Ostatnie rewelacje w tej sprawie mają dość stare źródło, ponieważ odnoszą się do analizy próbek dostarczonych na Ziemię w ramach… programu Apollo. Za badaniami, o rezultatach których czytamy na łamach Communications Earth & Environment, stoją naukowcy powiązani z amerykańskim Naval Research Laboratory.
Czytaj też: A to niespodzianka! To chińska rakieta uderzyła w powierzchnię Księżyca. Coś było do niej doczepione
Nawet jeśli eksperci podnoszą alarm związany z kurczącymi się zasobami wody na Ziemi, to i tak jej ilość jest nieporównywalnie większa od spotykanej na Marsie czy Księżycu. Z tego względu, myśląc o załogowych misjach prowadzonych na jednym bądź drugim, ludzkość musi mieć sposoby na uzyskanie dostępu do wody. Wodór jest oczywiście świetną ku temu podstawą.
Autorzy ostatnich badań w tej sprawie wzięli pod uwagę próbki powierzchni Księżyca, chcąc lepiej zrozumieć chemię tamtejszej powierzchni, której występowanie jest związane z interakcjami ze środowiskiem kosmicznym. W ramach wcześniejszych analiz próbek zgromadzonych dzięki programowi Apollo udało się wykryć obecność helu powstałego na skutek wiatru słonecznego. Teraz odkrycia były jeszcze inne i odnosiły się do pierwszej w historii detekcji wodoru w pęcherzykach w próbkach księżycowych.
O tym, że wodór występuje na Księżycu wiemy dzięki wynikom analiz próbek zebranych na Srebrnym Globie w ramach misji z programu Apollo
Ze względu na koszty transportu zasobów, przewożenie wody z Ziemi na Księżyc mija się z celem. Zapewne nie tylko pod względem ekonomicznym, ale także logistycznym. Z tego względu wytwarzanie wody na miejscu będzie kluczem do powodzenia misji skupionych na kolonizacji Srebrnego Globu. Poza życiodajną rolą wody w grę wchodzi przecież także jej przydatność w produkcji paliwa czy tlenu. Podstawę dalszych badań będzie stanowiło opracowanie skutecznych metod produkcji bądź ekstrakcji oraz zlokalizowanie miejsc bogatych w wodę i inne kluczowe dla ludzi zasoby.
Czytaj też: Wodór bez tego nie ma prawa istnieć. Oni pokazali, jak ma powstawać paliwo przyszłości
Oczywiście na potencjalnych śmiałków gotowych do udania się w głęboką przestrzeń kosmiczną będzie czekało znacznie więcej komplikacji. Wśród największych problemów wymienia się kwestie związane z promieniowaniem kosmicznym, skrajnymi temperaturami czy brakiem składników w atmosferze, które pozwalałyby na samodzielne oddychanie. Kłopotliwa będzie także komunikacja z Ziemią, nie wspominając o konieczności przebywania na pokładzie statku kosmicznego przez kilka miesięcy – przynajmniej w przypadku lotu na Marsa.