Wszyscy czekamy na nową usługę, która absolutnie zrewolucjonizuje polski rynek zakupów online – przekonywał Brzoska w czerwcu, podczas ogłaszania szczegółów nowej metody płatności.
Nowość, choć jest dostępna w aplikacji mobilnej, to na razie wersja beta, dlatego jej funkcjonalność jest obecnie więcej niż ograniczona. W rzeczywistości InPost Pay dostępny jest dla jednego sklepu internetowego, ale to dopiero początek. Ważniejsze jednak, o co tu właściwie chodzi i co tym razem przygotował InPost dla swoich klientów. Jest to nic innego jak nowa usługa, która ma działać jak płatność i dostawa w jednym. Dzięki temu cały koszyk i zamówienie zrobione w sklepie internetowym może zostać przeniesione do apki InPost. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że niezależnie od liczby sklepów, w których właśnie składamy zamówienia, po skorzystaniu z tej opcji wszystkie będą widoczne w jednej aplikacji. Nie trzeba mieć wielu kont i przechodzić z witryny do witryny, by składać, a potem śledzić zamówienia. To również ulga dla wiecznie przepełnionych wszystkimi tymi potwierdzeniami skrzynek mailowych.
Jak działa InPost Pay?
W aplikacji mobilnej dostępnej w Google Play, Apple App Store czy Huawei AppGallery pojawiła się zakładka o nazwie Zakupu. Oznaczona jest jako wersja beta, byśmy nie mieli wątpliwości, że wciąż mamy do czynienia z usługą w fazie testów. Kiedy klikniemy w kartę po raz pierwszy, pojawi nam się plansza wymieniająca zalety InPost Pay – brak konieczności rejestracji i logowania się w wielu sklepach, szybka i wygodna płatność jednym przyciskiem, a także możliwość ogarnięcia zakupów z różnych e-sklepów w jednej apce. Następnie, gdy wybierzemy opcję „Włącz InPost Pay” dostaniemy wybór metody rejestracji. Na razie są tylko dwie opcje – przez Facebooka lub konto Google. To akurat spore ograniczenie, ale z racji, że wciąż mamy do czynienia z wersją beta, nie ma co jeszcze narzekać, firma zapewne rozszerzy to o kolejne sposoby rejestracji.
Następnie, po wyrażeniu zgody na pobranie danych z konta w serwisie społecznościowym lub Google, przechodzimy do weryfikacji tych danych. Konieczne jest podanie imienia i nazwiska, a także adresu zamieszkania – bez tych danych nie przejdziemy dalej. Jest to tylko jedno miejsce, w którym podajemy nasze dane, bo kiedy zaczniemy korzystać z InPost Pay (i do programu dołączy więcej sklepów), zakładanie innych kont na platformach sprzedażowych zwyczajnie nie będzie potrzebne.
Jak widzicie na powyższych zrzutach ekranu, wszystko jest przedstawione w bardzo czytelny i prosty sposób, tak samo, jak zwykłe funkcjonalności apki InPost. Po wybraniu produktów w danym sklepie i kliknięciu “utwórz koszyk z InPost Pay” dostajemy powiadomienie z podpowiedzią od InPostu o lokalizacji najbliższego paczkomatu, w którym możemy odebrać zamówienie. Potem musimy już wybrać metodę płatności (kartę debetową, kredytową, BLIK, portfel elektroniczny lub płatność przy odbiorze, o ile dany sklep to obsługuje).
Obym mogła przetestować InPost Pay podczas świątecznych zakupów
Zaraz wejdziemy w gorący okres przedświąteczny, a więc czas rozlicznych zakupów w sieci. Sama już od lat wszystkie prezenty, dekoracje i inne potrzebne mi rzeczy kupuję tylko przez Internet, jednak choć z jednej strony jest to ogromna wygoda, to z drugiej bardzo łatwo jest się pogubić w zamówieniach, sklepach i przesyłkach. Co sklep, to muszę robić nowe konto, potem pamiętać, by sprawdzać tam stan zamówienia. InPost Pay będzie więc świetną opcją, zwłaszcza w takim przypadku. Oczywiście należy pamiętać, że wszystko zależy od tego, jak wiele sklepów będzie obsługiwało taką usługę. O tym przekonamy się zapewne dopiero w kolejnych tygodniach i już nie mogę się doczekać, aż będę mogła z tego skorzystać. Obym tylko się nie zawiodła, bo po zapewnieniach Rafała Brzoski, założyciela InPostu, który mówił o największej innowacji w firmie od czasu paczkomatu i rewolucji w zakupach online, mam naprawdę spore oczekiwania.