iPhone 15 Pro Max z poważnym defektem? Użytkownicy skarżą się na problemy z ekranem

Informacje o tym, że z iPhone 15 Pro Max coś nie tak, pojawiły się zaraz po tym, gdy trafił na rynek i znalazł w rękach użytkowników. Narzekano na wszystko – od jakości wykonania po działanie karty sieciowej. Pojawiły się również poważniejsze problemy – jak przegrzewanie. I właśnie kolejny z większych defektów ujrzał światło dzienne.
iPhone 15 Pro Max 1 TB Tytanowy Błękitny

iPhone 15 Pro Max 1 TB Tytanowy Błękitny

Nowy flagowiec Apple miał zawojować świat. I trzeba przyznać, że na początkowe zainteresowanie nie można było narzekać, aczkolwiek ze względu na zgłaszane problemy można stwierdzić, że do perfekcji temu modelowi daleko. Choć kłopoty ze słabym akumulatorem i przegrzewaniem się do pewnego stopnia naprawiła aktualizacja iOS 17.0.3, pojawiają się zgłoszenia dotyczące kolejnych nieprzewidzianych okoliczności, które znacznie obniżają komfort korzystania z urządzenia.

iPhone 15 Pro Max – uwaga na wyświetlacz

Wspomniana aktualizacja zredukowała problem z nagrzewaniem, jednak zarazem obniżyła nieco wydajność iPhone 15 Pro Max. Jak się nietrudno domyślić, użytkownicy nie są z tego powodu zachwyceni. A teraz kolejna cegiełka – pojawiły się zgłoszenia dotyczące wypalania się wyświetlacza. Takie informacje przekazał m.in. użytkownik platformy X Tarun Vats, pokazując zarazem wygląd wyświetlaczy po takim incydencie.

Problem ten dołącza do listy pt. “Czym negatywnie zaskoczył iPhone 15 Pro Max”. Są też rozczarowania – model ten miał mieć częstotliwość odświeżania ekranu na poziomie 120 Hz, jednak u większości użytkowników zostało to zablokowane na 80 Hz. Inni mają problem z głośnością – powyżej 80% głośnik zaczyna trzeszczeć. Są także kłopoty z funkcjonowaniem obiektywu do zdjęć nocnych, co pozostaje nierozwiązane od serii z numerem 14.

Czytaj też: iPhone 15 Pro Max po 5 dniach. 5 zachwytów i 5 rozczarowań

Jakby tego było mało, niektóre aplikacje są bardzo kiepsko zoptymalizowane do działania na iPhone 15 Pro Max. Najbardziej znana to Snapchat, gdzie interfejs nie zachowuje się poprawnie, a zdjęcia wychodzą rozmazane. A Apple jak na razie nie ma pomysłu, co zrobić z tym fantem.