Opracowany przez Chiny termoakustyczny generator Stirlinga mógłby zapewnić okrętom podwodnym ciekawe możliwości
Chińscy naukowcy osiągnęli znaczący kamień milowy w dziedzinie generowania prądu, tworząc przełomowy termoakustyczny generator Stirlinga, który otwiera ogromne możliwości dla sektorów kosmicznych i podwodnych. Chiny chwalą się nim nie bez powodu, bo ten prototyp przewyższa podobny koncept NASA, który nadal pozostaje nieprzetestowany i ograniczony do dokumentów patentowych. Zanim jednak wejdziemy w szczegóły, warto podkreślić, że zwyczajny silnik cieplny (termiczny) przetwarza energię cieplną w energię mechaniczną bez procesu wewnętrznego spalania paliwa, a na skutek dostarczania ciepła z zewnątrz. Z kolei generator termoakustyczny to urządzenie, które wykorzystuje falę akustyczną do wytwarzania lub transportu ciepła.
Czytaj też: Ta broń zmieni oblicze wojny. Chiny rozwiązały jej największy problem
Chiński prototyp generatora Stirlinga termoakustycznego w testach potwierdził, że jest w stanie zapewniać aż 102 kilowaty mocy ze źródła ciepła o temperaturze 530 stopni Celsjusza. To osiągnięcie jest pierwsze w swoim rodzaju, jako że przekracza próg 100 kilowatów. Niezwykłym aspektem tego generatora jest jego zdolność do bezpośredniej konwersji dźwięku na energię elektryczną bez żadnych ruchomych części i przy jednoczesnej wysokiej efektywności termiczno-elektrycznej.
Czytaj też: Chiny kłamią jak z nut. Niby nie trują atmosfery, a za plecami robią co innego
Podczas gdy patent NASA LEW-TOPS-80 także proponuje silnik termoakustyczny połączony z alternatorem do generacji elektryczności w kosmosie, ten nadal nie wyszedł poza etap patentu. Projekt konwertera mocy termoakustycznej NASA Glenn również nie został przetestowany jako prototyp i to nawet pomimo jego innowacyjnego podejścia do osiągnięcia rezonansu akustycznego za pomocą komponentów elektronicznych. Chiny w tym dokładnie sektorze wyprzedziły więc USA, jako że Instytut Techniczny Fizyki i Chemii (TIPC) w Chińskiej Akademii Nauk (CAS) przetestował już w praktyce swój około 2-metrowy generator, który może konkurować z turbinami parowymi dzięki swojej wydajności.
Czytaj też: Chiny ostrzegają świat. Chodzi o zakazaną broń
Wedle zapewnień, ten generator działa cicho i wydajnie, a do tego jest kompatybilny z różnymi źródłami ciepła, w tym energią słoneczną, ciepłem odpadowym i biomasą. Co ciekawe, inżynierowie ponoć podeszli do tego tak, aby już w laboratorium zaproponować możliwie najprostsze rozwiązania. To z kolei może uczynić generator rzeczywiście czymś, co może wejść do użytku nie tylko w sprzętach wojskowych, czy naukowych, ale nawet do użytku codziennego przez odpowiednik “chińskiego typowego Kowalskiego”. Nadaje się bowiem do domów, systemów zapewniających ciepło, chłód lub energię, hybrydowych pojazdach elektrycznych czy zasilania wojskowych okrętów, które z takimi generatorami nie musiałyby sięgać po atom, aby ciągle pracować z niską sygnaturą dźwięku, czyli w ukryciu.