Co istotne, mowa o pułapie podobnym do tego, na jakim Międzynarodowa Stacja Kosmiczna krąży wokół Ziemi. O ile jednak materiały dostarczane z ISS to już swego rodzaju chleb powszedni, tak w przypadku czwartej planety od Słońca sprawy miały się zupełnie inaczej. Dzięki podobnej perspektywie astronomowie mają możliwość porównania obu obiektów i dostrzeżenia jeszcze większej liczby potencjalnych podobieństw między nimi.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja przygotuje nam Marsa do zamieszkania. Będzie czym oddychać
Jak podkreślają sami zainteresowani, nigdy przedtem nie wykonano podobnego zdjęcia. To powstało z użyciem systemu obrazowania emisji termicznej (THEMIS). Jako że instrument ten jest wykorzystywany głównie do mapowania powierzchni Marsa, to jego konfiguracja zajęła trochę czasu. Efekt końcowy przekroczył natomiast najśmielsze oczekiwania badaczy.
Do wykonania zdjęć konieczne było przechylenie orbitera o 90 stopni. W takich okolicznościach THEMIS został ustawiony w kierunku krawędzi horyzontu. Sam statek musiał być natomiast utrzymany w podobnej pozycji przez całą orbitę, dzięki czemu pojawiło się wystarczająco dużo czasu na wykonanie serii 10 zdjęć. Z ich połączenia powstała wyjątkowa panorama Czerwonej Planety.
Panoramę Marsa orbiter Odyssey wykonał z wysokości około 400 kilometrów. Na podobnym pułapie krąży Międzynarodowa Stacja Kosmiczna orbitująca wokół Ziemi
Widzimy zarówno nieprzyjazną, pokrytą kraterami powierzchnię tej planety, jak i delikatną marsjańską atmosferę. Dzięki obrazowaniu w termowizji pojawia się możliwość określenia temperatury poszczególnych struktur, co powinno odegrać istotną rolę w analizach poświęconych zachowaniu tamtejszych chmur. Te mogą składać się zarówno z lodu, jak i dwutlenku węgla.
Czytaj też: Zielona poświata na marsjańskim niebie. Nigdy przedtem jej nie obserwowano
Na fotkę załapał się nawet Fobos, czyli księżyc Marsa. Ten, najprawdopodobniej będący oderwanym fragmentem Czerwonej Planety, krąży wokół swojego gospodarza, by pewnego dnia – na skutek silnego przyciągania grawitacyjnego – roztrzaskać się o jego powierzchnię. Jeśli zaś chodzi o samą planetę, to mówi się o zgromadzeniu istotnych informacji na temat tego, jak tamtejsza atmosfera zmienia się wraz z porami roku. Wydaje się, że obecnie mało przyjazny dla życia Mars mógł być jeszcze całkiem niedawno (w ujęciu geologicznym) zupełnie innym obiektem, pokrytym rzekami, jeziorami i oceanami. Ale czy kiedykolwiek istniało tam życie?