Dzięki przeprowadzonym niedawno analizom, których wyniki zaprezentowano na łamach The Astronomical Journal, wiemy, że obiekt ten ma masę około 1,37 razy większą od ziemskiej. Jego promień jest natomiast 1,07 razy większy od promienia naszej planety. Oznacza to, iż mowa o ciele zaskakująco podobnym do Ziemi.
Czytaj też: Jak powstają planety podobne do Ziemi? Odpowiedzi dostarcza rekordowo zaawansowany teleskop
Niestety, owe podobieństwa nie występują na tak dużą skalę, jak byśmy tego chcieli. Przede wszystkim, wydaje się, że nie może tam występować życie. To za sprawą zbyt małej odległości dzielącej LTT 1445 Ac od jej gwiazdy, co warunkuje występowanie wysokich temperatur na powierzchni tej egzoplanety. Mimo to, można ją uznać analog Ziemi, który może zostać wykorzystany do badania ewolucji planet.
Wróćmy jednak do badań sprzed dwóch lat. Właśnie wtedy astronomowie po raz pierwszy dostrzegli LTT 1445 Ac, jednak nie mieli pewności co do jej parametrów. Te zostały oszacowane na podstawie metody tranzytu, która polega na obserwacjach spadków jasności gwiazdy, przed którymi przechodzą ich planety. Biorąc pod uwagę to, ile światła zostało zablokowane przez taki obiekt, można określić jego promień.
Planeta pozasłoneczna LTT 1445 Ac, choć ma parametry podobne do Ziemi, to jest znacznie gorętsza. Temperatury panujące na jej powierzchni mogą sięgać nawet 260 stopni Celsjusza
Z kolei metoda prędkości radialnej, która odnosi się do siły oddziaływania grawitacyjnego egzoplanety na jej gwiazdę, pozwala określić masę. Łącząc informacje na temat promienia i masy, astronomowie byli w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie o gęstość tego obiektu. Gdyby była ona niska, to prawdopodobnie chodziłoby o gazową egzoplanetę. Z kolei wyższa gęstość oznaczałaby obecność skalistego świata, takiego jak Ziemia czy Mars.
Co wiemy na temat gwiazdy, wokół której krąży LTT 1445 Ac? Jest to czerwony karzeł, chłodniejszy i ciemniejszy niż Słońce. Sama planeta krąży natomiast bardzo blisko swojego gospodarza: jej okres orbitalny wynosi nieco ponad trzy dni, co prowadzi do występowania bardzo wysokich temperatur, dochodzących do 260 stopni Celsjusza. Gdyby udało się zebrać dokładniejsze dane metodą tranzytu, to naukowcy powinni zyskać możliwość dokładnego scharakteryzowania tego obiektu, a przede wszystkim wyciągnięcia wniosków na temat ewolucji planet podobnych do naszej własnej.