Megawatt Carbon to elektryczny rower z najwyższej półki. Tajemnica jego wyjątkowości tkwi w napędzie
Ostatni tydzień był tak naprawdę przełomowy, a przynajmniej w branży rowerów elektrycznych, dzięki firmie SRAM, która to zaprezentowała swój innowacyjny system napędu do e-bike. Co ciekawe, nie musieliśmy zbyt długo czekać na pierwszy model, który wykorzysta napęd Eagle Powertrain, bo premiery doczekał się właśnie Megawatt Carbon od Nukeproof. Ten elektryczny rower występuje w dwóch wersjach – RS oraz Pro, z czego obie są przeznaczone do podbijania największych wzniesień i najbardziej stromych zjazdów.
Czytaj też: Opony rodem z kosmosu. Podbiły Marsa i Księżyc, a teraz możesz je kupić do twojego roweru
Oba modele, RS i Pro, posiadają niestandardową ramę samonośną z włókna węglowego UD dostępną w pięciu rozmiarach, ale różnic w ich projekcie jest wiele. Podczas gdy Megawatt Carbon RS waży 24,3 kg i jest wyposażony w widelec RockShox Zeb Ultimate, przerzutkę SRAM X0 AXS, obręcze Horizon Pro i hamulce SRAM Code RSC, wersja Pro jest nieco lżejsza (waży 24 kg) i łączy widelec Rockshox Zeb Select+, zestaw obręczy Horizon V2 oraz hamulce SRAM G2 RE. Najważniejszą cechą obu wariantów Megawatt Carbon jest jednak wspomniany system napędowy Eagle Powertrain od SRAM.
Czytaj też: Tak ewoluuje rynek e-bike. Elektryczny rower 9S Pro V2 jest tego świetnym przykładem
Co go wyróżnia? Przede wszystkim to, że wykorzystuje silnik Brose i może pochwalić się technologią automatycznej zmiany biegów. Firma SRAM, zamiast tworzyć napęd od całkowitych podstaw, nawiązała współpracę z Brose, co zagwarantowało jej silnik o mocy szczytowej rzędu 680 watów i imponujący moment obrotowy na poziomie 90 Nm. System współpracuje z akumulatorem o pojemności 630-Wh lub 720-Wh oraz może wykorzystać opcjonalny 250-Wh akumulator do przedłużenia zasięgu.
Czytaj też: Gwarancja najlepszej zabawy. Trek pokazał rower Electra Ponto Go
Najważniejsze są jednak funkcje Auto Shift i Coast Shift. To dzięki nim system SRAM analizuje dane ze wszystkich wbudowanych czujników, automatycznie wybierając odpowiedni bieg. Wybór ten opiera się na kadencji obręczy (liczby pełnych obrotów kół na minutę) oraz siły nacisku rowerzystów na pedały, a co ciekawe, przełożenie może się zmieniać niezależnie od poziomu wsparcia silnika i to nawet wtedy, gdy rowerzysta nie kręci pedałami.
Można więc powiedzieć, że współpraca między SRAM a Brose sygnalizuje obiecujący kierunek rozwoju dla przyszłości e-bike, w której to firma Nukeproof odegra sporą rolę, sprzedając swój elektryczny rower Megawatt Carbon RS za 10899 dolarów i Megawatt Carbon Pro za 9899 dolarów.