Smartwatche pójdą w odstawkę? Japońska firma chce wprowadzić więcej funkcji monitorowania zdrowia do smartfonów

Z roku na rok w smartwatchach przybywa funkcji monitorowania zdrowia, a obecnie nawet najtańsze opaski oferują już całkiem sporo w tej kwestii. Jednak, jeśli rozwiązanie japońskiej firmy trafi do smartfonów, inteligentne zegarki i opaski mogą pójść w odstawkę. A przynajmniej tak twierdzą twórcy tej technologii.
Smartwatche pójdą w odstawkę? Japońska firma chce wprowadzić więcej funkcji monitorowania zdrowia do smartfonów

Smartfony dostaną więcej funkcji monitorowania zdrowia?

Większość topowych producentów smartfonów ma w swojej ofercie smartwatche lub opaski sportowe. Firmy zdają sobie sprawę, że pomimo wielu starań, w kwestii monitorowania zdrowia telefon nie zastąpi bogatego w różnorodne czujniki, umieszczonego na nadgarstku osobnego urządzenia. Nie oznacza to oczywiście, że nikt nad tym nie pracuje. Widzieliśmy to już w starszych modelach Galaxy, na pokładzie których pojawił się czujnik tętna, niektóre modele z Androidem mogą również mierzyć ten wskaźnik przy pomocy czytnika linii papilarnych lub aparatu, a Pixel 8 Pro dostał nawet specjalny czujnik do pomiaru temperatury. To jednak nadal o wiele za mało, by zbliżyć się chociaż do funkcjonalności oferowanych przez opaski sportowe.

I tutaj pojawia się japońska firma NEC i jej nowatorskie rozwiązanie wykorzystujące aparat do selfie do monitorowania różnych parametrów organizmu. Ogłoszona technologia Face & System ma poprzez monitorowanie części twarzy wykryć różne „nieprawidłowości” w stanie naszego zdrowia. Robi to, analizując wzorce twarzy i stan źrenic.

Analizując najmniejsze ruchy oczu spowodowane mimowolnymi skurczami mięśni gałki ocznej, można dokładniej ocenić stan ciała i umysłu danej osoby twierdzi NEC.

Na papierze wszystko wygląda ciekawie, zwłaszcza że według zapewnień firmy, system jest w stanie śledzić oddech, SpO2, a nawet tętno i to właśnie tylko przy pomocy aparatu do selfie. Pomiary dokonywane w ten sposób mają być dokładne, a w specjalnej aplikacji mamy poznać nie tylko wyniki, ale też czy pomiary są „normalne” czy „nienormalne” (cokolwiek to znaczy).

Trudno oczekiwać, że takie rozwiązanie wyprze smartwatche. Nie oszukujmy się, pomiar tętna czy SpO2 to najbardziej podstawowe z parametrów i ich monitorowanie oferuje nawet najbardziej podstawowy smart band, który w dodatku ma znacznie więcej funkcjonalności. Jednak byłby to naprawdę interesujący i przydatny „bajer” w smartfonie, zwłaszcza że – przynajmniej na razie – nic nie wskazuje na to, by były do tego potrzebne jakieś wsparcie sprzętowe inne niż aparat do selfie.

Czytaj też: Samsung przypomina o uniwersalnych gestach Galaxy Watch. Te funkcje zwiększają dostępność smartwatchy

Minie jednak dużo czasu, zanim (jeśli w ogóle) zobaczymy taki system w naszych smartfonach. NEC nie podaje tutaj żadnych konkretów, wspominając jedynie o możliwości uruchomienia w 2024 roku lub „później”. Technologia jest na etapie badań i rozwoju, więc nie ma nawet pewności, że finalnie okaże się działać w zadowalający sposób. Ponadto później firmę czeka mozolny proces uzyskania certyfikatów organów regulacyjnych, dzięki którym użytkownicy mieliby pewność, że to faktycznie działa, a nie jest to tylko kolejny z chwytów marketingowych stosowanych przez firmy.

Czytaj też: Ta wyspa aparatów to chyba jakiś żart. Wszystko, co wiemy o Oppo Find X7 przed premierą

Mimo wszystko ciekawie jest obserwować tego typu dążenia. Niezależnie od wyniku prac japońskiej firmy, jest to kolejny przejaw tego, że pomysł na systemy monitorowania zdrowia w smartfonach nie są porzuconym pomysłem. Widzieliśmy to już nawet podczas MWC 2023, kiedy kanadyjska firma Nuralogix również pokazała technologię monitorowania zdrowia dla smartfonów, w tym przypadku bazująca na nagraniu wideo również z aparatu do selfie. Nie wiemy jednak co dalej, bo rozwiązanie czeka na akceptację ze strony organów regulacyjnych.