Znany jako NGC 346, jest zarówno najjaśniejszym obszarem Małego Obłoku Magellana, jak i cechującym się najwyższym współczynnikiem narodzin gwiazd. Wykorzystując zaawansowane możliwości związane z instrumentami prowadzącymi obserwacje w bliskiej podczerwieni, astronomowie byli w stanie dostrzec zarówno chłodny, jak i rozgrzany pył. Na wykonanych zdjęciach widać także protogwiazdy. Jedną z takowych było kiedyś Słońce.
Czytaj też: Zagadkowa struktura otacza tę galaktykę. Taki widok praktycznie się nie zdarza
Kluczową rolę w całym przedsięwzięciu odegrał instrument MIRI (Mid-Infrared Instrument), za sprawą którego dało się szczegółowo i dogłębnie poznać tajemnice największego obszaru gwiazdotwórczego w Małym Obłoku Magellana. Galaktyka ta, choć znacznie mniejsza od naszej, jest starsza od Drogi Mlecznej. Skąd to wiemy? Wszystko za sprawą analizy składu, która wykazała, że zawiera ona mniej ciężkich pierwiastków. Te ostatnie powstają wewnątrz gwiazd w wyniku syntezy jądrowej i eksplozji supernowych.
Astronomowie zwrócili szczególną uwagę na region NGC 346 w Małym Obłoku Magellana, ponieważ gwiazdy tworzą się tym z wyjątkowo wysoką częstotliwością
Mały Obłok Magellana nieco zaskoczył astronomów. Ci spodziewali się, że nie natkną się na zbyt duże ilości pyłu, lecz rzeczywistość zweryfikowała ich przypuszczenia. Za sprawą ostatnich zdjęć (oraz poprzednich, także wykonanych z użyciem Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba) badacze dostrzegli duże ilości pyłu w rejonie NGC 346.
Jak interpretować poszczególne części powyższego obrazu? Niebieskie włókna reprezentują pył zawierający krzemiany i cząsteczki znane jako wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. Z kolei czerwonym kolorem oznaczono rozgrzany pył, powiązany z wyjątkowo jasnymi i masywnymi gwiazdami. Jasne plamy i włókna oznaczają natomiast obszary z dużą liczbą protogwiazd. Takim mianem określa się młode gwiazdy, wciąż gromadzące masę i przechodzące podstawowe etapy ewolucji.
Czytaj też: Galaktyki niemal identyczne jak nasza. Astronomowie zaobserwowali coś dziwnego
Dzięki połączeniu obserwacji w bliskiej i średniej podczerwieni da się uzyskać pełniejszy pogląd na panującą sytuację. Ostatecznie chodzi o zrozumienie, jak wyglądały młode galaktyki sprzed miliardów lat. Szczególne zainteresowanie astronomów wzbudza okres, w którym wskaźnik narodzin gwiazd był najwyższy, a ciężkich pierwiastków było mniej niż ma to miejsce obecnie.