Microsoft spierał się w sądzie z FTC, czyli amerykańską Federalną Komisją Handlu. W związku z tym był zmuszony do zaprezentowania dokumentów dotyczących swoich nowych konsoli z rodziny Xbox. Nie wprowadzą one wielkich zmian, ale będą odświeżeniem dla całej rodziny, a najbardziej w oczy rzuca się ich design. Jak napisałem w tytule, przypomina odświeżacz powietrza. Ale na tym oczywiście nie koniec świeżych informacji.
Brooklin – czy nowy Xbox potrafi zaskoczyć?
Dokumenty z sądu to prawdziwa kopalnia informacji na temat konsol, daty ich premier, a nawet kontrolera. Ale po kolei. Najpierw – skąd w ogóle Microsoft w sądzie? Jest to związane z chęcią zakupu przez producenta Activision Blizzard. Kwota transakcji została oszacowana na 68,7 miliardów dolarów, a więc mamy tu transakcję z najwyższej półki. Gdyby została dokonana, bardzo zmieniłoby to świat cyfrowej rozrywki. Nie podobało się to nie tylko konkurencji, ale również rządom kilku krajów świata. FTC złożyła do sądu wniosek o zablokowanie tej transakcji, sugerując, że Microsoft stanie się monopolistą. Wniosek został odrzucony, ale przy okazji zmagań do sądu trafiły dokumenty, z których wyciekiem mamy do czynienia.
A teraz do rzeczy. Konsola o nazwie kodowej Brooklin to model wyłącznie cyfrowy, czyli pozbawiony jakichkolwiek urządzeń dla nośników fizycznych. Będzie mieć pełne wsparcie dla Wi-Fi 6E oraz połączenia Bluetooth 5.2. Pojawią się dwie jego edycje. Pierwsza – o nazwie kodowej Ellewood – ma mieć dysk o pojemności 1 TB. Druga – Brooklin – będzie dysponować terabajtem więcej, a więc łącznie 2 TB. Na rynek wejdą odpowiednio we wrześniu oraz listopadzie 2024 roku.
Jak widzimy na obrazku poniżej, cena Brooklin została ustalona na 499 dolarów, czyli ok. 2170 zł. Ta atrakcyjna kwota jest możliwa m.in. dzięki brakowi napędu fizycznego.
Czytaj też: Microsoft zaraz kupi Activision Blizzard. Stawką jest dominacja w świecie rozrywki
Pojawi się także nowy kontroler, nazwany “Sebile”. Będzie mieć precyzyjne wibracje haptyczne, akcelerometr oraz cicho pracujące przyciski. Pojawią się w nim nowe, modularne thumbsticki. Czyli ogólnie – ma być bardziej komfortowo oraz immersyjnie.
Co mają konsole pod obudową?
Poniższe zestawienie zdradza nam co nieco ze specyfikacji. Jak na nim widzimy, konsola Ellewood jest znacznie słabsza od modelu Brooklin. Poza mniejszym dyskiem ma także 10 GB RAM, czyli o 6 GB mniej niż Brooklin. Maksymalna rozdzielczość gier w Ellewood to 1440p, podczas gdy Brooklin umożliwi zabawę w pełnym 4K. To właśnie ten model ma mieć zróżnicowane porty USB, podczas gdy Ellewood to 3 x USB-A.
Na poniższej grafice widzimy także informacje o przyszłym kontrolerze “Igraine”, który ma mieć opcję podpinania kablowego.
Czytaj też: Kiedy nowy Xbox? Znamy plany Microsoftu
Jak widać po powyższych materiałach, Microsoft póki co w swoich konsolach rewolucji nie planuje. Konkurencja – czyli Sony – może wykorzystać to do mocnego uderzenia w rynek swoimi propozycjami. Można zatem stwierdzić, że dla graczy konsolowych szykują się ciekawe czasy.