Nowe uzbrojenie i opancerzenie dla pojazdów bojowych piechoty BMP-1 od Ukrainy
W latach 1966-1982 wyprodukowano ~40000 egzemplarzy bojowych pojazdów piechoty BMP-1, które rozsiano po całym świecie w ramach eksportu i później rozpadu ZSRR. Nadal korzysta z nich m.in. Rosja czy Ukraina, z czego oba kraje nie mają zamiaru z nich zrezygnować, bo zamiast tego chcą je znacznie zmodernizować. Podczas gdy Rosja ma swoje wielkie plany z modernizacją Basurmanin, Ukraina realizuje swoje marzenia w ramach ulepszenia skrytego pod nazwą BMP-1TS i wygląda na to, że właśnie możemy ujrzeć tego przejaw.
Czytaj też: Ukraina ma nowego sekretnego drona Morok. Wróg nie będzie zadowolony
Dowiedzieliśmy się właśnie, że ukraiński przemysł zbrojeniowy nie zapomniał o BMP-1 nawet w tak bardzo krytycznym momencie, czego najnowszym przykładem są zdjęcia, potwierdzające testy tego bojowego pojazdu piechoty w ulepszonym wariancie. Mowa o dozbrojeniu oryginału w bardziej zaawansowany pancerz oraz nową wieżyczkę uzbrojenia, a więc najważniejszy duet, od którego bezpośrednio zależy skuteczność bojowa tego sprzętu. Nie jest to jednocześnie byle jakie ulepszenie, bo co ciekawe, ukraińska firma jeszcze w tym roku zdołała opatentować już swój projekt ulepszenia BMP-1, więc możemy być praktycznie pewni, że nie jest to jedyny w swoim rodzaju egzemplarz tego pojazdu wojskowego.
Czytaj też: Rosja może zacząć się bać. Ukraina rozwija broń, która może zmienić oblicze wojny
Wprawdzie ulepszenie pancerza jest nieco tajemnicze (łatwo jednak ulepszyć panele stalowe o grubości 6-23 mm), ale zdjęcie od razu zdradza, co tam ciekawego znalazło się na nowej wieży, a jest to 30-mm automatyczne działko KBP-2, karabin maszynowy 7,62 mm, 30-mm wyrzutnia granatów, a z dostępnych informacji wynika, że firma ma też możliwość zamontowania na bokach wieży łącznie dwóch pocisków przeciwpancernych Barrier. Co ważne, ta wieżyczka jest całkowicie zdalnie sterowana, co wreszcie uchroni operatorów uzbrojenia BMP-1 od ogromnego ryzyka, bo tak się składa, że oryginalne uzbrojenie tego pojazdu było… no cóż, niebezpieczne nawet dla użytkownika.
Czytaj też: Ukraina ma nową broń. Wykorzystuje sztuczną inteligencję do siania większego zniszczenia
Działonowy zajmujący się armatą gładkolufową 2A28 Grom kalibru 73 mm w BMP-1 ryzykował bowiem urwaniem ręki przez podatny na awarię 40-sztukowy automat do ładowania. Jako że było to główne uzbrojenie, które miało niwelować ograniczenia wyrzutni pocisków przeciwpancernych Malutka, które przez swój rozwijany przewód zachowywały skuteczność przebijania 400-450 mm pancerza dopiero po przebyciu 500 metrów, wypadki nie należały do rzadkości. Zwłaszcza w ferworze walki, więc tak naprawdę jakiekolwiek ulepszenia BMP-1 są na wagę złota i to przede wszystkim dla Ukrainy.