O szczegółach prowadzonych eksperymentów czytamy na łamach Applied Physics Letters. Zdaniem członków zespołu badawczego nowatorska antena, która cechuje się podwyższoną czułością, jest też wyjątkowo wszechstronna. Z tego względu będzie można ją wykorzystywać między innymi w obronności czy komunikacji satelitarnej.
Czytaj też: Wzmacniacz kwantowy na wagę złota. To rewolucja, z której skorzysta cały świat
O skuteczności proponowanego rozwiązania świadczą wyniki eksperymentów, w których niewielkich rozmiarów szklana żarówka, ostrzelana wiązkami laserów, była trzymana z daleka od urządzeń odbiorczych. Nowy czujnik opiera się na atomach znajdujących się w tzw. stanie Rydberga. Właśnie ten aspekt sprawia, że mówimy o potencjalnie przełomowej technologii, charakteryzującej się czułością i kompaktowością.
Za przykład jej wykorzystania naukowcy podają sytuację, w której żołnierze znajdujący się na polu bitwy mogliby prowadzić komunikację z wykorzystaniem pojedynczego czujnika, a nie – jak ma to miejsce obecnie – z użyciem wielu anten dostosowanych do różnych pasm częstotliwości. Poza tym, zwiększona czułość i dokładność takich czujników powinna pozwolić na wykrywanie szerokiej gamy sygnałów. Konieczność implementacji wielu czujników była do tej pory sporą bolączką dla technologii satelitarnych.
Czujnik wykorzystujący atomy w stanie Rydberga powinien okazać się przydatny między innymi w komunikacji satelitarnej oraz wojskowej
Lista korzyści okazuje się nawet dłuższa, ponieważ znajdziemy na niej pewien istotny aspekt: brak konieczności używania metali. O ile zwyczajowo stosowane czujniki mają w swoich składach metalowe elementy (potencjalnie zakłócające pole częstotliwości radiowe) tak w tym przypadku jest zupełnie inaczej. Innymi słowy, urządzenie wykorzystujące atomy w stanie Rydberga opiera swoje działanie na wiązce lasera, co z kolei przekłada się na brak konieczności stosowania kabli elektrycznych.
Czytaj też: Coś w kosmosie regularnie błyska falami radiowymi w stronę Ziemi. I jest tego coraz więcej
Jak na razie, w toku przeprowadzonych eksperymentów, udało się potwierdzić skuteczność opisywanej technologii na dystansie 30 metrów. W przyszłości odległości te będą oczywiście rosły, a naukowcy już teraz mówią o potencjalnej rewolucji, która najpierw musi jednak opuścić ściany laboratorium. Pozostaje nam czekać na kolejne raporty płynące ze strony członków zespołu badawczego.