To od nich zależy, czy ukryty przed światem okręt podwodny zareaguje na rozkaz wystrzelenia atomówek
W rozległych przestworzach oceanu, głęboko pod powierzchnią fal, kryje się flota balistycznych okrętów podwodnych typu Ohio, które w całkowitej tajemnicy przed innymi krajami oczekują na jeden główny rozkaz – rozkaz rozpoczęcia nuklearnej zagłady. Te wyruszające na wielomiesięczne misje okręty marynarki USA mają na pokładzie niewyobrażalną wręcz niszczycielską potęgę nuklearną, a to za sprawą nawet 24 pocisków Trident, które w wersji Trident II D5 mają zasięg do 12000 km i mogą przenosić do 12 głowic termojądrowych W88 o mocy 475 kiloton lub 14 głowic W76 o mocy 100 kiloton.
Czytaj też: Chiny ostrzegają świat. Chodzi o zakazaną broń
Jako że pojedyncza głowica W88 ma siłę wybuchu równą 475000 ton trotylu, czyli około 30 razy większą niż bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę w 1945 roku, to skierowanie jednego tylko pocisku na nawet największą metropolię, obróciłoby ją w perzynę. Kiedy więc już dojdzie do najgorszego, a od decyzji osób na najwyższych stanowiskach będzie zależał los świata, zaprezentowane właśnie na zdjęciach boje komunikacyjne odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu linii komunikacji między okrętami a centrami dowodzenia i gwarantują, że rozkazy dotyczące uderzenia nuklearnego zostaną dostarczone do załogi.
Placówka Trident Refit Facility (TRF) w stanie Georgia jest centrum, w którym te boje przechodzą skrupulatne testy i procesy certyfikacji. USS Tennessee, członek floty okrętów typu Ohio, był niedawno przedstawiony podczas „buoy fly”, co jest ostatnim etapem serii testów po naprawie systemów komunikacyjnych boi AN/BRR-6/6B. Proces ten polega na symulowaniu warunków podwodnych, aby upewnić się, że elektroniczne i hydrauliczne komponenty boi mogą reagować, jak gdyby były rozmieszczone podczas ruchu okrętu.
Czytaj też: Miały być zdjęcia meteorów, są obrazy przypominające Wojnę światów. NASA udostępniła fascynujące materiały
Tak się składa, że każdy okręt typu Ohio jest wyposażony w dwie holowane boje komunikacyjne, które są zaprojektowane wyłącznie do wspierania strategicznych wymagań marynarki wojennej w zakresie dowodzenia, kontroli i komunikacji nuklearnej (NC3). Te boje łączą Prezydenta Stanów Zjednoczonych bezpośrednio z systemami i załogą każdego okrętu, gwarantując płynną komunikację dla misji strategicznego odstraszania. Boje są przechowywane w komorze z tyłu okrętu, a gdy są rozmieszczone, wznoszą się na mniejszą głębokość względem okrętu.
Aktualnie szczegóły dotyczące systemu, takie jak rozmiar, waga i długość liny boi, pozostają ściśle strzeżone, ale wiadome jest, że boja jest zaprojektowana do odbioru transmisji w zakresie niskich częstotliwości (LF), bardzo niskich częstotliwości (VLF) oraz średnich/wysokich częstotliwości (MF/HF). Pomimo swojej kluczowej roli, obecny w boi AN/BRR-6/6B to wyłącznie pasywny system, który odbiera sygnały, co oznacza, że nie może wysyłać wiadomości z okrętu podwodnego. Jednakże ta konstrukcja zapewnia znaczną elastyczność operacyjną, pozwalając okrętowi na pasywne odbieranie komunikatów nawet na znacznych głębokościach z minimalnym wpływem na manewrowość lub wykrywalność.
Czytaj też: Tego brakującego ogniwa szukano od lat. Odegra kluczową rolę w poznawaniu wszechświata
Te okręty podwodne klasy SSBN Ohio, uzbrojone w niepozorne boje, reprezentują najbardziej odporny element amerykańskiej triady odstraszającej, gwarantującą kluczową zdolność do drugiego uderzenia. Są zdolne do znikania pod falami na miesiące, więc są na tyle fascynujące, że wręcz należy im się kilka dodatkowych minut uwagi w specjalnym, dedykowanym im artykule, którego znajdziecie tutaj.