Bomby piankowe, czyli jak Izrael radzi sobie z wszechobecnymi tunelami
Wedle nieoficjalnych informacji, które z oczywistych względów (terenu objętego wojną) nie doczekały się potwierdzenia w formie zdjęć czy nagrań, izraelskie wojsko ma specyficzny sposób radzenia sobie z tunelami, które są wykorzystywane przez terrorystów w Strefie Gazy. Mowa o “piankowych bombach”. Te po wybuchu rozprzestrzeniają w najbliższym otoczeniu szybko twardniejącą pianę o wysokiej lepkości, która wypełnia tunel i uniemożliwia szybkie jego sforsowanie.
Czytaj też: Wyglądają śmiesznie, ale mają sens. Izraelskie czołgi Merkava zaskoczyły swoim nowym dodatkiem
Tego typu urządzenie jest ponoć małe i lekkie. Może zostać rozmieszczone przez pojedynczego żołnierza i jest aktywem nie tyle bojowym, ile taktycznym. Jego zastosowanie łatwo sobie wyobrazić, bo terroryści w Strefie Gazy upodobali sobie wykorzystywanie rozległej sieci tuneli, które można wprawdzie wysadzić, ale nie zawsze jest ku temu sposobność i nie zawsze może mieć to po prostu sens, kiedy oddział chce np. zachować możliwość spenetrowania tunelu w późniejszym czasie lub zastawić przy nim pułapkę.
Czytaj też: Nadchodzi rewolucyjna broń. Izraelski laser Iron Beam zmieni reguły gry
Bomba piankowa nie jest z całą pewnością w stanie zasklepić wyjścia z tunelu raz na zawsze. Zamiast tego stanowi czasowe rozwiązanie, które po prostu utrudnia terrorystom przedostanie się na drugą stronę. Możemy przypuszczać, że stosowana pianka nie jest byle pianką montażową, przez którą można się łatwo przebić lub po prostu ją odciąć. Jest to osiągalne przy wykorzystaniu pianki o wysokiej lepkości, bo wszelkie próby jej przecięcia kończyłyby się zablokowaniem np. ostrza. Jednak aktualnie tego typu rozważania są jedynie spekulacjami, które albo obalą teorię izraelskich piankowych bomb, albo potwierdzą je stosownymi dowodami.