WST jest bowiem skrótem od Wind & Solar Tower, co daje przedsmak tego, o jakiej technologii mowa. Chodzi o wieżę wiatrowo-solarną, za sprawą której można produkować energię zarówno dzięki sile wiatru, jak i promieniom słońca. Jak przekonują twórcy tego urządzenia, rocznie miałoby ono generować nawet 234 154 kWh energii.
Czytaj też: Na zachodzie Europy o tym problemie jest coraz głośniej. OZE rujnuje ważną rzecz w energetyce
Szukanie odpowiedzi na pytanie o to, czy farmy wiatrowe mają większy potencjał od słonecznych (bądź odwrotnie) nie ma większego sensu. Najprościej byłoby stwierdzić, że dobrym pomysłem byłaby integracja obu źródeł energii, choć oczywiście nie jest to łatwe. Na szczęście powstała hybrydowa technologia, za sprawą której można ze sobą połączyć siłę wiatru i słońca.
Ojcem całego projektu jest Jim Bardia, który zaprezentował światu Wind & Solar Tower w 2007 roku. Z biegiem lat udało się dopracować tę technologię, dzięki czemu jest ona bardzo uniwersalna. Chodzi między innymi o zakres prędkości wiatru, przy którym turbina może produkować energię. Dolna granica wynosi około 8 kilometrów na godzinę, podczas gdy górna – nawet 120 kilometrów na godzinę.
Wieża znana jako Wind & Solar Tower może dostarczać energii z wykorzystaniem zarówno wiatru jak i słońca. Za jednym razem można z jej wykorzystaniem ładować nawet sześć samochodów elektrycznych
Osobną część całej konstrukcji stanowi samoczyszczący panel słoneczny. Takowy jest zamontowany na szczycie wieży i poprawia wydajność elektryczną o 38%. Całość ma modułowy charakter, co oznacza, że kluczowe komponenty mogą być przechowywane wewnątrz wieży w formie modułów typu plug-and-play. W praktyce oznacza to możliwość bardzo łatwej wymiany elementów, które na przykład ulegną uszkodzeniu.
Jak wydajność takiej wieży wygląda w praktyce? Jeśli wierzyć producentowi, to pojedyncza konstrukcja jest w stanie ładować sześć pojazdów jednocześnie. Rocznie dostarcza natomiast wystarczająco dużo energii, aby zasilić ponad 9400 samochodów elektrycznych. Ewentualny nadmiar produkowanej energii może z kolei trafiać do sieci. W ten sposób mogą niej korzystać nie tylko posiadacze elektryków, ale również wszyscy użytkownicy sieci energetycznej.
Czytaj też: Europejczycy śpią na fortunie. Odnaleziono tu gigantyczne złoża naturalnego wodoru
Jak czytamy na stronie producenta, wieża jest wyposażona w turbinę wiatrową o osi pionowej, która może dzięki temu chwytać wiatr ze wszystkich kierunków. Z kolei samooczyszczający panel słoneczny usuwa dzięki zaimplementowanemu rozwiązaniu kurz, ziemię czy ptasie odchody. W takich okolicznościach do ogniw może docierać jeszcze więcej energii emitowanej przez naszą gwiazdę. Całkiem sprytnie zostało to wykombinowane, trzeba przyznać.