Etniczna broń biologiczna może namieszać. O czym ostrzegają Chiny?
Chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego oficjalnie ostrzegło przed niebezpieczeństwem związanym z bronią genetyczną. Ta może przynieść katastrofalne skutki, gdy zostanie użyta podczas wojny. Potwierdzeniem tego ma być fakt, że pewna zagraniczna organizacja pozarządowa zwerbowała chińskich “ochotników” do zbierania danych dotyczących rozmieszczenia różnorodności biologicznej w imię badań nad gatunkami biologicznymi, które to miały być pozyskiwane w nielegalny sposób. Ci wolontariusze pod pretekstem badań biologicznych mieli kraść chińskie dane o gatunkach.
Czytaj też: Chiny postawiły krzyżyk na akumulatorach. Nowe prawo doprowadzi do globalnego kryzysu
Ministerstwo stwierdziło również, że inne kraje wykorzystywały technologię genetyczną do tworzenia śmiercionośnej broni, ale nie przedstawiło żadnych dowodów ani konkretów. Wiemy tylko tyle, że tego typu broń może zostać wymierzona w określone cechy genetyczne różnych ras. Jako że mowa tutaj o broni genetycznej, ta różni się znacząco od powszechnie zakazanych na mocy traktatów międzynarodowych broni biologicznych i chemicznych, jako że ma większe możliwości ukrycia, oszustwa, łatwości rozpowszechniania i długoterminowych szkodliwych skutków.
Czytaj też: USA ostrzegają. Chiny rozwijają nową potężną broń do atakowania odległych celów
Co ciekawe, wedle Chin niektóre kraje już przekształciły technologię genetyczną w śmiercionośną broń. Chiny argumentują to faktem, że z dostępem do wystarczającej ilości ludzkich próbek genetycznych, unikalne cechy genetyczne każdej grupy etnicznej i rasy mogą zostać przeanalizowane do tego stopnia, że mogą być podstawą do stworzenia broni genetycznej opracowanej w celu selektywnego atakowania celów z określonymi genami rasowymi. Jako że mowa o Chinach, nie brzmi to najlepiej na tle historii tego kraju z Ujgurami.
Czytaj też: Wytrzyma najbardziej ekstremalne warunki pracy. Taki jest akumulator, który prześciga Chiny
Musimy jednocześnie pamiętać, że jeszcze kilka miesięcy temu świat huczał o tym, jak to Chiny postawiły pierwszy krok do stworzenia superżołnierza. Wtedy naukowcy w Chinach, którzy mają powiązania z wojskiem, opracowali sposób na potencjalne zwiększenie odporności człowieka na promieniowanie występujące po wybuchu bomby jądrowej, robiąc tym samym krok w kierunku stworzenia superżołnierza. Czy nie brzmi to niepokojąco? Jeszcze jak. Zwłaszcza kiedy wyobrazimy sobie świat, w którym modyfikowanie genów i ulepszanie organizmu technologią będzie na porządku dziennym. Na naturalną ewolucję ludzi w superludzi nie ma co liczyć, bo choć sam ten proces jest bardzo ciekawy, co podkreślałem w artykule na temat tego, jak nasz gatunek mógłby się zmienić, jeśli zaczęlibyśmy żyć w przestrzeni kosmicznej, to trwa zwyczajnie zbyt długo. Aktualnie są znacznie większe szanse na to, że zanim poznamy dokładny wpływ życia poza Ziemią na nasze organizmy, gdzieś tam w laboratorium powstanie superczłowiek.