Najnowsze ustalenia w tym temacie zostały zaprezentowane na łamach Nature Astronomy. Skąd całe zamieszanie? Jak wykazali badacze pod kierownictwem Marka Sneldersa z Uniwersytetu w Amsterdamie szybkie błyski radiowe mogą mieć czas trwania liczony w milionowych częściach sekundy. Do tej pory wydawało się, iż mowa raczej o skalach tysięcznych części sekundy.
Czytaj też: W tym układzie może istnieć życie pozaziemskie. Właśnie dostrzeżono tam coś osobliwego
Podstawę prowadzonych analiz stanowiły dane dotyczące FRB 20121102A. Historia jego odkrycia sięga listopada 2012 roku.Mówimy o sygnale, którego źródło znajduje się około trzech miliardów lat świetlnych od Ziemi. Pod tym względem wypada on dość przeciętnie, ale jednocześnie był najprawdopodobniej pierwszym zidentyfikowanym FRB o powtarzalnej naturze.
Przeprowadzone obserwacje, które były poświęcone temu konkretnemu sygnałowi, obejmowały pięć godzin badań zorganizowanych w ramach przedsięwzięcia Breakthrough Listen, którego głównym celem jest szukanie dowodów na temat istnienia życia pozaziemskiego. W toku eksperymentów naukowcy wykorzystali 30 minut danych i podzielili każdą sekundę obserwacji na 500 000 obrazów. Później do akcji wkroczyły zaawansowane technologie, z uczeniem maszynowym na czele.
Pierwszy sygnał uznany za szybki błysk radiowy, czyli FRB, został odebrany w 2007 roku. Od tamtej pory udało się nawet zidentyfikować powtarzające się emisje
Wykorzystane narzędzia posłużyły do wyszczególnienia szybkich błysków radiowych, a sztuka ta udała się w przypadku ośmiu takich sygnałów. Czas ich trwania okazał się zaskakujący, ponieważ mowa o FRB występujących przez milionowe części sekundy. Pokazuje to, jak wiele tajemnic mają przed nami szybkie błyski radiowe. Członkowie zespołu badawczego podsumowują, że FRB występują częściej i z większą różnorodnością niż początkowo zakładano.
Pierwszy FRB uwieczniono w 2007 roku, co spotkało się z prawdziwą euforią w astronomicznym środowisku. Szybko pojawiły się głosy, że tego typu sygnały mogą być dowodami na istnienie pozaziemskich cywilizacji. Z czasem entuzjazm opadł, a obecnie za jedno ze źródeł tych sygnałów uznaje się magnetary. Badania obejmujące naszą własną galaktykę wykazały, że to właśnie magnetar stoi za jednym z FRB. Co więcej, tylko w tym roku udało się zidentyfikować 25 regularnie powtarzających się szybkich błysków radiowych.