Związani z nią inżynierowie postanowili na ostatnią chwilę wprowadzić niewielką modyfikację. Dotyczyła ona okultatora EUI (Extreme Ultraviolet Imager) dzięki czemu pojawiła się możliwość uwiecznienia ultrafioletowego obrazu korony naszej gwiazdy. O sprawie poinformowali przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Czytaj też: Eksplozja tak jasna, że trudno ją sobie wyobrazić. Słońce się przy niej chowa
Jak wyjaśnia Frédéric Auchère z Université Paris-Sud, który wszedł w skład zespołu odpowiedzialnego za prace nad EUI, działania na ostatnią chwilę były niczym szybki hacking. Naukowiec opisuje, iż wpadł na pomysł, by wprowadzić proponowane zmiany i przekonać się, jaki będzie tego efekt. Co istotne, modyfikacje były naprawdę niewielkie: polegały na przymocowaniu dodatkowego elementu do drzwiczek okultatora.
Takie podejście sprawiło, że gdy drzwiczki otwierają się, aby zapewnić światłu dostęp do aparatu i zatrzymają się w połowie, zamontowany element osłania jasny środek Słońca. To z kolei stwarza instrumentowi EUI możliwość uchwycenia znacznie słabszego światła ultrafioletowego emitowanego przez koronę naszej gwiazdy. Źródło to jest milion razy słabsze, dlatego do tej pory nie mogło być obserwowane.
I choć już wcześniej wykonywano podobne fotografie, to ta najnowsza jest wyjątkowa, ponieważ zawiera jednoczesne nałożenie obrazu dysku Słońca w ultrafiolecie, które uzyskano w ramach misji STEREO. Dzięki temu astronomowie mają jeszcze więcej opcji z zakresu poznawania dynamiki naszej gwiazdy. Zbieranie informacji na temat atmosfery Słońca może odegrać kluczową rolę w wyjaśnianiu związanych z tym obiektem tajemnic.
Celem misji takich jak Solar Orbiter czy STEREO jest zbieranie informacji o Słońcu, w tym przypadku dotyczących korony naszej gwiazdy
Dzięki wspomnianemu nałożeniu uzyskanemu w ramach misji Solar Orbiter oraz STEREO możemy przekonać się, jak świetnie zostały zaplanowane oba przedsięwzięcia. W obu przypadkach mówimy o spoglądaniu na Słońce z niemal identycznej perspektywy, co pozwala na uwiecznienie podobieństw między strukturami na powierzchni Słońca oraz tymi występującymi w jego koronie.
Czytaj też: Ni to gwiazda, ni planeta. Obiekt wykryty przez astronomów wykazuje cechy, które wydawały się niemożliwe
Misja Solar Orbiter jest zarządzana przez Europejską Agencję Kosmiczną, choć w jej realizacji pomaga także NASA. Początek tego ambitnego przedsięwzięcia nastąpił 10 lutego 2020 roku. Przed sondą postawiono szereg zadań, obejmujących między innymi zbieranie informacji na temat powstawania wiatru słonecznego, zmienności heliosfery czy występowania rozbłysków słonecznych. Bezpośrednie gromadzenie danych to jeden ze sposobów na poznawanie naszej gwiazdy – innym jest obserwacja innych żółtych karłów na różnych etapach ich ewolucji. W ten sposób można przejść przyspieszony kurs z wiedzy o tym, jaka przyszłość może czekać Słońce. O szczegółach ostatnich badań możemy przeczytać na łamach Astronomy&Astrophysics.