Ostatnie ulepszenie pocisku GMLRS było dla USA arcyważnym momentem
Amerykański pocisk GMLRS od dawna stanowił symbol precyzji i mocy we współczesnej wojnie, ale najwyraźniej było można go w stosunkowo prosty sposób ulepszyć, aby siać jeszcze większy pogrom. Najnowsze uaktualnienia przekładają się na znaczne zwiększenie zasięgu tego pocisku artyleryjskiego i tym samym umocnienie jego pozycji jako kluczowego elementu artyleryjskiego arsenału amerykańskiej armii, zwiększając tym samym jego niszczycielskość oraz strategiczne znaczenie.
Czytaj też: To nie byle broń. Jej tajemnice mogą zaważyć na bezpieczeństwie narodowym USA
Zanim jednak pocisk GMLRS doczekał się ulepszenia, udowodnił swój ogromny potencjał podczas operacji Enduring Freedom oraz wojny w Iraku. Miało to miejsce jeszcze w pierwszej dekadzie bieżącego wieku, kiedy to rozpoczęła się zupełnie nowa era precyzji w wojnie lądowej, bo wtedy właśnie Amerykanie zaczęli wdrażać amunicję artyleryjską Excalibur z GPS czy właśnie pociski GMLRS. Ich ogromny potencjał nie polegał tylko na precyzji, ale także na jego zasięgu, bo GMLRS początkowo były zaprojektowane do trafiania w cele oddalone o 70 km, ale Lockheed Martin ulepszył je do wersji ER GMLRS, zwiększając zasięg do 150 km. Potwierdziły to już testy na poligonie White Sands Missile Range, wykazując jednocześnie nienaganną precyzję.
Czytaj też: Żadna obrona przeciwlotnicza nie pomoże przy tym pocisku. USA mają bat na wrogie systemy
Jak firmie się to udało? W gruncie rzeczy przez trzy nowe elementy – nowy silnik rakietowy, zaktualizowaną głowicę bojową oraz zaktualizowane oprogramowanie. Trudno się więc dziwić, że do tej pory powstało ponad 60000 pocisków GMLRS, a ciągłe ulepszenia zaowocowały alternatywnymi głowicami bojowymi czy precyzyjniejszymi żyroskopowymi jednostkami pomiarowymi IMU, dzięki którym pocisk stał się skuteczny nawet w scenariuszach, w których wrogowie zakłócają sygnał GPS. Wiemy, że ER GMLRS wszedł do produkcji 1 października 2022 roku i oczekuje się, że zostanie wprowadzony do służby do 2024 roku, stanowiąc oczywiście duet idealny z wyrzutniami HIMARS.