O samym istnieniu Amazfit Active Edge mogliście już od pewnego czasu wiedzieć, więc teraz tylko krótkie uzupełnienie w postaci informacji o debiucie urządzenia na rynku polskim. To konstrukcja w cenie sugerowanej 699 zł, nastawiona na wytrzymałość, więc mamy tu przede wszystkim klasę odporności na wodę na poziomie 10 ATM – spokojnie można z nim nurkować na większych głębokościach. Sprzęt ma też sprostać uderzeniom, wstrząsom i działać w szerokim zakresie temperaturowym. I pewnie dlatego ekran dotykowy uzupełniają cztery fizyczne przyciski na obudowie.
Pojemność baterii nie brzmi może imponująco (370 mAh), ale producent zapewnia, że Amazfit Active Edge wytrzyma 16 dni bez ładowania w trybie zwykłego użytkowania (w trybie oszczędzania nawet do 24), ale wystarczy mieć na stałe włączony GPS, aby poddał się po zaledwie 20 godzinach. Automatycznie wykrywa 25 rodzajów ćwiczeń podczas treningu siłowego (wspiera ponad 130 rodzajów), współpracuje z popularnymi aplikacjami do monitorowania aktywności fizycznej i oczywiście monitoruje sen. Sztuczna inteligencja zajrzała również do inteligentnych zegarków, więc Amazfit Active Edge też korzysta z potencjału SI w zakresie analizy snu czy treningu.
Amazfit świadomy ekologicznie, czyli o co chodzi z tym zalesianiem
Amazfit Balance SE to specjalna edycja dobrze już znanego modelu smartwatcha, tym razem inspirowana naturą. Tu pojawia się wspomniany wcześniej aspekt zdrowia psychicznego za sprawą rozwiązania o nazwie Readiness, które w oparciu o różne parametry fizyczne i jakość snu monitoruje poziom zmęczenia umysłowego. Jest też funkcja Body Composition Measurement, mierząca parametry ciała, w tym metabolizm. Od strony użytkowej mile widzieć obsługę płatności zbliżeniowych Zepp Pay (za sprawą współpracy z Mastercard i Curve system działa już w 30 krajach). Rekomendowana cena Amazfit Balance SE w Polsce wynosi 1199 zł. A co z tą ekologią?
Producent deklaruje, że część przychodów ze sprzedaży każdego modelu zostaje przekazywana organizacji One Tree Planted na wsparcie projektów leśnictwa miejskiego w Europie. Priorytet mają tu obszary, które na skutek wcześniejszej urbanizacji uległy wylesieniu. Projekt ma być realizowany przy współpracy z lokalnymi organizacjami partnerskimi i wolontariuszami. Same opakowania zegarków są wykonane z materiałów biodegradowalnych, więc przyjaznych dla środowiska naturalnego. Mam nadzieję, że ten trend powoli staje się standardem. Niestety produkcja tego typu gadżetów dorzuca swoje trzy grosze do ogólnego miksu szkody jaką wywieramy jako ludzie na zdrowie naszej planety.
Tak się akurat szczęśliwie składa, że Amazfit Balance SE w wersji Woodland wpadł właśnie w nasze redakcyjne ręce, więc będzie okazja go sprawdzić i wkrótce podzielić się naszymi wrażeniami z testów. Dajcie mi tylko nieco czasu, żebym się z tym jegomościem zapoznał. Na pierwszy rzut oka względem standardowej wersji Amazfit Balance mamy tu zmianę wizualną w postaci dodatkowych wersji kolorystycznych samych pasków. Coś więcej kryje się zapewne w sferze samego oprogramowania. Czas pokaże.