Seria Oppo Reno 11 nadchodzi. Tym razem będzie uboższa, bo zabraknie modelu Pro+
Jeśli chodzi o serię Oppo Reno, to nowe generacje tych urządzeń wychodzą na rynek dość często. W czerwcu w Chinach pojawiła się seria Reno 10, wchodząc w lipcu także do naszego kraju, a tymczasem już na horyzoncie majaczą „jedenastki”. Data ich premiery nie została jeszcze ogłoszona, ale wszystko wskazuje na to, że powinna odbyć się jeszcze w tym miesiącu. Niedawno jeden z leakerów zasugerował, że Oppo może zaprezentować je 23 listopada, w ten sam dzień, kiedy zobaczymy serię Honor 100 oraz Red Magic 9 Pro. Sama firma natomiast poinformowała tylko, że oficjalną datę poznamy 15 listopada. To tak naprawdę jedyna niewiadoma, bo specyfikacja, a nawet wygląd tych urządzeń nie jest już żadną tajemnicą.
Zaczynając od konstrukcji, jak pokazały nam rendery, Oppo trzyma się projektu znanego nam już z serii Reno 10. Moduł aparatu przyjmie kształt elipsy z dwoma osobnymi okręgami. Wygląda to dość dziwnie, bo na górze mamy dwa sensory, a pod spodem jeden – tym razem w otworze w kształcie zaokrąglonej lub bardziej kwadratowej pastylki. Sporo tu zamieszania, zwłaszcza w połączeniu z pleckami w niektórych wariantach. Jest to jednak konstrukcja, która z pewnością będzie przykuwała spojrzenia i wyróżniała się na tle konkurencji.
Oppo Reno 11 i Reno 11 Pro to modele ze średniej półki. Choć z zewnątrz wyglądać będą niemalże identycznie, w środku znajdziemy sporo różnic. Największa z nich dotyczy oczywiście procesora. W Reno 11 Pro znajdzie się eks-flagowiec od Qualcomma – Snapdragon 8 Gen 1 w ulepszonej wersji z Plusem. Natomiast Reno 11 napędzany będzie przez układ MediaTek Dimensity 8200.
Czytaj też: Seria Oppo Find X7 coraz bliżej. Wszystko, co wiemy przed premierą
Oba urządzenia dostaną zakrzywione ekrany OLED. Pro będzie mógł pochwalić się rozdzielczością 1,5K, natomiast model podstawowy zaoferuje tutaj Full HD+. Co prawda ich przekątnej nie znamy, ale spodziewam się, że Oppo pozostanie przy 6,7-calowych panelach znanych z poprzedników, a więc można też liczyć na odświeżanie 120 Hz w całej serii. Zmian nie powinno być też w kwestii akumulatorów. Zgodnie z informacjami, Reno 11 będzie obsługiwał ładowanie przewodowe 67 W, podczas gdy Reno 11 Pro dostanie ładowanie 80 W. Tak samo było u poprzedników, dlatego podejrzewam, że producent nie zmieni też pojemności ogniw i będą one miały odpowiednio 5000 i 4600 mAh.
Będąc dalej przy podobieństwach w ramach nowej generacji, Oppo postawi na 32-megapikselowy aparat do selfie i potrójną konfigurację, składającą się z 50-megapikselowego modułu głównego (Sony LYT-600 w Reno 11 i Sony IMX890 w Reno 11 Pro), 8-megapikselowego aparatu z obiektywem ultraszerokokątnym oraz teleobiektywu 32 Mpix z 2x zoomem optycznym. Co ciekawe, nawet teleobiektyw ma trafić do obu modeli.
Czytaj też: Z zewnątrz nuda, ale za to w środku sporo nowości. Wszystko, co wiemy o Galaxy S24 przed premierą
Jak widzicie, pod kątem specyfikacji raczej zaskoczeń już nie będzie. Pozostaje więc czekać na premierę, która powinna odbyć się już niedługo. Oczywiście chodzi o debiut w Chinach, ale na wejście na międzynarodowy rynek, w tym również do Polski, raczej nie będziemy musieli długo czekać.