Wskaźnik ten wyniósł 21,59%, co może nie wydawać się szczególnie imponującym wynikiem, ale należy mieć w pamięci fakt, że mowa o panelach na bazie perowskitów. Takowe stanowią kuszącą alternatywę dla klasycznych, czyli krzemowych i nawet jeśli porównując samą wydajność opcja krzemowa zdecydowanie wygrywa, to perowskity oferują szereg innych korzyści.
O jakich zaletach mowa? Wystarczy wymienić chociażby niższe koszty produkcji oraz zdecydowanie bardziej zrównoważony przebieg tego procesu. O kulisach powstania metody produkcji opracowanej przez naukowców ze Stanów Zjednoczonych czytamy w publikacji zamieszczonej na łamach Nature Energy.
Jednym z problemów wynikających ze stosowania dotychczasowych metod było to, że perowskitowe ogniwa słoneczne były narażone na szybkie spadki wydajności powiązane z czynnikami takimi jak obecność wilgoci, tlenu czy ciepła. Z tego względu inżynierowie postanowili przejść na całkowicie nieorganiczne materiały, na przykład jodek cezu i ołowiu. W takim wariancie mowa o zadowalających właściwościach elektrycznych oraz wysokiej tolerancji na czynniki środowiskowe, ale jednocześnie pojawiają się komplikacje związane z występowanie defektów oraz obniżką ogólnej wydajności.
Perowskitowe ogniwa słoneczne mogą być produkowane taniej i w bardziej zrównoważony sposób niż ma to miejsce w przypadku ich krzemowych odpowiedników
Łącząc dwie aktywne warstwy polimorficzne jodku cezu i ołowiu, naukowcy stworzyli heterozłącze fazowe, które powinno zapobiegać wymienionym negatywnym skutkom. Wspomniane heterozłącza mogą być wykorzystywane między innymi w celu zwiększenia stopnia absorpcji energii słonecznej oraz jej wydajniejszej konwersji na elektryczność. Podejście zastosowane przez członków zespołu badawczego okazało się bardzo skuteczne. Jak wyjaśniają, wytworzone w ten sposób perowskitowe ogniwa słoneczne utrzymały ponad 90% początkowej wydajności po 200 godzinach działania w warunkach otoczenia.
Czytaj też: Teraz już nie ma odwrotu od fotowoltaiki. Ludzkość przekroczyła “punkt graniczny”
Co więcej, dzięki badaniom prowadzonym przez naukowców z Korei Południowej, powstała metoda podwójnego osadzania, dzięki której stabilność i wydajność ogniw słonecznych na bazie perowskitu powinna dalej rosnąć. Zdaniem samych zainteresowanych w zasięgu jest perspektywa zwiększenia wskaźnika sprawności konwersji takich paneli do ponad 25 procent. Powinno to zwiększyć szanse na komercjalizację takich modułów.