Tydzień temu, 14 listopada jeden z instrumentów sondy kosmicznej wyemitował w kierunku Ziemi wiązkę laserową, która została przechwycona przez specjalistów z NASA na powierzchni Ziemi. W momencie wyemitowania sygnału sonda kosmiczna znajdowała się 16 milionów kilometrów od Ziemi. Aktualnie sonda znajduje się czterdzieści razy dalej od Ziemi niż Księżyc.
Dlaczego sonda kosmiczna strzela w Ziemię laserem?
Spieszę uspokoić wszelkich miłośników filmów z serii Gwiezdne Wojny oraz Star Trek, owa wiązka laserowa nie jest bronią. Zamiast tego, mieliśmy do czynienia z testem nowego rodzaju komunikacji na linii Ziemia-sondy kosmiczne. Zamiast dotychczasowej komunikacji radiowej, w tym, przypadku mieliśmy do czynienia z przesłaniem informacji na Ziemię w wiązce laserowej. Wprowadzając taką formę komunikacji, NASA chce zwiększyć prędkość przesyłania informacji z sond kosmicznych do centrum kontroli misji na powierzchni Ziemi.
Cały eksperyment zakończył się całkowitym sukcesem. Służby naziemne w określonym czasie przechwyciły fotony wiązki laserowej wyemitowanej przez instrument DSOC (Deep Space Optical Communications). Co więcej, udało się dowieść, że analogicznie jesteśmy w stanie wysłać w kierunku sondy kosmicznej dane zapisane w takiej samej wiązce laserowej. Wychodzi zatem na to, że od teraz inżynierowie kontrolujący przebieg misji kosmicznych są w stanie wymieniać się informacjami z sondami kosmicznymi za pomocą światła.
Czytaj także: Psyche to planetoida o niebotycznej wartości. NASA wykonała kluczowy krok w stronę jej odwiedzenia
Tutaj jednak należy zauważyć, że nie jest to pierwszy test komunikacji laserowej z przestrzenią kosmiczną. Już wcześniej naukowcy testowali ten system w komunikacji z instrumentami znajdującymi się na orbicie okołoziemskiej oraz z sondami zmierzającymi do Księżyca. Przeprowadzony teraz test jednak był jak dotąd najtrudniejszym, właśnie ze względu na odległość. Jakby nie patrzeć, sondy kosmiczne znajdujące się na orbicie znajdują się zaledwie kilkaset kilometrów nad Ziemią, Księżyc znajduje się 360 000 kilometrów od Ziemi. Sonda Psyche jednak wysłała na Ziemię informacje z odległości 16 milionów kilometrów. Jeżeli kolejne testy także zakończą się sukcesem, możliwe, że astronauci zmierzający w pierwszych misjach załogowych (w tym wieku) w kierunku Księżyca, czy później Marsa będą się kontaktować z Ziemią za pomocą laserów, a nie fal radiowych.
W trakcie omawianego testu inżynierowie najpierw skierowali wiązkę laserową w bliskiej podczerwieni na odbiorniki sondy Psyche. Niespełna minutę później wiązka dotarła do odbiorników sondy Psyche, która następnie wyemitowała własny sygnał, który został odebrany przez instrumenty w Obserwatorium Palomar w pobliżu San Diego.
Czytaj także: NASA jest gotowa do badań 16 Psyche, która może być warta więcej, niż nasza cała światowa gospodarka
Warto sobie w tym momencie uświadomić jak duże wyzwanie stało przed inżynierami. Jakby nie patrzeć, wiązkę laserową trzeba było wycelować precyzyjnie w poruszającą się sondę kosmiczną o rozmiarach 5 × 2 metry, oddaloną od nas o 16 milionów kilometrów. Warto jednak było zaryzykować. Ze względu na fakt, że wiązka laserowa ma znacznie krótsze fale od fal radiowych, w trakcie transmisji będzie można przekazać od dziesięciu do stu razy więcej informacji niż za pomocą fal radiowych. Zważając na fakt, że agencji kończy się przepustowość sieci Deep Space Network, która dotychczas służy do komunikacji z sondami kosmicznymi, jest o co walczyć.
W najbliższych miesiącach i latach sonda Psyche będzie wykonywała kolejne testy instrumentu DSOC komunikując się z Ziemią z coraz większych odległości od Ziemi.