Uzbrojone roboty i drony bedą coraz większym problemem. Prawne ograniczenia mogą temu zaradzić
Nikt nie chce odpowiadać na własnym przykładzie na to, czy pomysł uzbrajania robotów i dronów jest dobry. Jednoczesny gwałtowny rozwój robotyki i sztucznej inteligencji przekształca świat na naszych oczach, oferując rozwiązania wielu problemów i obiecujące możliwości w różnych sektorach. Problem w tym, że kiedy te roboty są wyposażone w broń, stawiają moralne, prawne i etyczne wyzwania w każdym trybie działania, a dla przypomnienia, takie uzbrojone roboty mogą funkcjonować przy pełnym manualnym sterowaniu, półautonomicznym oraz autonomicznym.
Czytaj też: Wygląda jak żywcem wyjęty z Minecrafta. Turecki robot bojowy robi niesamowite wrażenie
Uzbrojone roboty i drony, które powoli stają się powszechne w wojskach na całym świecie, są zwykle kontrolowane przez ludzkich operatorów, przesiadujących bezpiecznie kilka kilometrów od rzeczywistego konfliktu. Takie odseparowanie człowieka od rzeczywistego zagrożenia może czasami prowadzić do zwiększonego ryzyka dla niewinnych cywilów, ponieważ perspektywa maszyny nie zawsze oddaje złożoną rzeczywistość sytuacji w danej akcji.
Jednak już teraz pewne najnowocześniejsze wojskowe roboty mają zdolność nawigowania w terenie i wybierania celów z minimalną interwencją ludzką, a kiedy już wezmą kogoś na celownik, tylko oczekują na pozwolenie od operatora na oddanie strzału. Takie funkcje rodzą niepokojące pytania o to, jak bardzo możemy zaufać osądowi maszyny (systemu, który nią kieruje) podczas operacji, kiedy stawką na szali staje się czyjeś życie. Nic więc dziwnego, że nadejście uzbrojonych robotów wywołało głębokie obawy, które dotyczą nie tylko potencjalnego nadużywania takich urządzeń, ale także zwiększają ryzyko przypadkowych ofiar wśród cywilów.
Samo wdrożenie tych maszyn rodzi także pytania o odpowiedzialność i pociągnięcie do niej w następstwie niezamierzonych konsekwencji. Czy winny będzie właściciel uzbrojonego robota, czy np. producent, którego oprogramowanie zawiodło? Trudno się więc dziwić, że aktualnie rozważa się wprowadzania w życie zakazów na tego typu sprzęt. Aktualnie trwa to w stanie Massachusetts, gdzie rozważa się ustawodawstwo, które całkowicie zakazałoby uzbrajania robotów, dronów i innych autonomicznych urządzeń z wyjątkami w kwestii służb porzadkowych.
Czytaj też: To się już dzieje. Chiny jak państwo z dystopijnej powieści. Nadchodzą robotyczne oddziały!
Ta inicjatywa zdobyła już poparcie ustawodawców, organizacji na rzecz praw człowieka i kilku postaci z branży robotyki. Senator stanowy Michael Moore, urzędnik stojący na czele tego ustawodawstwa, podkreślił, że projekt ustawy ma na celu znalezienie równowagi i zapobieganie nadużywaniu robotów bez rygorystycznego nadzoru, a do tego ustanowić reguły, mające wzmocnić zaufanie publiczne do wykorzystywania technologii tego typu przez organy ścigania. Łamanie tego prawa ma wiązać się z karami pieniężnymi w wysokości od 5000 do 25000 dolarów, ale czy kiedykolwiek wejdzie to do życia? Tego aktualnie nie wiadomo, ale pewne jest, że tego typu temat będzie ciągle powracał.