Natura wrogiem Rosjan. Ostatnia burza zniszczyła usilne starania zapewnienia sobie spokoju
Półwysep Krymski przetrwał ostatnio potężne uderzenie… od natury. Wiatry przekraczające prędkości rzędu 144 km/h i ogromne fale uderzyły bezpośrednio w rosyjską infrastrukturę, co nie obyło się bez znacznych uszkodzeń. Jak informuje The War Zone, bazując na uzyskanych zdjęciach satelitarnych od Planet Labs, ta ostatnia burza, porównywalna do huraganu, była tak potężna, że uszkodziła skomplikowany system obronny portu w Sewastopolu.
Czytaj też: Rosja wreszcie osiągnie coś wielkiego. Rosyjska piechota wręcz o tym marzyła
Wspomniany system został ustanowiony przez Rosję w celu odpierania ataków ukraińskich bezzałogowych jednostek powierzchniowych (głównie dronów kamikadze) oraz wszelkich innych form infiltracji. Natura zniszczyła więc potężną rosyjską barierę w formie licznych przeszkód (barek, drutów, boi), powstrzymującą ukraińskie drony przed docieraniem do krytycznej infrastruktury i oddzielającą dom Floty Czarnomorskiej Rosji od zagrożenia.
Czytaj też: Rosja ma nowe samoloty do prowadzenia wojny. Są potężne i wielozadaniowe
Część linii obrony całkowicie zniknęła, część została znacznie przesunięta, ale bez względu na to, czy odpowiada za to głównie natura, czy też w pewnej części Rosjanie, chcący uratować część bariery, teraz Ukraina dostała niepowtarzalną szansę do wykorzystania tymczasowych luk w obronie powietrznej i portowej. Jest to cenna możliwość, bo po tym, jak w odpowiedzi na powtarzające się ataki morskie, Sewastopol znacznie wzmocnił swoją obronę portu, skuteczny atak na niego stał się znacznie bardziej utrudniony. Nie jest to zresztą jedyna tak chroniona infrastruktura.
Czytaj też: Rosja pokazała nową broń. Czym są te skrzydlate niszczyciele?
Mówimy tutaj o obronie domu dla szeregu okrętów, więc nic dziwnego, że Rosja zaangażowała do tego nie tylko szereg barier ustanowionych wzdłuż ujścia portu, stanowisk szpiegowskich czy systemów do prowadzenia walki elektronicznej. Aktualnie nie wiadomo, jak dokładnie wygląda i jak będzie wyglądać ten obronny kompleks. Zwłaszcza że rosyjscy urzędnicy ogłosili stan wyjątkowy w częściach Krymu i koncentrują się na przywracaniu infrastruktury cywilnej, nie wspominając nic o stanie ani planach przywrócenia obrony portu. Wydaje się jednak pewne, że wraz ze złagodzeniem się warunków pogodowych, Rosjanie przywrócą dawną linię obrony, bo zwyczajnie nie mogą ryzykować otwierania się na kolejne potencjalne zagrożenia.