Wielki robot Archax sprawia wrażenie nierealnego, ale rzeczywiście istnieje i nawet jest do kupienia
W czasach szybko rozwijającej się technologii japońska firma Tsubame Industries właśnie zyskała światowy rozgłos, łącząc urok japońskiej animacji, gier i kultury z nowoczesną robotyką. Wszystko przez to, że stworzyła Archax – kolosalnego sterowalnego robota, który zachwyca nie tylko wyglądem. W gruncie rzeczy Archax to nie tylko kolejny robot, a 4,5-metrowy cud techniki o wadze 3,5 tony, który ma zdolność poruszania głową, talią, ramionami, łokciami, nadgarstkami, palcami i nogami, przynosząc naukową fantastykę do życia.
Czytaj też: Wygląda jak żywcem wyjęty z Minecrafta. Turecki robot bojowy robi niesamowite wrażenie
Jednak w przypadku robota Archax nie chodzi tylko o zręczność i ruchomość. Ten robot może płynnie przełączać się między trybem pojazdu, w którym przemieszcza się z prędkością do 10 km/h, a trybem robota, w którym może manipulować przedmiotami za pomocą swoich palców. Ta dualność funkcji ukazuje zarówno zdolności transportowe, jak i operacyjne robota, którego sterowanie jest sporym wyzwaniem i to zwłaszcza z poziomu “wnętrza”, kiedy to robot staje się istnym egzoszkieletem.
Użytkownik może bowiem nie tylko sterować tego robota zdalnie, ale też wejść do jego kokpitu w klatce piersiowej, który to zapewnia podgląd na całe otoczenie, dzięki czterem monitorom i dziewięciu kamerom zewnętrznym. Te ekrany nie służą tylko do nawigacji, bo jednocześnie dostarczają kluczowych informacji na temat aktualnego stanu robota. Nie jest to oczywiście zabawka, dlatego Tsubame Industries zainwestowało w bezpieczeństwo, wyposażając robota Archax w przycisk awaryjnego zatrzymania, funkcję automatycznego zatrzymania oraz awaryjny właz ewakuacyjny. Robot przeszedł jednocześnie rygorystyczne testy za sprawą różnych organizacji, ustanawiających standardy bezpieczeństwa.
Czytaj też: Masz uzbrojonego robota? No to zabulisz. Ten stan w USA nie chce realiów rodem z Terminatora
Zdolności Archax będzie można podziwiać na Targach Mobilności w Japonii, które trwają od 26 października do 5 listopada. Jednak poza byciem symbolem dumy narodowej i ukłonem w stronę japońskiej popkultury, ten robot powstał z bardziej pragmatyczną wizją w umyśle głównego twórcy, Ryo Yoshidy.
Czytaj też: To się już dzieje. Chiny jak państwo z dystopijnej powieści. Nadchodzą robotyczne oddziały!
Podczas gdy obecnie Archax przemawia głównie do zamożnych entuzjastów robotów, którzy mogą wyłożyć na zakup takiego robota 2,7 miliona dolarów, to w przyszłości ma on ewoluować do bardziej praktycznych i przystępnych form. Twórcy wierzą, że za kilka lat takie maszyny mogą odgrywać kluczową rolę w usuwaniu skutków katastrof, pionierskich wyprawach kosmicznych lub obsłudze ciężkiego sprzętu w różnych gałęziach przemysłu. Dlatego właśnie nazwa Archax czerpie inspirację z archeopteryksa, prehistorycznego skrzydlatego dinozaura wypełniającego lukę ewolucyjną między gadami a ptakami. Podobnie jak archeopteryks reprezentuje przejściową fazę ewolucji, Archax może symbolizować moment przejściowy w świecie robotyki.