, bowiem zgodnie z polskim prawem e-hulajnoga z siodełkiem to motorower, więc musicie ją zarejestrować czy opłacić OC (co swoją drogą nawet może nie być możliwe). Lepiej więc odpuścić ten temat i nie zakładać siodełka do urządzenia.
Ekran LCD umieszczony jest dokładnie pośrodku kierownicy i wszystko ładnie na nim widać. Po lewej stronie mamy włącznik światła (7-8 W, kąt promienia 45°), kierunkowskazów oraz dzwonek. Choć ten ostatni brzmi raczej jak klakson w samochodzie. Po lewej jest manetka gazu, przycisk włączający i przełączający biegi oraz miejsce na kluczyk. KuKirin G2 Pro uruchomicie tylko, jeśli włożycie i przekręcicie kluczyk, co ma zapewne gwarantować bezpieczeństwo np. podczas pozostawienia e-hulajnogi przed sklepem. Nie zabrakło hamulców umieszczonych po lewej i prawej stronie. Uruchamiają one kolejno podwójne hamulce tarczowe tylne i przednie.
KuKirin G2 Pro ma wymiary 1187 x 620 x 1315 mm (po rozłożeniu) i waży 26,7 kg. Jest to zgodne z prawem, które dopuszcza takie parametry. Domyślnie mamy ustawione biegi na 15 km/h, 30 km/h i 45 km/h. Tutaj oczywiście musimy pamiętać, że maksymalnie po drogach publicznych możemy poruszać się z prędkością 20 km/h i szkoda, że ten pierwszy bieg nie jest podniesiony właśnie do takiej wartości. E-hulajnoga radzi sobie z wzniesieniami do 20°, ma maksymalny zasięg 55 km (przy obciążeniu 65 kg i biegu 2) oraz drogę hamowania 5-8 m (przy suchej powierzchni i prędkości 15 km/h). Producent zastosował silnik o mocy 600 W (moment obrotowy 23 Nm) oraz baterię o pojemności 15 Ah. Czas ładowania wynosi 7-8h.
Koła mają 9 cali, co powinno wystarczyć do wygodnej jazdy. Wysokość kierownicy jest regulowana, więc łatwo dopasujecie ją do własnego wzrostu. Podstawa jest naprawdę spora i ma wymiary 541 x 182 mm. Bez problemów tutaj każdy znajdzie odpowiednią dla siebie pozycję. Nie zabrakło też porządnych błotników. Mechanizm składania działa bardzo płynnie i jest naprawdę prosty do ogarnięcia. To zdecydowany plus, bowiem w niektórych e-hulajnogach potrafi się on zacinać, lub jest naprawdę ciężki do odblokowania. KuKirin G2 Pro ma certyfikat IP54, więc lekki deszcz nie powinien być mu straszny. Rama została też wykonana ze stopu aluminium. Maksymalne obciążenie wynosi 120 kg.
Testowany model nie ma aplikacji i to uznaję za jego wadę. Możemy bowiem zmienić sporo parametrów w ustawieniach (np. włączyć tempomat, start po odepchnięciu). Ustawianie tego jest jednak ciężkie do ogarnięcia mimo opisania w instrukcji. Zdecydowanie wolałbym, aby była aplikacja, która w łatwy sposób pozwalała by zmieniać pewne funkcje.
Czytaj też: Test elektrycznego roweru Eleglide Tankroll
Wrażenia z użytkowania KuKirin G2 Pro
Bez wątpienia jest to najlepsza e-hulajnoga, na jakiej miałem okazję ostatnio jeździć. Bez problemów daje sobie radę z różnymi powierzchniami, a ogromnym plusem jest świetna amortyzacja. Jazda po samym asfalcie jest niesamowicie przyjemna. Nie ma też problemów jeśli musicie wjechać na bruk, płyty czy po prostu nierówną powierzchnię. Pod tym względem testowany model radzi sobie świetnie i zapewnia pełen komfort jazdy nawet przy naprawdę niesprzyjającym podłożu, oczywiście przy zachowaniu rozsądku z prędkością. O tym jak jeździ się z maksymalną, opiszę chwilę później. Również przy złej pogodzie, deszczu nie zauważyłem większych problemów. Błotniki chronią przed ochlapaniem się, a całość nadal trzyma się bardzo stabilnie podłoża. Większość osób bez problemów znajdzie też wygodne miejsce na podstawie. Jest ona naprawdę spora i pozwala przyjąć dowolną dla Was wygodną pozycję. Plus też za możliwość zmiany wysokości kierownicy.
Przyspieszenie jest świetne i bardzo szybko możecie osiągnąć wysoką prędkość. Oczywiście tutaj do rozpędzenia się do 45 km/h trochę czasu trzeba, ale 30 km/h osiągniecie bardzo szybko. Sama jazda z maksymalną prędkością naprawdę daje sporo zabawy, ale trzeba przy tym uważać. Tutaj nawet nie próbujcie jeździć bez kasku, bo jest to po prostu niebezpieczne. Maksymalnie udało mi się wyciągnąć 46 km/h i czułem się już czasami niepewnie. Głównie chodzi tutaj o podłoże, bo jeśli nagle nie zauważycie jakiejś nierówności czy dziury i w to wjedziecie, to jeśli nie macie doświadczenia z takimi urządzeniami, to różnie może się to skończyć. Jeśli jednak wiecie, że droga jest równa, bez żadnych zaskoczeń to nie ma czego się obawiać. Dlatego jeśli pierwszy raz chcecie osiągnąć taką prędkość, nie macie doświadczenia z e-hulajnogami, to najpierw przejdźcie się i sprawdźcie Waszą trasę – bezpieczeństwa nigdy za dużo. Hamulce też działają świetnie i pozwalają bardzo szybko zatrzymać urządzenie, albo chociaż zwolnić. Oczywiście droga hamowania będzie rosła wraz z prędkością, a tym bardziej na piasku, ale przy niższych prędkościach, w sytuacjach nagłych (np. ktoś wbiega Wam pod koła), hamulce pozwolą na uniknięcie zagrożenia.
Z testowanym urządzeniem żadna góra nie będzie dla Was przeszkodą. Próbowałem wjeżdżać nawet na bardzo strome podjazdy dla rowerów i nie miałem z tym żadnych problemów. E-hulajnoga potrafi zwolnić, ale wjeżdżała na wszystko co się da. Przy mniejszych nachyleniach nie zanotowałem nawet spadków prędkości. Kolejna rzecz to jazda w nocy. Dołączone światło sprawdza się dobrze i pozwala na bezpieczną jazdę. Widać wszystko przed urządzeniem i ponownie – przy zachowaniu rozsądku z prędkością spokojnie można jeździć w nocy.
Manetka gazu jest wygodna w obsłudze, podobnie jak hamulce. Mam tylko uwagę do umieszczenia dzwonka, który jest za blisko kierunkowskazów. Nie raz zdarzyło mi się przypadkiem go wcisnąć i powinien on być w innym miejscu. Sam ekran wyświetla w czytelny sposób wszelkie niezbędne do jazdy informacje i jest widoczny w słońcu. Tutaj również nie mam do czego się przyczepić.
Producent deklaruje 55 km zasięgu, ale to jest przy określonych warunkach (przy obciążeniu 65 kg i biegu 2). Mi jeżdżąc głównie na 2 biegu, ale czasami zmieniając go na 3, udało się przejechać ok. 46 km. Jest to bardzo dobry wynik, ale bez wątpienia spadnie, jeśli będziecie cały czas jeździć z maksymalną prędkością. Natomiast taki zasięg nawet przy 30 km/h w porównaniu do wielu tańszych hulajnóg jest po prostu znakomity.
KuKirin G2 Pro bardzo łatwo się składa. Wystarczy podnieść przycisk i zwalnia się wtedy mechanizm blokujący. Następnie odginamy klamrę i zahaczamy o tył. Działa to super i ani razu nie sprawiło problemów typu, że coś się zacina. Całość jednak jest dosyć ciężka i jeśli wchodzicie po schodach na wysokie piętro to na pewno się zmęczycie. Tutaj minus naprawdę sporej wagi całego urządzenia.
Na koniec jeszcze kwestia jakości wykonania. Miałem do czynienia z kilkoma e-hulajnogami, które po czasie moich testów nadawały się tylko do śmieci bo dosłownie się połamały. Tutaj po przejechaniu ok. 100 km wszystko jest w jak najlepszym porządku. Błotniki nie sprawiają wrażenia, jakby miały się zaraz rozpaść, a całość nawet nie ma zbytnio rys, mimo, że jeździłem po naprawdę różnych terenach. Jeśli więc obawiacie się tego aspektu, to moim zdaniem nie ma kompletnie czego.
Czytaj też: Test Eleglide M1 Plus. Czy tani górski rower elektryczny może się podobać?
Test KuKirin G2 Pro – podsumowanie
KuKirin G2 Pro kupicie za 2599 zł. W tej cenie jest to świetny wybór. E-hulajnoga jest naprawdę wygodna podczas jazdy i poradzi sobie na każdym terenie przy różnej pogodzie. Sporą zaletą jest amortyzacja, która działa znakomicie. Całość spory zasięg, a jazda z maksymalną prędkością sprawia sporo radości, choć trzeba przy tym uważać. Nie jest to też sprzęt dla dzieci i jadąc 45 km/h musicie być odpowiedzialni. Jakość wykonania jest bardzo dobra, ekran w pełni widoczny. Nie miałem też problemów z wjazdami nawet na dosyć strome podjazdy. Całość jest trochę ciężka po złożeniu, ale sam mechanizm składania nie sprawia żadnych problemów. Plus też za bardzo dobre hamulce, które pozwalają na szybką reakcję w awaryjnych sytuacjach oraz za kluczyk, bez którego nie uruchomicie e-hulajnogi.
Z minusów musze wymienić brak aplikacji, przez którą można by znacznie łatwiej zmieniać ustawienia, choćby włączyć tempomat. Także samo umiejscowienie dzwonka mogło by być lepsza – można go całkowicie przez przypadek nacisnąć. W tej cenie ciężko o coś lepszego i jeśli szukacie bardzo wygodnej e-hulajnogi, która oferuje dobry zasięg, wykonanie i możliwość jechania z naprawdę sporą prędkością (pamiętajcie tylko o obowiązującym prawie) to warto rozważyć jej zakup.