Amerykańscy Marines przetestowali autonomiczne roboty naziemne
Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych dokonał właśnie znaczącego postępu w dziedzinie autonomicznej wojny, przeprowadzając 21 października imponujące ćwiczenia Apollo Shield z wykorzystaniem bezzałogowych pojazdów naziemnych (UGVs) w specjalistycznym ośrodku. Przedsięwzięcie to zaangażowało zarówno przedstawicieli Marines, jak i autonomiczne roboty naziemne Expeditionary Modular Autonomous Vehicles (EMAV) do wspólnego działania, które sprowadziło się do 50-kilometrówego marszu przez zróżnicowane tereny.
Czytaj też: Szwecja będzie nie do podbicia. Marines kraju będą niczym superbohaterowie
Nie było więc strzelania, nie było zrzucania bomb i nie było niczego, co mogłoby potwierdzić stricte bojowy potencjał EMAV, ale nie to było celem tych ćwiczeń. W ramach tak długiego marszu roboty nawigowały po terenie autonomicznie w swoistym konwoju, potwierdzając nie tylko swoje terenowe możliwości w zakresie hybrydowego systemu napędowego, ale też systemów, które nimi kierują. EMAV wyróżnił się zresztą nadzwyczajną zwinnością i potwierdził, że jego unikalny układ gąsienicowy pozwala mu pokonywać nawet trudniejsze odcinki drogi pokroju stromych nachyleń i bocznych pochyłości.
Czytaj też: Amerykańscy marines zmienią się nie do poznania. Piechota morska dostała nową broń
Zaprojektowane z myślą o elastyczności i wszechstronności w zakresie zwłaszcza transportowania sprzętu, roboty EMAV obsługują wiele interfejsów sterujących i mogą być transportowane przez różne samoloty — od MV22 po CH53 — co umożliwia ich szybkie wdrożenie do działań wojskowych. Para tych pojazdów może być wygodnie umieszczona w ładowni C-130, co jeszcze dalej zwiększa ich gotowość operacyjną. Autonomiczna operacja konwoju przeprowadzona podczas Ćwiczenia Apollo Shield jest przekonującym wskaźnikiem zaangażowania Korpusu Piechoty Morskiej w inkorporację nowoczesnych technologii w celu podniesienia ich skuteczności bojowej.