Drony opanowane do perfekcji. Ukraina chce zmienić obliczę wojny swoimi bezzałogowcami
Wraz z wyróżnieniem 385. Oddzielnej Brygady do specjalizacji w dronach nawodnych, Ukraina zasygnalizowała wejście w zupełnie nową erę morskiej wojny. Ta brygada jest pierwszą w swoim rodzaju na świecie, co z marszu postawiło marynarkę wojenną kraju na czele technologicznych postępów we współczesnym konflikcie zbrojnym. Jest to o tyle rewolucyjne, że zaledwie kilkanaście miesięcy temu sama idea morskiej jednostki poświęconej systemom bezzałogowym wydawała się być czymś rodem z dzieł science fiction. Jednak już dziś Ukraina wykorzystuje z wieloma sukcesami swoje bojowe drony wodne, które zresztą okazały się być koszmarem dla wrogiej marynarki wojennej na Morzu Czarnym.
Czytaj też: To nagranie z frontu musisz obejrzeć. Ukraiński Humvee wjechał na minę i…
Wprawdzie drony bojowe do tanich sprzętów jako takich nie należą, ale są i tak nadal bardzo tanie w stosunku do platform załogowych. Dlatego właśnie Ukraina mogła rozwinąć je szybko i w ramach wielu inicjatyw, bo tak się składa, że niektóre bezzałogowce trafiły do kraju za sprawą programów rządowych, a inne nawet z całkowicie oddolnych inicjatyw i do tego prywatnych przedsiębiorstw. Mówimy tutaj nawet o tych pierwszych ukraińskich bezzałogowcach nawodnych ze września 2022 roku, które położyły podwaliny pod znacznie bardziej zaawansowane drony, począwszy od drona Magura.
Czytaj też: Nowy dron na usługach Ukrainy. Zapłacili za niego wolontariusze
320-kilogramowe drony Magura zostały już wykorzystane przez Ukrainę do kilku ataków, uderzając w cele oddalone o maksymalnie 833 kilometry z prędkością 77 km/h, co tyczy się też okazalszego Sea Baby o masie 860 kg. Kraj jednak zanurzył się również w świat podwodnych dronów bojowych, co potwierdziła zarówno ujawniona przed miesiącami rodzina TLK z modelem TLK-150 na czele, jak i niedawno pokazany dron Marichka o znacznie bardziej wszechstronnym charakterze. Podczas gdy TLK-150 jest w stanie przepłynąć 2000 km ze swoim 5000-kilogramowym ładunkiem wybuchowym, możliwości znacznie większego bezzałogowca Marichka, który dopiero jest rozwijany, pozostają tajemnicą.
Czytaj też: Klamka zapadła. To kwestia czasu, aż Ukraina zdominuje przestworza
Możemy więc śmiało stwierdzić, że 385. Oddzielna Brygada stanowi punkt zwrotny nie tylko dla Ukrainy, ale także dla przyszłości morskiej wojny jako takiej. Sukcesy na koncie ukraińskich dronów świadczą jednoznacznie o tym, że tak oto na początku trzeciej dekady obecnego wieku świat wszedł w erę morskiej wojny bezzałogowej, a kraje pozbawione marynarki wojennej są w stanie również przeprowadzać misje w domenie wodnej i to bardzo niskim kosztem.